Dziecko w rozwodzie na straconej pozycji - pomocny byłby jego osobisty pełnomocnik
Polskie rozwody często przypominają batalie, w których wszystkie chwyty są dozwolone, a dzieci stają się w nich kartą przetargową do uzyskania korzystniejszych warunków lub narzędziem do odegrania się na znienawidzonym, już prawie byłym mężu lub żonie. Stąd postulat, by nad interesem dziecka czuwał jego osobisty pełnomocnik. Wątpliwości jednak mają sędziowie, choć traumę dzieci dostrzegają.






















