Co do zasady, stan prawny dotyczący uregulowania zawodu psychologa jeszcze się nie zmienił. Od miesięcy trwają bowiem prace nad projektem ustawy o zawodzie psychologa oraz samorządzie zawodowym psychologów, który ma szczegółowo określić zasady i warunki wykonywania zawodu. Jednym z głównych celów nowelizacji jest podniesienie jakości świadczonych usług oraz dopuszczenie do zawodu tylko tych osób, które mają odpowiednie kwalifikacje. Ma to zapewnić bezpieczeństwo osobom, które korzystają ze świadczeń psychologicznych. Nowe przepisy mają być jednocześnie odpowiedzią na oczekiwania i potrzeby środowiska psychologów, związane z potrzebą utworzenia samorządu zawodowego. Projekt nowelizacji został przyjęty w lipcu br. przez rząd, teraz pracuje nad nim Sejm. Prace nie wyszły jednak, póki co, poza pierwsze czytanie w komisji. Problemów praktycznych związanych z brakiem jasnych przepisów w międzyczasie przybywa. 

Czytaj także: Psychologowie w końcu z samorządem - rząd przyjął projekt

Po studiach, ale wykluczeni 

Kłopoty związane z uznawaniem kwalifikacji zaczęli mieć na przykład absolwenci kierunku "psychologia zdrowia". Studenci kształcą się na nim m.in. na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym oraz Pomorskim Uniwersytecie Medycznym. Są to studia jednolite magisterskie, trwające pięć lat, których celem jest przygotowanie do pracy w obszarze zdrowia człowieka. Jeszcze w czasie rekrutacji na rok akademicki 2024/25 na gdańskiej uczelni cieszył się on sporym zainteresowaniem - limit przyjęć wyniósł 50 miejsc, a na jedno miejsce było więcej niż dziewięciu chętnych. Wśród przedmiotów, które znalazły się w programie nauczania, są m.in.: psychologia ogólna, metodologia badań psychologicznych, psychologia poznawcza, psychologia społeczna oraz zdrowia, a także podstawy psychiatrii. Jak zaznaczono na stronie GUMed, są to "pierwsze w Polsce studia psychologiczne odbywające się na uczelni medycznej". Ze względu na to, w programie nauczania jest sporo elementów związanych nie tylko z psychologią, ale także podstawami wiedzy medycznej (np. neurologii, genetyki, anatomii układu nerwowego). Wśród wykładowców są nie tylko psychologowie, ale także liczni przedstawiciele kadry medycznej. 

Jak alarmuje jednak grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości w interpelacji skierowanej do Ministerstwa Zdrowia, mimo wysokich kwalifikacji absolwenci kierunku mają - i będą je mieli prawdopodobnie również po przyjęciu ustawy - problemy z pracą w zawodzie psychologa. O pomoc zwrócili się w tej sprawie prawnicy gdańskiej uczelni. - Obecnie, absolwenci Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego mają problemy z utrzymaniem pracy jako psychologowie, niektórzy z nich już zostali zwolnieni z pracy. NFZ przestał refundować ich świadczenia. To konsekwencje drastyczne dla osób, które ukończyły pięcioletnie studia i dotychczas bez przeszkód pracowały jako psychologowie. Projekt ustawy o zawodzie psychologa jest na razie na etapie tworzenia, a regulacje prawne dotychczas obowiązujące nie zmieniły się - zauważają posłowie. 

 

Sprawdź również książkę: Psychologia sądowa dla prawników >>


MZ: Kierunek jest dobrym przygotowaniem 

W interpelacji wyjaśniono, że - zdaniem prawników uniwersytetu - problem tkwi w literalnym przypisaniu większości z efektów uczenia się na wskazanym kierunku do nauk o zdrowiu, choć w praktyce większość z nich można przypisać także psychologii. Ramy i wymogi dotyczące klasyfikacji też nie są jednak do końca uregulowane, co stwarza wątpliwości. Powoduje to jednak, że absolwenci rzeczywiście mogliby zostać wykluczeni z zawodu, co już zaczyna być widoczne. 

Jak zaznacza Katarzyna Kęcka, wiceminister zdrowia, problem rzeczywiście jest resortowi znany. - W przypadku rozstrzygania o możliwości uczestniczenia absolwentów kierunku psychologia zdrowia w realizacji świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych niezasadnym jest opieranie się wyłącznie na procentowym udziale dyscyplin (nauki o zdrowiu/psychologii) w programie studiów na kierunku psychologia zdrowia, a istotnym jest rzeczywisty udział efektów uczenia się przewidzianych dla kierunku psychologia, których osiągnięcie umożliwia uzyskanie niezbędnej wiedzy, umiejętności i kompetencji społecznych do wykonywania zawodu psychologa - podkreśla. 

Jak zaznacza wiceminister, po przeanalizowaniu programów uważa, że absolwenci kierunku psychologia zdrowia są przygotowani do realizacji określonych gwarantowanych świadczeń zdrowotnych, do wykonywania których uprawniony jest psycholog. - Stanowisko w wyżej wymienionej kwestii przedstawiono Narodowemu Funduszowi Zdrowia - podsumowuje wiceminister Kęcka. 

Staż dla psychologów jak dla lekarzy? 

Podczas ostatniego łączonego posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, propozycje istotnie zmieniające projekt zgłosili w ramach poprawek posłowie PiS. Sprowadzają się one m.in. do tego, by psychologowie po zakończeniu studiów musieli odbywać obowiązkowy staż, trwający od trzech do sześciu miesięcy, w wymiarze 150 godzin. Miałoby to zastąpić propozycję, w której przez kilkanaście miesięcy po uzyskaniu wpisu na listę psycholog pozostaje pod szczególnym nadzorem samorządu zawodowego, który ma prawo interweniować w razie określonych nieprawidłowości, w ramach postępowań przed komisją (i np. skreślić daną osobę z listy). - Co najważniejsze, staż odbywa się w instytucjach publicznych, nie prywatnych – to jest najważniejsze dla nas. Po studiach, bezpośrednio po studiach można zacząć. Oczywiście to dana osoba składa wniosek, więc może od razu po studiach, może później – to już w zależności, jak będzie sobie układała swoje życie. To nie jest duże utrudnienie, moi drodzy państwo, dlatego skróciliśmy ten czas i liczbę godzin do wykonania, bo według nas staż to jest tylko i wyłącznie udoskonalenie warsztatu, wskazanie młodemu psychologowi kierunków jego dalszego rozwoju pod opieką danego specjalisty, który ma go przez te 150 godzin przygotować do tego. Będzie on trzy razy podlegał opinii – po każdych 50 godzinach będzie jedna opinia, zatem trzy opinie, w tym opinia generalna. Na bazie tego będzie ostatecznie wpisywany na wniosek swój czy też opiekuna do tego rejestru psychologów, którzy mają pełne uprawnienia i będzie tam się mógł znaleźć - wyjaśniał podczas posiedzenia komisji poseł Patryk Wicher. 

Poprawki na razie nie zostały poddane głosowaniu, nie wiadomo więc, czy projekt zmieni się na dalszych etapach prac. Elżbieta Magia-Piotrowska, wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Psychologów wskazała jednak, że jej zdaniem staż w instytucjach państwowych będzie niewykonalny technicznie. Wątpliwości budzi też kwestia ewentualnej odpłatności za pracę pełnioną w tym czasie.

- Dobrze wiemy, że w ochronie zdrowia stażyści, lekarze stażyści otrzymują wynagrodzenie i to jest OK. Więc jeżeli budżet państwa zechce wyasygnować środki na zapłacenie ludziom za pracę podczas stażu, to możemy zacząć się zastanawiać. Ale tak, to budzi to wątpliwości, że tak powiem. Taki trochę system przymusowego popracowania za darmo, żeby się dostać do zawodu. Od razu budzi się tutaj skojarzenie, czy psychologia za chwilę nie stanie się jakimś bardzo elitarnym zawodem dla zamożnych, których stać będzie na to, żeby nie pracować przez sześć miesięcy - wskazała. 

Obecna na posiedzeniu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej zapewniła jednak, że nawet jeśli propozycja odbywania stażu zostanie przyjęta, darmowa praca w tym czasie nie wchodzi w grę. 

Warto zaznaczyć, że obecnie w resorcie zdrowia rozważane jest początkowo skrócenie, a następnie całkowite zlikwidowanie stażów lekarzy i lekarzy dentystów. Na razie nie wiadomo jednak, czy dojdzie to do skutku. 

Czytaj więcej: Porozumienie Rezydentów przeciwko likwidacji staży podyplomowych