„Tabletka po” - lekarze się boją, cena rośnie
Od lipca 2017 roku tzw. antykoncepcja awaryjna, czyli tzw. "tabletki po" są dostępne tylko na receptę. Lekarze rodzinni nie zawsze chcą je wypisywać, odsyłając kobiety do ginekologa, choć, zgodnie z prawem, nie muszą tego robić. Te szukają więc pomocy w szpitalnych izbach przyjęć lub w internecie. W obu przypadkach - mogą słono zapłacić.