Rada Dialogu Społecznego otrzymała właśnie w ramach konsultacji publicznych projekt ustawy o niektórych umowach zawieranych elektronicznie oraz o zmianie ustawy o pomocy społecznej, w wersji z 20 kwietnia 2022 r. (nr UD 230). Projekt opublikowany został też na stronie Rządowego Centrum Legislacji. To drugie podejście Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej do tego rozwiązania. Pierwszy projekt datowany był na 1 grudnia 2021 r. Piszemy o tym w artykule pt. Będzie elektroniczne zawieranie umów, ale nie w Kodeksie pracy >>
 

 

System do zawierania umów

W założeniu, nowy system ma służyć do zawierania umów, ich zmiany lub rozwiązania oraz dokonywania innych czynności niezbędnych do realizacji praw i obowiązków wynikających z takiej umowy przy użyciu systemu teleinformatycznego do obsługi umów (projektowany art. 1 ust. 2). Chodzi o umowy o pracę, (te zawarte na okres próbny, na czas nieokreślony albo na czas określony), umowy zlecenia, umowy o świadczenie usług na warunkach zlecenia oraz umowy aktywizujące z nianią, zawierane przez małych przedsiębiorców: mikroprzedsiębiorcę, rolnika lub rodziców.

 

Dane z umów trafią do ZUS i skarbówki

Jak się okazuje, z pomocy systemu nie skorzystają więc więksi przedsiębiorcy. Szkoda, bo to właśnie oni są najbardziej obciążeni biurokratycznymi obowiązkami związanymi z zatrudnianiem pracowników, a także bieżącym prowadzeniem dokumentacji pracowniczej.

 

Wydaje się zatem, że rządowi może nie chodzić o to, by pracodawcom pomóc, ale po to, by zyskać kontrolę nad polityką kadrową i zatrudnianiem przez mniejsze firmy i po prostu uszczelnić system (uszczelnienie jest czasami konieczne, jednak nie należy prawdziwego celu ukrywać). Korzystanie z nowego systemu będzie obowiązkowe a informacje o zawartych umowach, szczegółowe dane o pracownikach, wysokości wynagrodzenia, zakresie obowiązków, trafią automatycznie do urzędów skarbowych i ZUS. Kontrole, podobnie więc jak skarbówce, staną się bardziej automatyczne. System będzie więc pomocą, ale dla państwa, niekoniecznie dla firm. Pojawią się nowe obowiązki, ale też obawy.

Nie każdy przecież pracodawca (zwłaszcza ten mały i nieprofesjonalny) będzie miał dostęp do internetu. Rząd, jak się wydaje, nie bierze tego pod uwagę. Jest jeszcze jedna kwestia – niezwykle istotna. Co z bezpieczeństwem danych? Kto będzie miał do nich dostęp? Te pytania na razie pozostają bez odpowiedzi. Sprawa jednak jest poważna. Co, jeśli dane o pracownikach i ich wynagrodzeniach trafią do konkurencji, albo oszustów, którzy je wykorzystają?

Planowane wprowadzenie systemu do zawierania umów przypomina mi prace nad Krajowym Systemem e-Faktur. W tym roku korzystanie z niego jest dobrowolne, jednak od kwietnia 2023 może stać się obowiązkowe dla wszystkich przedsiębiorców. To też ma być ułatwienie, problem jednak w tym, że w nowych e-fakturach firmy będą musiały dużo więcej szczegółowych informacji o transakcji niż obecnie. Na zmianie najbardziej skorzysta więc fiskus.

Podobnie może być z wprowadzeniem systemu do zawierania umów.

Zobacz również: Obowiązkowe faktury elektroniczne dołożą pracy działom księgowości i rozliczeń >>

 

Krzysztof W. Baran, Mariusz Lekston, Marcin Wujczyk

Sprawdź