„Zielony” powinien też być PARP, a nie tylko firmy ubiegające się o środki
Podmioty korzystające z dofinansowania z budżetu państwa lub ze środków unijnych skarżą się na konieczność drukowania wszystkich dokumentów do kontroli, choć – jak twierdzą – cała dokumentacja jest w systemie PARP, a dokumenty składane były drogą elektroniczną. PARP twierdzi, że ten sposób gromadzenia dokumentów zależy od danej sprawy i nie ma statystyk, ile kontrolowanych podmiotów musiało przedstawić wydruki. Zdaniem przedsiębiorców - większość. Jak twierdzą, drukować trzeba nawet dokumenty, które nie są podpisywane, jak elektroniczne faktury i UPO.

















