Józef Kielar: Czy Narodowy Fundusz Zdrowia podlega przepisom o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych? 

Bernadeta Skóbel: Tak. Na podstawie prawa unijnego stanowi je dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/7/UE z dnia 16 lutego 2011 r. w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych. Z kolei na podstawie prawa krajowego kwestię tę reguluje ustawa o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych, która wdraża wspomnianą dyrektywę. W motywie 3 preambuły do dyrektywy, uzasadniając wprowadzenie przepisów chroniących kontrahentów, prawodawca unijny wskazał, że opóźnienia w płatnościach mają negatywny wpływ na płynność finansową i komplikują zarządzanie finansami przedsiębiorstw. Wpływa to również na ich konkurencyjność i rentowność, gdy z powodu opóźnień w płatnościach wierzyciel zmuszony jest sięgać do zewnętrznych źródeł finansowania. Natomiast w motywie 17 wskazano, że płatność dłużnika powinna być uważana za opóźnioną, a zatem uprawniającą do odsetek za opóźnienia w płatnościach w przypadku, gdy wierzyciel nie dysponuje należną kwotą w stosownym terminie, pod warunkiem że wypełnił swoje zobowiązania prawne i umowne.  

W jakich przypadkach wspomniana dyrektywa i wdrażająca ją w Polsce ustawa regulują terminy zapłat? 

Zarówno dyrektywa, jaki i ustawa, nie regulują terminów zapłaty we wszystkich możliwych transakcjach, a tylko w transakcjach między przedsiębiorstwami lub między przedsiębiorstwami a organami publicznymi, które prowadzą do dostawy towarów lub świadczenia usług za wynagrodzeniem. Regulacje te nie obejmują niestety transakcji pomiędzy podmiotami publicznymi. Zgodnie z dyrektywą organem publicznym jest każda instytucja zamawiająca w rozumieniu art. 2 ust. 1 lit. a) dyrektywy 2004/17/WE oraz art. 1 ust. 9 dyrektywy 2004/18/WE, niezależnie od przedmiotu lub wartości umowy. Warto odnotować, że odwołano się do definicji zamawiających zawartych w uchylonych dyrektywach zamówieniowych. Ma to jednak wtórne znaczenie wobec faktu, że w dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/24/UE z dnia 26 lutego 2014 r. w sprawie zamówień publicznych, uchylającej dyrektywę 2004/18/WE oraz w Dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/25/UE z dnia 26 lutego 2014 r. w sprawie udzielania zamówień przez podmioty działające w sektorach gospodarki wodnej, energetyki, transportu i usług pocztowych, uchylającej dyrektywę 2004/17/WE - definicje te w zasadzie zostały powtórzone. Natomiast zgodnie z dyrektywą słowo "przedsiębiorstwo" oznacza każdą organizację inną niż organ publiczny, działającą w ramach swojej niezależnej działalności gospodarczej lub zawodowej, nawet w przypadku, gdy działalność ta prowadzona jest przez jedną osobę.  

Jakie znaczenie mają te definicje?  

Mają bardzo duże znaczenie. Jeżeli przedsiębiorstwem jest każda organizacja inna niż organ publiczny, oznacza to, że do kategorii przedsiębiorstw na podstawie dyrektywy nie będą zaliczane m. in. samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej czy samorządowe spółki prawa handlowego prowadzące działalność leczniczą.  

A jak ta kwestia uregulowana jest w polskich przepisach? 

Art. 2 ustawy stanowi, że przepisy ustawy stosuje się do transakcji handlowych, których wyłącznymi stronami są: 

  1. przedsiębiorcy w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 6 marca 2018 r. - Prawo przedsiębiorców
  2. podmioty prowadzące działalność, o której mowa w art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 6 marca 2018 r. - Prawo przedsiębiorców; 
  3. podmioty, o których mowa w art. 4, art. 5 ust. 1 i art. 6 ustawy z dnia 11 września 2019 r. - Prawo zamówień publicznych (w tej kategorii mieszą się m. in. SP ZOZ-y i samorządowe spółki prawa handlowego prowadzące działalność leczniczą); 
  4. osoby wykonujące wolny zawód; 
  5. oddziały i przedstawicielstwa przedsiębiorców zagranicznych; 
  6. przedsiębiorcy z państw członkowskich Unii Europejskiej, państw członkowskich Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) - stron umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym lub Konfederacji Szwajcarskiej. 

W art. 4 pkt 1 ustawy zdefiniowano transakcję handlową której przedmiotem jest odpłatna dostawa towaru lub odpłatne świadczenie usługi, jeżeli strony, o których mowa w art. 2, zawierają ją w związku z wykonywaną działalnością. Natomiast w art. 3 pkt 3 wskazano, że przepisów ustawy nie stosuje się do umów, których stronami są wyłącznie podmioty zaliczane do sektora finansów publicznych w rozumieniu przepisów o finansach publicznych.  

Przepisy te różnią się więc od unijnej dyrektywy.  

SP ZOZ-y nadal nie mogłyby korzystać z jej dobrodziejstwa, ale samorządowe spółki prawa handlowego już tak (są zamawiającymi w rozumieniu prawa zamówień publicznych, ale jednocześnie nie są jednostkami sektora finansów publicznych). Oczywiście podmioty lecznicze należące do sektora prywatnego nie mają żadnych ograniczeń w zakresie korzystania z tych przepisów. 

W jakim terminie NFZ powinien zapłacić szpitalowi, czy przychodni za wykonane świadczenia? 

Zgodnie z art. 8 ust. 2 o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych termin zapłaty określony w umowie, w których dłużnikiem jest podmiot publiczny, nie może przekraczać 30 dni liczonych od dnia doręczenia dłużnikowi faktury lub rachunku, potwierdzających dostawę towaru lub wykonanie usługi. Natomiast w transakcjach handlowych, w których dłużnikiem jest podmiot publiczny będący podmiotem leczniczym, termin ten nie może przekraczać 60 dni. W przypadku gdy strony ustalą harmonogram spełnienia świadczenia pieniężnego w częściach, termin ten stosuje się do zapłaty każdej części świadczenia pieniężnego. 

 

Czy można więc stwierdzić, że NFZ nie narusza przepisów, bo przecież formalnie opłaca faktury w terminie? Ponadto ogólne warunki umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej przewidują nawet bardziej korzystne terminy płatności.  

Problemem nie jest jednak przyjęty przez prawodawcę termin zapłaty za fakturę za udzielone świadczenia, ale mechanizm, który utrudnia podmiotom leczniczym jej wystawienie. Po pierwsze, poszczególne zarządzenia prezesa NFZ w sprawie szczegółowych warunków umów zawieranych z podmiotami leczniczymi przewidują, że dopiero po upływie kwartału (jeżeli wartość wykonanych świadczeń nielimitowanych przekroczy kwotę zobowiązania dla danego zakresu) zwiększeniu ulegają liczby jednostek rozliczeniowych i kwota zobowiązania z tytułu realizacji umowy. NFZ przyjął zatem możliwość kwartalnego rozliczenia nadwykonań, pomimo że plany rzeczowo-finansowe stanowiące załącznik do umowy przygotowywane są w układzie miesięcznym, a zgodnie z ogólnymi warunkami umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej okresem sprawozdawczym jest miesiąc, a nie kwartał. Oznacza to, że podmioty lecznicze co miesiąc przekazują do NFZ informację o liczbie jednostek rozliczeniowych. Przyjęcie kwartału jako podstawy rozliczenia nadwykonań z samego założenia działa na korzyść płatnika.  

Czytaj też: Problemy z rozliczaniem nadwykonań w placówkach medycznych jak bumerang

Czy jest to jedyna sprzeczność w przepisach NFZ? 

Niestety nie. Z zarządzeń prezesa Funduszu wynika, że choć liczba jednostek rozliczeniowych i kwota zobowiązania ulegają zwiększeniu, nie przekłada się to automatycznie na możliwość wystawienia faktury przez podmiot leczniczy. Decyzja o aneksowaniu umów, w celu formalnej zmiany wysokości zobowiązania NFZ (pomimo, że Fundusz de facto zaciągnął zobowiązanie dot. zapłaty za nadwykonania w świadczeniach nielimitowanych w momencie zawarcia pierwotnej umowy z podmiotem leczniczym) jest odkładana na wiele tygodni, a nawet miesięcy, a to z kolei uniemożliwia wystawienie faktury np. przez wspomniany podmiot ochrony zdrowia.  

Proszę podać przykład, który potwierdza tę anomalię? 

Nadwykonania za świadczenia nielimitowane w czwartym kwartale 2024 r. zostały rozliczone dopiero w marcu 2025 r. W komunikacie Ministerstwa Zdrowia z 4 listopada 2025 r. została zamieszczona informacja, że w większości województw trwa proces rozliczania nadwykonań za drugi kwartał 2025 r. Kiedy więc zostaną rozliczone świadczenia za trzeci i czwarty kwartał 2025 r., nadal nie wiadomo.  

Z dyrektywy unijnej wynika, że przepisy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych nie ograniczają się tylko do regulowania terminów zapłaty.

Faktycznie tak jest. W motywie 28 zd. 1 i 2 preambuły do dyrektywy wskazano, że  powinna ona zakazać nadużywania swobody zawierania umów na niekorzyść wierzyciela. Myśl ta znajduje rozwinięcie w art. 7 dyrektywy poświęconemu nieuczciwym warunkom umów i praktyk. Natomiast na podstawie ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych w art. 8a wskazano, że strony transakcji handlowej nie mogą ustalać daty doręczenia faktury lub rachunku, potwierdzających dostawę towaru lub wykonanie usługi. W doktrynie przyjmuje się, że celem omawianej regulacji jest wyeliminowanie możliwości zawierania porozumień, które prowadziłyby do nadmiernego odsuwania w czasie doręczania faktury. W mojej ocenie, skoro strony transakcji nie mogą ustalać daty doręczenia faktury, to tym bardziej takich regulacji nie może jednostronnie narzucać dłużnik. Należy przy tym podkreślić, że NFZ jest specyficznym rodzajem dłużnika, który poprzez przyjmowanie przez prezesa Funduszu szczegółowych warunków umów ma ogromną swobodę w kształtowaniu stosunków ze świadczeniodawcami. 

Czy można stwierdzić, że prezes NFZ łamie zasady nieuczciwej konkurencji wobec podmiotów medycznych? 

Przepisy, które wymieniłam, korespondują z art. 17g ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, w którym wskazano, że czynem nieuczciwej konkurencji jest nieuzasadnione wydłużanie terminów zapłaty za dostarczone towary lub wykonane usługi, polegające w szczególności na: 

  1. naruszeniu przepisów ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych; 
  2. rażącym odstępstwie od dobrych praktyk handlowych, które narusza zasadę działania w dobrej wierze i zasadę rzetelności; 
  3. niedostosowaniu do harmonogramu dostawy towarów lub harmonogramu wykonania usługi; 
  4. nieuwzględnieniu właściwości towaru lub usługi, które są przedmiotem umowy. 

Przytoczony przez mnie mechanizm rozliczenia nadwykonań w świadczeniach nielimitowanych w połączeniu z informacjami, jak w praktyce mechanizm ten funkcjonuje i jaki ma wpływ na zachowanie płynności podmiotów leczniczych, wydaje się wpisywać w hipotezę wspomnianych przepisów.  

Jakiego zachowania może żądać podmiot medyczny od NFZ? 

Stanowi o tym art. 18 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, czyli dokonania czynu nieuczciwej konkurencji, przedsiębiorca, którego interes został zagrożony lub naruszony, może żądać: 

  1. zaniechania niedozwolonych działań; 
  2. usunięcia skutków niedozwolonych działań; 
  3. złożenia jednokrotnego lub wielokrotnego oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie; 
  4. naprawienia wyrządzonej szkody, na zasadach ogólnych; 
  5. wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści, na zasadach ogólnych; 
  6. zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na określony cel społeczny związany ze wspieraniem kultury polskiej lub ochroną dziedzictwa narodowego - jeżeli czyn nieuczciwej konkurencji był zawiniony. 

Z roszczeniami, o których mowa w pkt 1-3 i 6 może wystąpić również krajowa lub regionalna organizacja, której celem statutowym jest ochrona interesów przedsiębiorców. Biorąc pod uwagę masowy charakter problemu, być może właśnie organizacje pracodawców, w tym organizacje branżowe, powinny zainteresować się problemem, zwłaszcza że roszczenie może obejmować zaniechanie niedozwolonych działań. 

 

Cena promocyjna: 25.2 zł

|

Cena regularna: 42 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 25.2 zł