W polskim postępowaniu karnym oskarżony, który nie włada językiem polskim w stopniu wystarczającym, ma prawo do bezpłatnej pomocy tłumacza, a jego wynagrodzenie pokrywa państwo. Tłumacz jest wzywany do czynności procesowych z udziałem takiego oskarżonego, a na jego wniosek również do rozmów z obrońcą. Wymaga się odpowiedniego tłumaczenia dokumentów, takich jak akt oskarżenia, oraz orzeczeń, a wobec tłumacza stosuje się odpowiednie przepisy dotyczące biegłych.
Jednak z unijnej dyrektywy 2010/64/UE wynika, że polskie prawo przewiduje zbyt wąski zakres gwarantowanego prawa do pomocy tłumacza.

Tłumaczenie bywa kluczowe dla sprawiedliwości procesu

Problem ma rozwiązać nowelizacja Kodeksu postępowania karnego, która zakłada dostosowanie polskich przepisów do wymogów unijnej dyrektywy w sprawie prawa do tłumaczenia ustnego i pisemnego w postępowaniu karnym. Jak podkreśla Rzecznik Praw Obywatelskich, właściwa implementacja dyrektywy wpisuje się nie tylko w realizację nałożonych na państwo zobowiązań unijnych, ale jest również jedyną, możliwą odpowiedzią na wymogi współczesności, w tym szerszy niż kiedykolwiek udział cudzoziemców w postępowaniach karnych toczących się przed polskimi organami, zarówno po stronie osób oskarżonych, jak i pokrzywdzonych.
- Jakość tłumaczenia bywa kluczowa dla sprawiedliwości procesu. Oskarżony, który nie rozumie przebiegu postępowania, de facto jest pozbawiony możliwości obrony – dodaje Maciej Kowalewski, adwokat z Wrocławia, specjalizujący się w reprezentowaniu osób podejrzanych i oskarżonych. I podkreśla, że z tego względu udział tłumacza uznaje się za element praw człowieka, bo prawo do tłumacza jest częścią prawa do rzetelnego procesu sądowego.

- Tłumacz przysięgły lub inny rzetelny tłumacz, gwarantuje poszanowanie praw podejrzanego lub oskarżonego. Bez niego istniałoby ryzyko, że podpisze coś, czego nie rozumie, przyzna się do czegoś przez nieporozumienie lub nie skorzysta z jakiegoś uprawnienia, bo nie zrozumiał, że przysługuje - stwierdza.
Także RPO uważa, że niewystarczające władanie językiem polskim nie może prowadzić do ograniczenia obrony przed polskim sądem czy korzystania z praw przez osoby pokrzywdzone, a więc naruszać prawa do rzetelnego procesu, szczególnie na jego wczesnym etapie. - Dla tego rodzaju osób ustanowienie tłumacza jest warunkiem tzw. faktycznej zdolności do działania w procesie. Właściwe wypełnienie przez państwo prawa do pomocy tłumacza spełnia rolę gwarancyjną oraz stanowi realizację minimalnych standardów demokratycznego systemu prawnego, zapewniającego osobie niewładającej językiem danego kraju udostępnienie jej podstawowych dokumentów procesowych w znanym jej języku i kontakt z tłumaczem – ocenia Rzecznik.
Czytaj: Tłumaczenia dla oskarżonych w rozszerzonej wersji>>

Adwokaci: tłumacz dla cudzoziemca także w postępowaniu przygotowawczym>>
Projektowane zmiany mają zapewnić oskarżonemu rozszerzenie zakresu okoliczności uzasadniających wezwanie tłumacza, rozszerzenie katalogu dokumentów do tłumaczenia, zapewnienie tłumacza języka migowego oraz prawo zgłaszania uwag do jakości tłumaczenia.
Obecnie tłumacz zapewniany jest tylko przy czynnościach, w których może uczestniczyć oskarżony. Nowelizacja przewiduje rozszerzenie tego prawa na sytuacje, gdy oskarżony i obrońca mają potrzebę porozumienia się w związku z wniesieniem środka zaskarżenia (np. w celu podjęcia decyzji o tym, czy go wnosić albo uzgodnienia jego treści) lub wniosku dotyczącego toku postępowania (np. wniosku o umorzenie postępowania, wniosku o zwrot sprawy do uzupełnienia istotnych braków postępowania przygotowawczego).
Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich proponowane zmiany należy ocenić pozytywnie w zakresie odnoszącym się do rozszerzenia zakresu tłumaczenia ustnego i pisemnego dla oskarżonego i podejrzanego. Prof. Marcin Wiącek zgłasza jednak szereg uwag do tej części projektu. 

Niełatwe zaskarżenie jakości tłumaczenia

Przyczyną wątpliwości RPO i wielu ekspertów jest m.in. to, że projekt nie przewiduje odrębnego środka zaskarżenia w razie odmowy tłumaczenia czy zastrzeżeń do jakości. Nowe przepisy wprowadzą natomiast pouczenia dla oskarżonych o prawie zgłaszania uwag do jakości tłumaczenia.
Zastrzeżenia będzie można zgłaszać w toku sprawy oraz podnosić w apelacji lub kasacji. Zdaniem RPO, warunki korzystania z zastrzeżeń co do jakości otrzymanego tłumaczenia przez podejrzanego nie wytrzymują krytyki.

Zgadza się z tym Przemysław Kusik, doktor nauk prawnych i  doktor językoznawstwa, tłumacz przysięgły, adiunkt w Katedrze Dydaktyki Przekładu Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie.  Jego zdaniem wątpliwości budzi nie to, że nie uregulowano w sposób kompletny instytucji takiego zastrzeżenia, czego chciałby RPO, lecz w ogóle sama idea kontroli organu procesowego w zakresie jakości tłumaczenia. - Powstaje pytanie, na czym miałaby ona polegać i kto miałby ją przeprowadzać - inny tłumacz jako biegły? - oraz jak zapobiec wykorzystywaniu jej do obstrukcji postępowania? – pyta. I zauważa, że z treści uzasadnienia nowelizacji wynika, że z tych trudności zdawał sobie sprawę projektodawca.
W uzasadnieniu projektu można przeczytać, że uznano za niecelowe wprowadzanie odrębnego środka zaskarżenia, zwłaszcza z uwagi na niebezpieczeństwo jego obstrukcyjnego wykorzystywania. - Praktyka sądowa nie ujawnia zresztą przypadków rażącego łamania prawa oskarżonego do pomocy tłumacza. Obrona ma niezmiennie możliwość podnoszenia zarzutów dotyczących niezapewnienia pomocy tłumacza w apelacji lub kasacji. W odniesieniu do kwestii zarzutów co do jakości tłumaczenia uznano, że niecelowe jest wprowadzanie w tym zakresie sformalizowanego środka prawnego, zwłaszcza w obliczu trudności w późniejszym weryfikowaniu zastrzeżeń co do jakości tłumaczenia ustnego. Bardziej efektywne będzie położenie nacisku na świadomość uprawnionego oskarżonego, że w toku całego postępowania może zgłaszać zastrzeżenia dotyczące jakości otrzymanego tłumaczenia. Służy temu pouczenie o tym uprawnieniu przewidziane w proponowanym art. 300 par.  1a i 1b kpk – stwierdzają autorzy projektu.
Zdaniem dr Katarzyny Liber z Katedry Przekładoznawstwa Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego, stwierdzenie zawarte w uzasadnieniu, że zweryfikowanie zastrzeżeń dotyczących jakości tłumaczenia będzie nastręczało trudności, jest zasadne, a w jej opinii może też wydłużać postępowania. – Niewątpliwie będzie to niezwykle problematyczne dla organów procesowych, jednocześnie zgadzam się z zastrzeżeniami zgłoszonymi przez RPO, że wprowadzenie możliwości zgłoszenia zastrzeżeń do tłumaczenia bez konkretnych mechanizmów weryfikacji tych zastrzeżeń będzie iluzoryczne, dlatego uważam, że zmiany przepisów związanych z prawem do tłumaczenia powinny być skonsultowane ze środowiskiem tłumaczy, które zapewne pomogłoby wypracować skuteczne rozwiązania urzeczywistniające proponowaną zmianę legislacyjną – mówi serwisowi Prawo.pl.

Prawo do wnioskowania o zmianę tłumacza?

Dr Przemysław Kusik uważa, że ponieważ ewentualne uchybienia w realizacji uprawnień z art. 72 kpk można kwestionować w apelacji i kasacji, wydaje się to wystarczające dla implementacji art. 2 ust. 5 dyrektywy 2010/64/UE. - Niemniej jednak, w szczególności biorąc pod uwagę okoliczność, że tłumaczem w postępowaniu karnym może być nie tylko tłumacz przysięgły (profesjonalista, co do którego organ może wnosić o egzekwowanie odpowiedzialności przed Komisją Odpowiedzialności Zawodowej – art. 24 ust. 2 Ustawy o zawodzie tłumacza przysięgłego), lecz także tłumacz ad hoc (co – w celu zapewnienia jakości tłumaczenia – powinno być jednak wyraźnie zastrzeżone w przepisie jako wyjątek), zasadne i bardziej realne mogłoby być zapewnienie podejrzanemu lub oskarżonemu prawa do wnioskowania o powołanie innego tłumacza ustnego (trudno jednak wyobrazić sobie w praktyce analogiczne uprawnienie w przypadku tłumaczeń pisemnych). Takie rozwiązanie sugeruje motyw 26 dyrektywy – wskazuje dr Przemysław Kusik.
Dr Katarzyna Liber przypomina, że problem możliwości weryfikacji jakości tłumaczeń jest podnoszony przez prawników od dawna, zwracali oni bowiem uwagę na fakt, że w polskich przepisach karnych nie zdefiniowano nawet, kim jest „tłumacz”, kto może pełnić taką funkcję, jakie musi mieć kwalifikacje i kto te kwalifikacje sprawdzi. - Mamy co prawda instytucję tłumacza przysięgłego, jednak w Kodeksie postępowania karnego jest mowa ogólnie o „tłumaczu”, którym może się stać przypadkowa osoba nieposiadająca kwalifikacji merytorycznych i przekładowych. Swego czasu zinterpretowałam to tak, że polskie organy procesowe najchętniej korzystają z usług tłumaczy przysięgłych właśnie po to, aby tę lukę legislacyjną zrekompensować, jako że tłumacze przysięgli są osobami spełniającymi określone w ustawie wymagania – wskazuje.

Kto zdecyduje, które dokumenty tłumaczyć?

Wątpliwości ekspertów wzbudza też to, że wprawdzie oskarżony uzyska prawo żądania tłumaczenia także innych dokumentów istotnych dla obrony, a nie tylko aktu oskarżenia czy orzeczeń, jednak obowiązek ten dotyczy tylko dokumentów niezbędnych, a nie całych akt sprawy.
Z art. 3 ust. 1-3 dyrektywy 2010/64/UE wynika, że tłumaczeniu podlegają nie tylko postanowienie o przedstawieniu, uzupełnieniu lub zmianie zarzutów, akt oskarżenia oraz orzeczenie podlegające zaskarżeniu lub kończące postępowanie, ale również każdy dokument istotny dla realizacji przez oskarżonego swojego prawa do obrony oraz do zagwarantowania rzetelności postępowania. W związku z tym proponuje się dodanie art. 72.4 kpk, w którym wprost zostało przyznane oskarżonemu takie prawo, co w powiązaniu z pouczeniem oskarżonego o tym uprawnieniu (proponowany art. 300.1a kpk), zapewni efektywne korzystanie z prawa do tłumaczenia. Autorzy projektu zastrzegają jednak, że uprawnienie do żądania dokumentów innych niż określone w art. 72. 3 kpk nie oznacza obowiązku tłumaczenia całych akt sprawy lub całych obszernych dokumentów (np. uzasadnienia). Rozstrzygające znaczenie ma bowiem istotność dokumentu lub jego określonej części dla realizacji prawa oskarżonego do obrony.
Rzecznik Praw Obywatelskich krytycznie ocenia limitowanie tłumaczeń pisemnych, uwarunkowanych nieprecyzyjną, jego zdaniem, przesłanką „istotnego znaczenia dla realizacji prawa do obrony”. Jednak zdaniem dr. Przemysława Kusika, w świetle art. 2 ust. 3 dyrektywy 2010/64/UE nie do końca zasadne wydaje się zastrzeżenie RPO co do przesłanki „istotnego znaczenia dla realizacji prawa do obrony” – której spełnienie miałby oceniać organ – warunkującej sporządzenie tłumaczenia innego dokumentu niż te wymienione w art. 72.3 kpk. - Przesłankę istotności należałoby w tym przypadku interpretować w sposób spójny z art. 3 tej dyrektywy. W świetle ust. 1 tego przepisu przesłanka ta powinna również uwzględniać rzetelność postępowania, wspomnianą tam obok prawa do obrony. Niemniej jednak słuszny wydaje się pogląd RPO o tym, że należałoby wprowadzić środek prawny umożliwiający zakwestionowanie decyzji o odmowie zapewnienia tłumaczenia innego istotnego dokumentu bezpośrednio po podjęciu takiej decyzji przez organ, nie dopiero w apelacji - stwierdza. Jego zdaniem, w tym przypadku, inaczej niż przy kwestionowaniu jakości tłumaczenia, rozstrzygnięcie nie wymagałoby szczególnie skomplikowanej oceny. Jest to jednak szersza kwestia zaskarżalności działań organów procesowych w zakresie realizacji prawa do pomocy tłumacza, gdyż w kpk nie przewidziano nawet zażalenia na odmowę jej udzielenia.

Prawo do tłumacza także dla pokrzywdzonego?

Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich krytyki nie wytrzymuje też brak zsynchronizowania uprawnień w obszarze prawa do tłumaczenia wobec pokrzywdzonego. Zgadza się z tym dr Przemysław Kusik. - W większości zasadne wydają się zarzuty RPO dotyczące braku podjęcia przez projektodawcę kroków zmierzających do pełniejszego zagwarantowania praw ofiary przestępstwa w postępowaniu zgodnie z treścią dyrektywy 2012/29/UE. Należałoby oczekiwać, że wraz z rosnącą uwagą poświęcaną ofierze przestępstwa zapewnione zostanie jej we właściwy sposób prawo do korzystania z tłumaczenia ustnego i pisemnego w zakresie zapewniającym niezbędną ochronę jej interesów – kwituje.

 

Przedsprzedaż
Kodeks karny. Komentarz [PRZEDSPRZEDAŻ]
-15%

Cena promocyjna: 245.65 zł

|

Cena regularna: 289 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 202.3 zł