Minister: Złamałem prawo, ale tylko trochę
Po kilku tygodniach wrzawy wokół "wrzutek" do listy czasopism naukowych wiceminister edukacji i nauki przyznał, że doszło do tego "poza trybem". I próbował przekonywać, że zabranie tylko 10 proc. zawartości bankowego sejfu to nie kradzież. A w tym przypadku przecież większość zmian nastąpiła zgodnie z prawem.