Nowelizacja regulacji dotyczących zamówień publicznych to m.in. pokłosie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 22 października 2024 r. w sprawie Kolin (C-652/22).
Zgodnie z nowymi przepisami wykonawcy z państw trzecich będą mogli ubiegać się o zamówienia publiczne w Polsce, ale decyzja o ich dopuszczeniu do udziału w postępowaniu o udzielenie zamówienia, a także określenie warunków, na jakich mogą brać udział w postępowaniu, pozostają w gestii zamawiającego. Analogicznie będzie w przypadku postępowań o zawarcie umowy koncesji na roboty budowlane lub usługi.
Pełny tekst obowiązującej od 9 bm. ustawy z dnia 9 lipca 2025 r. o zmianie ustawy – Prawo zamówień publicznych (PZP)oraz ustawy o umowie koncesji na roboty budowlane lub usługi znajdziemy w Dzienniku Ustaw z 2025 r. pod pozycją 1165.
Zobacz również: Przetargi nie dla Chińczyków
Nie tylko finanse, ale i interes państwa
Z nowych przepisów cieszy się dr Damian Kaźmierczak, członek zarządu Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. - Można śmiało mówić o fundamentalnym przełomie na polskim rynku budowlanym. Po latach bezskutecznych apeli, nasze państwo wreszcie zmieniło swoje podejście do przypadkowych firm spoza Polski - głównie z Azji - przechodząc z nadmiernie gościnnej, wręcz karykaturalnej postawy, na bardziej racjonalną i chroniącą interesy krajowej gospodarki. W tej zmianie mentalności administracji publicznej - oprócz wysiłków organizacji branżowych - istotną rolę odegrała Unia Europejska, która nie tylko otworzyła stronie polskiej oczy, ale też dostarczyła konkretne narzędzia prawne. Mam tu na myśli przełomowy wyrok TSUE, który umożliwił wdrożenie nowych rozwiązań do polskiego porządku prawnego – podkreśla Kaźmierczak.
Piotr Żeglarski, Business Development Manager w spółce Seaway7, zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt zmian. - Wiele mówi się o bezpieczeństwie infrastruktury, "chińskich chipach", podatności na cyberataki i sterowanie przez siły mające sprzeczne interesy z danym państwem. To nie tylko kwestia technologii czy pochodzenia komponentów — to sygnał, że infrastruktura energetyczna staje się polem geopolitycznej gry. Decyzje o tym, kto może dostarczać turbiny, chipy czy systemy sterowania, coraz częściej wynikają nie z analizy kosztów czy efektywności, ale z oceny ryzyka strategicznego. Warto zadać sobie pytanie: czy polskie społeczeństwo jest gotowe na rynek energii, w którym bezpieczeństwo energetyczne przekłada się bezpośrednio na jej koszt? Coś mi mówi, że w tej kwestii państwo ma jeszcze sporo do zrobienia – komentuje Żeglarski.
Sprawdź również książkę: Zamówienia publiczne >>
Kaźmierczak podkreśla, że zmiana podejścia polskich zamawiających rozpoczęła się jeszcze przed oficjalną nowelizacją, wpisując się w szerszy nurt zapowiedzi tzw. repolonizacji gospodarki. - PKP PLK jako pierwsza wykluczyła firmy z Turcji, Chin i Kazachstanu z przetargów kolejowych. Podobne kroki podjęły GDDKiA w zamówieniach drogowych oraz CPK przy przetargu na terminal lotniczy. W ich ślady poszła PGE, zamykając rynek przed azjatyckimi wykonawcami przy inwestycjach w bloki gazowe w Rybniku i Gryfinie – wymienia Kaźmierczak. - Przez wiele miesięcy pojawiały się głosy, że ograniczenie dostępu firm z Azji doprowadzi do braku ofert i wzrostu cen w przetargach. Nic bardziej mylnego! Wymownym przykładem jest Rail Baltica, odcinek Białystok–Ełk – pięć konsorcjów, złożonych z kilkunastu firm, dobrze znanych i obecnych na rynku od lat. Ponadto terminal lotniska CPK - pięć konsorcjów krajowych zgłosiło chęć udziału w dialogu konkurencyjnym; żadnej firmy z Azji, nawet z Japonii czy Korei Południowej. No i wreszcie linia kolejowa nr 622 - cztery z sześciu ofert złożyły krajowe spółki we współpracy z podmiotami europejskimi. Argument o konieczności udziału azjatyckich wykonawców przy budowie polskich tuneli upada. Każdą, nawet najbardziej złożoną inwestycję, polskie firmy są w stanie zrealizować samodzielnie. Przypadkowych wykonawców z Azji po prostu w Polsce nie potrzebujemy – podkreśla Kaźmierczak.
Praktyka pokaże, czy prawo nie jest dziurawe
Nie wszyscy są jednak entuzjastami nowych przepisów. Zbigniew Szymczak (CCS Claims Consulting Samson) opisuje na Linkedin, że nowelizacja w wielu miejscach ma wady. - Wystosowałem swoje uwagi do stosownych organów na etapie procedowania noweli PZP, zgłaszając, iż jest ona dziurawa jak sito. Obecnie wystosowałem kolejne pismo do Ministerstwa Rozwoju i Technologii oraz oddzielne pismo do Urzędu Zamówień Publicznych (UZP), wskazując sześć przykładów pozwalających - moim zdaniem - obejść przedmiotowe wykluczenie firm z poza UE z uwzględnieniem wyjaśnień, jakie pojawiły się na stronie UZP oraz obecnego orzecznictwa Krajowej Izby Odwoławczej (KIO) – zaznacza Szymczak.
Do przygotowanego przez UZP omówienia nowych regulacji uwagi krytyczne mają też inni eksperci, m.in. dr Jarosław Kola z kancelarii WKB Wierciński, Kwieciński Baehr, który zaznacza, że nowe przepisy w wielu miejscach są nieprecyzyjne. Kola podkreśla że interpretacje UZP nie wyjaśniają niczego, co nie wynikałoby z treści przepisów, a niekiedy są wręcz błędne. Ponadto nie wyjaśniono kwestii, które generują naprawdę poważne kontrowersje, np. czy zamawiający może określać reguły pochodzenia w sposób nie identyczny względem Instrumentu Zamówień Międzynarodowych UE (rozporządzenie 2022/1031/UE) albo Unijnego Kodeksu Celnego.
To nie koniec zmian w PZP
Dwie kolejne zmiany w zamówieniach publicznych też już czekają w kolejce - opublikowano je w Dzienniku Ustaw z 2025 r. pod pozycjami 769 i 1173. Od 1 stycznia 2026 r. podstawowy minimalny próg rośnie ze 130 tysięcy do 170 tysięcy złotych. Zmiana ta wynika głównie ze skumulowanej inflacji i wzrostu cen usług i materiałów budowlanych w ostatnich latach. Nowela nakłada również na zamawiającego obowiązek badania wpływu planowanego zamówienia na otoczenie rynkowe, w ramach analizy potrzeb i wymagań. Zamawiający ma wskazywać, jak planuje ukształtować warunki zamówienia, aby podnieść konkurencyjność danego postępowania. Celem tego ma być zwiększenie liczby podmiotów biorących udział w procesie zamówienia publicznego. Natomiast od 13 marca w 2026 roku zacznie obowiązywać reforma postępowania przed KIO, w tym zwłaszcza zdalne posiedzenia.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.

















