W niedzielnym (22 października 2017) programie Radia Zet i Polsat News Dera powiedział, że w tym momencie protestu lekarzy rezydentów "nie ma potrzeby wchodzenia ze strony pana prezydenta, czy przedstawiciela pana prezydenta, do rozstrzygnięcia tego protestu, ponieważ to jest kwestia między rządem, a lekarzami, którzy protestują".
Podkreślił, że rezydenci mówili o dwóch postulatach - podwyższenia do 6,8 procenta PKB rocznych nakładów na służbę zdrowia i podwyższenia ich uposażeń i przypomniał, że rząd chce stopniowego podwyższenia nakładów do 6 procent w 2025 roku.
Dera przypominał, że trudno było dojść do poziomu 2 procent PKB wydatków na armię. W służbie zdrowia - przekonywał - dojście z obecnych 4,7 procenta do 6 procent to też musi być proces, nie da się tego zrobić jednym ruchem. Zaznaczył, że w rządzie jest wola do ponoszenia takich wydatków i stale trwa podwyższanie nakładów na służbę zdrowia.
- Jeżeli zaczyna się protest od najbardziej skrajnej jego formy, jaką jest protest głodowy, to trzeba się zastanowić o co tu chodzi w tym sporze - podkreślił. Zastanawiał się dlaczego lekarze, jako strona sporu, nie zasiadają do rozmów z rządem, jeśli - jak zaznaczył - "jest jasna informacja o podnoszeniu nakładów na służbę zdrowia i zgadzamy się na podnoszenie wynagrodzeń lekarzy rezydentów".
- Dlaczego rezydenci nie chcą rozmawiać z rządem, który podziela te założenia, istotę tego protestu i chce podnieść i tu, i tu - pytał Dera.
Lekarze rezydenci protestują od 2 października 2017 roku - część z nich prowadzi głodówkę w Warszawie, a także w Szczecinie, Lesznie, Łodzi, Krakowie, Gdańsku i we Wrocławiu. Domagają się wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 procenta PKB w 2021 roku oraz powołania zespołu, który zająłby się analizą i renegocjacją zapisów ustawy regulującej minimalne wynagrodzenia pracowników ochrony zdrowia. Chcą podwyższenia swoich wynagrodzeń do 1,05 średniej krajowej.
Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że nakłady na zdrowie sukcesywnie rosną. W czwartek 19 października 2017 roku Komitet Stały Rady Ministrów zarekomendował rządowi przyjęcie projektu noweli ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, który przewiduje systematyczny wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 procent PKB w 2025 roku. W 2018 roku na ochronę zdrowia będzie przeznaczone 4,67 procenta PKB.
Na temat ustawy o minimalnych wynagrodzeniu w podmiotach leczniczych czytaj w bezpłatnym e-booku>>>
Resort zdrowia wskazuje także, że w sierpniu 2017 weszła w życie ustawa regulująca sposób ustalania najniższego wynagrodzenia pracowników medycznych, w efekcie której wynagrodzenia lekarzy w najbliższych latach będą wzrastać. Minister Konstanty Radziwiłł zapowiedział, że wszyscy rezydenci otrzymają podwyżki od 400 do 500 zł miesięcznie (z wyrównaniem od 1 lipca 2017), a od 2018 roku dostaną kolejną podwyżkę. Ponadto, zgodnie z projektem rozporządzenia, rezydenci, którzy rozpoczną szkolenie w deficytowych dziedzinach medycyny, będą otrzymywali tzw. dodatek motywacyjny w wysokości 1200 zł brutto.
W piątek 20 października 2017 roku w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie odbyło się pierwsze spotkanie w ramach zespołu do spraw systemowych rozwiązań finansowych w ochronie zdrowia, przyszłości kadr medycznych i sposobu ich wynagradzania. Nieobecni byli protestujący lekarze rezydenci. Spotkali się przedstawiciele Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Ministerstwa Zdrowia, Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Ministerstwa Finansów. Obecni byli też przedstawiciele podmiotów zrzeszających pacjentów oraz środowiska pielęgniarek i położnych.
Tematem spotkania było zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia i sposób zagospodarowania tych środków. Minister zdrowia stwierdził po piątkowym spotkaniu, że coraz mniej rozumie powody protestu rezydentów. Wskazał, że jest deklaracja o zwiększaniu nakładów na zdrowie, rząd analizuje także możliwości skrócenia ścieżki dojścia do 6 procent PKB. Jego zdaniem "autorami tego sukcesu są także lekarze rezydenci".
- Powód do ostrej formy protestu zniknął - ocenił.
Kolejne spotkanie w ramach zespołu ma się odbyć za dwa tygodnie.(pap)
[-DOKUMENT_HTML-]