Wyrok nieistniejący orężem w walce o praworządność, ale... bez podstaw prawnych
Wyrok nieistniejący coraz częściej podnoszony jest w kontekście orzeczeń wydawanych przez Trybunał Konstytucyjny, i to nie tylko w składzie z dublerami. Ta swoista maczuga prawnicza wykorzystywana jest też w Sądzie Najwyższym. Problem jednak w tym, że choć to pojęcie znane od dawna, a jego stosowanie uzasadniane jest orzecznictwem międzynarodowych trybunałów, to nie ma podstaw prawnych. Jest więc do podważenia. Prawnicy alarmują też, że sięganie po nie wybiórczo, może zemścić się w przyszłości.


















