Jeśli PiS przegra wybory, zostawi sobie władzę w prokuraturze
Na parę miesięcy przed wyborami ekipa rządząca zmienia prawo tak, że nawet gdy straci władzę w państwie, to będzie jeszcze przez dłuższy czas utrzymywać kontrolę nad prokuraturą. Nowa władza oczywiście powoła swojego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, ale szef Prokuratury Krajowej będzie mógł ignorować jego decyzje. Czy to nie pachnie zawoluowanym zamachem stanu?