Resort edukacji przygotował projekt rozporządzenia zakazującego zadawania prac domowych w klasach I–III szkoły podstawowej. Dotyczy to praktycznych prac domowych do wykonania przez uczniów w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych. Prace domowe w klasach IV - VIII będą dopuszczalne, ale nie będzie można ich oceniać.Konsultacje dotyczące projektu potrwają do 26 lutego.

 

Zakaz zadawania prac domowych w szkole podstawowej>>

 

Praca domowa spaja rodziny

Zmiana wywołała burzliwą dyskusję w Sejmie - sprzeciwiają się jej posłowie opozycji, w tym były szef MEN Dariusz Piontkowski. Wskazywał on, że ministerstwo musi doprecyzować, czym jest praca domowa oraz wskazać, jakie badania naukowe przemawiają za jej likwidacją. Co ciekawe, w kontekście ostatnich ośmiu lat rządów PiS, podkreślał też, jak ważna jest autonomia nauczyciela - Można by powiedzieć, że to, co państwo zrobili w tym projekcie rozporządzenia, to próba doprowadzenia do tego, by nie tylko ograniczyć możliwości swobodnej pracy nauczyciela z uczniem i dostosować to do indywidualnych potrzeb każdego ucznia, jego możliwości, ale chcecie doprowadzić także do obniżenia poziomu polskiej szkoły - powiedział były wiceminister. Piontkowski zwrócił też uwagę na "rodzinną rolę pracy domowej, w tym sensie, że praca domowa pozwala rodzicom na lepsze zorientowanie się, co dzieje się w szkole", m.in. w kontekście omówionego na lekcjach materiału. Argumentował, że dzieci "najczęściej niezbyt chętnie" o tym opowiadają, dlatego rodzice "potrzebują pretekstu", by je do tego zachęcić.

 

Zmianę negatywnie oceniała również była wiceminister edukacji Marzena Machałek z PiS. Jej zdaniem zapowiedź dotycząca prac domowych jest "populistyczna". - Próbujecie do tego dostosować badania, które mówią, że nie zawsze prace domowe są dobrze używane i stworzyć taką regulację, która to wszystko ma określić i zamknąć. Powiem wam, że to będzie absolutnie nieskuteczne. Jeśli nauczyciel nie będzie na tyle dobry, żeby wiedzieć jak uczyć, jak zadawać (...), to żadne rozporządzenie, które mu to nakaże, tego nie zmieni - podkreśliła.

Wiceminister zapowiada doprecyzowanie przepisów

- W rozporządzeniu ograniczamy się do pewnego rodzaju prac domowych: pisemnych i tzw. praktycznych; teraz widzimy, że trzeba uszczegółowić. Prawdopodobnie pojawi się pojęcie "prace domowe praktyczno-techniczne" - zapowiedziała. Zaznaczyła, że rozporządzenie powinno być "maksymalnie precyzyjne", dlatego pojawi się w nim definicja "pracy pisemnej". Dodała, że po konsultacjach ze środowiskiem pedagogów, do rozporządzenia ma też być dopisana możliwość ćwiczeń dotyczących małej motoryki. - Nie jest prawdą, że prace domowe będą na każdym etapie zakazane, będą ograniczone - zaznaczyła Lubnauer.

 

Podkreśliła, że pozostawienie prac domowych w klasycznej formie, to - przy obecnym postępie technologicznym zachęta do oszustwa. - Nie chcemy zachęcać młodzieży do oszukiwania, nie chcemy, żeby praca domowa była łatwym sposobem zdobycia oceny dzięki pomocy rodziców, korepetytorom, sztucznej inteligencji. Chcemy ich uczyć odpowiedzialności za swój rozwój - podkreśliła wiceminister edukacji.

 

Jak jest z tymi badaniami?

O ile w ustach byłego ministra, a potem wiceszefa MEiN za rządów Przemysława Czarnka, żądanie powołania się na badania i ekspertyzy oraz podkreślanie, jak ważna jest autonomia nauczyciela, może budzić pewne zdziwienie, samo pytanie jest słuszne. Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty w rozmowie z Prawo.pl również wskazywał, że nie ma polskich badań, które potwierdzałyby konieczność wprowadzenia takiej zmiany. MEN - w odpowiedzi na jedną z interpelacji na ten temat wskazuje, że polscy uczniowie są przeciążeni zadaniami domowymi. Za podstawę przyjmuje badania PISA 2022 obciążenie polskich uczniów pracami domowymi jest w Polsce większe niż przeciętnie w krajach członkowskich OECD. Uczniom z naszego kraju zajmuje to średnio 1,7 godziny dziennie, podczas gdy średnia dla państw OECD wynosi 1,5 godziny. Średnia oczywiście nie mówi wszystkiego o zjawiskach, jakie ma opisywać – w Finlandii obciążenie uczniów sięga 0,8 godziny, podczas gdy w Grecji – 2 godzin (PISA 2022, Table II.B1.5.56). W raporcie międzynarodowym z badania PISA 2022 zauważono, że poświęcenie większej liczby godzin na pracę domową nie zawsze koreluje z wyższymi wynikami.

 


Podaje pod wątpliwość również skuteczność prac domowych - potwierdzeniem mają być dane pochodzące z projektu PIRLS 2021 – badania kompetencji czytelniczych uczniów IV klasy szkoły podstawowej. - Większość rodziców, których dzieci brały udział w tym pomiarze wyraziła przekonanie, że prac domowych zadaje się zbyt dużo. Z analizy porównawczej rezultatów badania PIRLS w 2016 r. i 2021 r. wynika również, że problem ten zaczęli dostrzegać również nauczyciele – odnotowano bowiem, że liczba prac domowych zadawanych czwartoklasistom zaczęła spadać - wyjaśnia resort.

Inne kraje z różnym podejściem

MEN przytacza też przepisy w tej sprawie obowiązujące w innych krajach UE i w Wielkiej Brytanii - w wielu z nich - np. w Czechach, Danii, Hiszpanii, Irlandii, Litwie i Szwecji - władze publiczne nie wprowadziły żadnych regulacji dotyczących prac domowych i kwestia ta pozostaje w gestii poszczególnych szkół i nauczycieli. W pozostałych państwach na poziomie centralnym wydano wytyczne obowiązujące w całym systemie oświaty lub w szkołach podstawowych. Przykładowo, w Anglii szkoły mają autonomię w określaniu rodzaju i ilości zadawanych prac domowych, ale Ministerstwo Edukacji opracowało wytyczne dotyczące sposobu korzystania z prac domowych. Czasami (np. w Finlandii) wytyczne takie są jednym z wielu elementów kompleksowych aktów regulujących system oświaty, w innych przypadkach (np. w Luksemburgu) stanowią osobny dokument. Szczególnym przypadkiem jest Francja, gdzie od 1956 r. funkcjonuje zakaz zadawania prac pisemnych w szkołach podstawowych do wykonania poza zajęciami, ale zadanie domowe może przybrać inną formę (na przykład czytania, zbieranie informacji, przyswojenia określonych treści). Najczęściej ograniczeniu podlega czas przeznaczany przez ucznia na wykonywanie prac domowych.

 

W Belgii w roku 2023 wprowadzono przepisy wyznaczające dzienny limit czasu przeznaczanego przez ucznia szkoły podstawowej na wykonywanie prac domowych, na poziomie od 15-20 minut w klasie pierwszej do 30 minut w klasie szóstej. W Estonii nie zadaje się prac domowych w klasie pierwszej, a w Luksemburgu są one ograniczone do minimum w klasach 1-3. Tak dokładne regulacje stanowią jednak wyjątek. Inne kraje poprzestają na mniej sprecyzowanych rekomendacjach, by uczniowi po powrocie ze szkoły i odrobieniu pracy domowej pozostał jeszcze czas na relaks, aktywność fizyczną i kontakty z rówieśnikami. Niekiedy wytyczne stanowią, że nie powinno się zadawać prac domowych na weekend lub na okres ferii (np. Austria, Estonia). W niektórych krajach ograniczeniu podlega również treść prac domowych, na przykład w Austrii i Belgii zadania nie mogą wymagać od ucznia sięgania po pomoc rodziców lub innych osób. Z innych specyficznych regulacji można przytoczyć zobowiązanie cypryjskich nauczycieli do wzięcia pod uwagę negatywnej postawy rodziców uczniów wobec prac domowych.

 

To skomplikowane

MEN tłumaczy także, że z badań wynika, że efektywność edukacyjna korzystania z prac domowych zależy nie od ich ilości, ale jakości – efektywne są te, które mają określony cel, nawiązują do lekcji, są dopasowane do poziomu umiejętności ucznia i jego indywidualnych potrzeb. Badania pokazują także negatywne konsekwencje prac domowych. Mogą również powodować zmęczenie uczniów, zmniejszenie zainteresowania nauką, ograniczenie czasu na aktywności pozaszkolne, ale także zwiększenie nierówności edukacyjnych (zróżnicowane zasoby dostępne w domu i wsparcie uczniów przez rodziców). Badania jednoznacznie wskazują, że prace domowe są bardziej korzystne dla starszych niż dla młodszych uczniów.

 

Prof. Małgorzata Żytko z Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Warszawskiego w opinii na temat rozporządzenia, wskazała, że zmiany wymagają przemyślenia. - Podkreślała, że faktycznie uczniowie, którzy spędzają dużo czasu na odrabianiu prac domowych i dodatkowych lekcjach nie osiągają wyższych wyników w badanych kategoriach umiejętności - językowych czy matematycznych - a czasem jest to związek negatywny. Natomiast - jak podkreśla - praca domowa może mieć związek nie tylko osiągnięciami edukacyjnymi uczniów, ale rozwijaniem takich cech jak samodzielność, organizacja czasu, budowanie pewności siebie, poczucia sprawstwa, systematyczności działania czy sumienności, dlatego zmiana wymaga głębszego przemyślenia.