Do rejestru złodziei... wcale nie za kradzież
Działający od początku listopada elektroniczny rejestr wykroczeń ma pomagać w zwalczaniu grup specjalizujących się w drobnych kradzieżach na dużą skalę. Diabeł tkwi jednak w szczegółach, a konkretnie - w przepisach rozporządzenia. Bo to one, w połączeniu z nadgorliwością policjantów, mogą spowodować, że do bazy trafimy za przekroczenie prędkości albo nieposprzątanie po psie - alarmują prawnicy.