Od 1 stycznia 2024 r. w Polsce zakazana jest sprzedaż napojów energetycznych dzieciom i młodzieży do 18. roku życia na podstawie ustawy z 17 sierpnia 2023 r. o zmianie ustawy o zdrowiu publicznym oraz niektórych innych ustaw. Napoje z dodatkiem tauryny i kofeiny nie mogą być sprzedawane w automatach ani na terenie placówek oświatowych. Producenci i importerzy napojów energetycznych mają obowiązek oznaczenia opakowania jednostkowego wyrobu widoczną, czytelną oraz umieszczoną w sposób nieusuwalny i trwały informacją o treści „Napój energetyzujący” lub „Napój energetyczny”. Za niedopełnienie tego obowiązku grozi grzywna do 200 tys. zł albo kara ograniczenia wolności lub obie łącznie. Za sprzedaż energetyka dziecku grozi kara grzywny w wysokości do 2 tys. zł.

Konieczna była notyfikacja KE

Ustawa wymagała notyfikacji na poziomie Światowej Organizacji Handlu (WTO) oraz Komisji Europejskiej. Jednak nie dokonano jej, a wycofano m.in. z pierwotnego projektu zakaz reklamy energetyków, aby uniknąć notyfikacji. Zastrzeżenia do przepisów zgłosiła Wielka Brytania i USA, a nieformalnie Szwajcaria. Dotyczyły kwestii technicznych w handlu i wprowadzenia m.in. zakazu sprzedaży oraz wymogów etykietowania, co może mieć wpływ na handel międzynarodowy. Stany Zjednoczone wniosły o zniesienie zakazu sprzedaży napojów energetycznych osobom poniżej 18 r.ż. oraz ogólnego zakazu sprzedaży napojów energetycznych w automatach dla osób w każdym wieku. Zastrzeżenia Wielkiej Brytanii dotyczyły samego faktu braku notyfikacji. – Brak notyfikacji to poważne naruszenie zasad legislacji i prawa unijnego – podkreśla mec. Wiktoria Kałużny z Kancelarii Fairfield.

- Uchwalone wtedy przepisy nie mogą stanowić podstawy orzekania sądowego, a nieprzeprowadzenie notyfikacji skutkuje ryzykiem prawnym i handlowym dla RP – mówiła podczas pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o zdrowiu publicznym wiceminister zdrowia Katarzyna Kęcka. - Gdyby obecnie podmiot ukarany za sprzedaż energetyków dzieciom poszedł do sądu, może powoływać się na brak notyfikacji przepisów. Jest jasna ścieżka, jak te przepisy zaskarżyć – mówił w rozmowie z Prawo.pl Kacper Olejniczak, ekspert Konfederacji Lewiatan. Zgodnie bowiem z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) przepisy, które wbrew obowiązkowi nie zostały notyfikowane są bezskuteczne. - Oznacza to, że w postępowaniu przed sądem krajowym można powoływać się na brak notyfikacji, a sąd powinien odmówić zastosowania przepisu, który wbrew dyrektywie nie został notyfikowany, czyli nie powinien ukarać sprawcy – zgadza się Wiktoria Kałużny.

 

Kary będzie już można egzekwować

To ma się zmienić od 1 stycznia 2026 r. kiedy, zgodnie z założeniami, przepisy mają wejść w życie. Przeprowadzenie notyfikacji skutecznie umożliwi prowadzenie odpowiednich postępowań karnych i postępowań w sprawach o wykroczenia w związku z nieprzestrzeganiem przepisów ustawy.

- Grzywna do wysokości 2 tys. zł może być wymierzona zarówno wobec sprzedawcy, który sprzedaje taki napój osobie poniżej 18 roku życia, jak również wobec kierownika zakładu handlowego czy gastronomicznego, w sytuacji niedopełnienia obowiązku nadzoru i przez to dopuszczenia do sprzedaży takiego napoju - mówi Prawo.pl Rafał Rozwadowski, adwokat z Kancelarii Mamiński i Partnerzy. Podkreśla, że oczywiste jest, że przy egzekwowania zakazu, sprzedawca musi być wyposażony w narzędzie, aby móc zweryfikować wiek osoby kupującej.

- Taką kompetencje przewiduje wprost ustawa, która wskazuje w art. 12m ust. 2, że  w przypadku wątpliwości co do pełnoletności kupującego sprzedawca może żądać okazania dokumentu potwierdzającego wiek kupującego - dodaje. Prawnik wskazuje, że sprzedawca nie jest wprawdzie zobligowany do żądania takiego potwierdzenia, niemniej, jeśli nie zweryfikuje tej kwestii, a osobą kupującą okaże się osoba poniżej 18 roku życia, musi liczyć się z odpowiedzialnością i wymierzeniem grzywny.

 

Cena promocyjna: 80.7 zł

|

Cena regularna: 269 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 107.6 zł


Na konieczność kampanii promującej zakaz sprzedaży energetyków osobom niepełnoletnim, ale także konsekwencji za jego złamanie dla przedsiębiorców zwraca uwagę Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich. – My w samorządzie, w placówkach oświatowych poradzimy sobie (energetyków nie można też sprzedawać w automatach, np. w szkołach – red.), ale osoby sprzedające muszą zdawać sobie sprawę, że nie mogą bezkarnie przymykać oczu wtedy, kiedy te napoje kupują dzieci. Egzekwowanie tego przepisu przez inspekcję czy policję wpłynęłoby na świadomość, że należy ten przepis szanować – mówił podczas sejmowej Komisji Zdrowia. Podkreślił, że ważne byłyby dalsze kroki w działaniach MZ polegające np. na rozszerzeniu katalogu miejsc, gdzie nie można sprzedawać energetyków. Jak poinformowała jednak Anna Baumann-Popczyk, dyrektor Departamentu Zdrowia Publicznego w Ministerstwie Zdrowia, resort obecnie nie planuje kolejnych działań zmieniających przepisy w obszarze sprzedaży energetyków.

2,1 proc. dzieci w Polsce w wieku 3-9 lat regularnie pije energetyki. Odsetek ten jest dużo wyższy wśród młodzieży 10-17 lat – wynosi 35,7 proc. u chłopców i 27,4 proc. dziewcząt  - wynika z raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Instytutu Badawczego, przygotowanego na podstawie krajowego badania sposobu żywienia i stanu odżywienia populacji polskiej (2021 r.). 

Zobacz również: Zakaz sprzedaży energetyków niepełnoletnim nie działa

Zakaz sprzedaży "energetyków" dzieciom to nadregulacja