Lektura informacji o funkcjonowaniu Krajowej Izby Odwoławczej (KIO) za 2024 r. pokazuje, że liczba spraw rośnie lawinowo. W poprzednim roku było ich już ponad 5000, czyli ok. 100 na każdego z 51 członków orzekających w Izbie. Pobito rekord z 2023 r. o ponad 25 proc., co oczywiście wpływa spowalniająco na tempo rozpatrywania spraw. - W tym roku zresztą ubiegłoroczny rekord może zostać pobity – mówi Aldona Kowalczyk, radca prawny, partner zarządzający w kancelarii 4K Legal, zaznaczając, że już od lat Polska plasuje się pod względem ich liczby w czołówce państw UE.

 

Sprawdź również książkę: Zamówienia publiczne >>


Rzadko kto się odwołuje

W 2024 r. w 190 rozpatrzonych sprawach wniesiono skargi do sądu okręgowego - to najwięcej od lat (pobito rekord z 2015 r. kiedy skarg było 179). Z drugiej strony, to tylko 4 proc. ze wszystkich postępowań, a bywały już lata, że odwołania wnoszono w 5-6 proc. spraw. Tylko wyjątkowo zdarza się, że sąd uchyla bądź zmienia orzeczenie KIO. - W praktyce oznacza to jednoinstancyjne orzekanie w sprawach tysięcy przetargów rocznie. Rola KIO w systemie zamówień publicznych rośnie więc z roku na rok – dodaje Kowalczyk. Chciałaby ona systemowego, jakościowego i finansowego wzmocnienia KIO, która w grudniu tego roku będzie obchodzić 18. rocznicę swojej działalności – jednoznacznego określenia i przesądzenia pozycji ustrojowej Izby, a także adekwatnych do rangi orzeczeń wynagrodzeń jej członków. – Priorytetem powinna być jakość i jednolitość orzekania, nie tylko jego szybkość. Teraz zbyt powszechne wydaje się na rynku przekonanie, że rozstrzygnięcia KIO są całkowicie nieprzewidywalne – mówi Kowalczyk. Warto też przypomnieć, że zgodnie z art. 474 ust. 1 ustawy z 11 września 2019 r. – Prawo zamówień publicznych (dalej jako PZP) może być nawet 100 członków, czyli obecny skład KIO oscyluje jedynie wokół ich połowy. 

Poznaj linię orzeczniczą w LEX: Andała-Sępkowska Justyna, Działanie zamawiającego po wydaniu orzeczenia przez Krajową Izbę Odwoławczą> 

Mniej papieru, więcej elektroniki, wyższe progi

Przypomnijmy też, że – po pierwsze - od 13 marca 2026 r. w KIO pojawią się rozprawy zdalne a wymiana korespondencji będzie możliwa w pełni drogą elektroniczną. Wszystko przez zmiany wprowadzane ustawą z 21 maja 2025 r. o zmianie niektórych ustaw w celu deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego oraz doskonalenia zasad opracowywania prawa gospodarczego. - Nowe przepisy wspierają elektronizację i wychodzą w tym zakresie naprzeciw oczekiwaniom uczestników rynku postulującym uproszczenie procedur odwoławczych. Celem zmian jest nie tylko zmniejszenie kosztów uczestnictwa w rozprawach, ale również łatwiejszy dostęp do KIO – tłumaczy Michał Wojciechowski, adwokat, partner w kancelarii Eversheds Sutherland Poland. Czyli KIO stanie się jeszcze bardziej dostępna, zwłaszcza dla podmiotów spoza Warszawy, co z pewnością wpłynie na liczbę spraw. - Rozprawy przed KIO będą mogły być prowadzone zdalnie, przy użyciu środków komunikacji elektronicznej, które umożliwią porozumiewanie się w czasie rzeczywistym. Dotychczas konieczność osobistego stawiennictwa wiązała się z dodatkowymi kosztami. Teraz udział w rozprawach będzie znacznie prostszy i mniej obciążający logistycznie – mówi Wojciechowski, podkreślając, że podobne rozwiązania funkcjonują obecnie w odniesieniu do skargi na orzeczenie KIO, którą rozpoznaje sąd zamówień publicznych w Warszawie. Jednak zdalne rozprawy nie będą obowiązkowe. Ostateczną decyzję w konkretnym przypadku podejmie prezes KIO. Tak wynika z art. 544 ust. 3a ustawy. Ponadto strony będą miały wybór, czy połączyć się online, czy jednak przyjść osobiście. Dużo więc będzie zależało od praktyki, jaka się wykrystalizuje w KIO.

Po drugie, prawdopodobnie już od Nowego Roku wzrośnie o ponad 30 proc. podstawowy próg w zamówieniach publicznych – ze 130 000 zł do 170 000 zł. Tak wynika z propozycji zmiany art. 2 ust. 1 pkt 1 PZP, jak również w przepisów o umowach koncesji na roboty budowlane zawartej w projekcie rządowej ustawy deregulacyjnej (druk nr 1418), który jest już w Sejmie. Według danych Urzędu Zamówień Publicznych, na które powołuje się uzasadnienie projektu, pomiędzy tymi limitami w 2024 r. było ok. 9000 zamówień o łącznej wartości 1,3 mld zł.

Jednym z remediów na skrócenie terminu rozpoznawania odwołań mają być również przepisy dotyczące koncentracji materiału dowodowego. Jednak, o ile zdalne posiedzenia i rozprawy, postrzegane są jako realne ułatwienie w prowadzeniu sporów przed KIO, o tyle ingerencja ustawodawcy w funkcjonujące od lat reguły dowodzenia swoich racji przez strony postępowania odwoławczego budzą wątpliwości ekspertów. - Pytanie, czy bardziej stabilne orzecznictwo przyniosłoby skutek zbliżony do celu nowelizacji, jest kwestią do dyskusji. Uważam jednak, że KIO powinna mieć możliwość, by pracować nad kierunkiem i jakością swego orzecznictwa bez ogromnej presji czasu wynikającej z priorytetu zachowania ustawowego instrukcyjnego terminu na rozpoznanie odwołań – wskazuje Magdalena Grabarczyk, w latach 2007-2022 członek KIO, była wiceprezes i rzecznik prasowy KIO, prowadząca obecnie indywidualną praktykę radcowską. 

Poznaj linię orzeczniczą w LEX: Andała-Sępkowska Justyna, Wydruk z Wikipedii jako dowód w postępowaniu przed Krajową Izbą Odwoławczą> 

 

Istotna jakość orzeczeń, a nie kolor żabotów

Piotr Kunicki, radca prawny z Kunicki Law Business Firm, też zauważa problem wynagrodzeń w KIO. - Jeżeli chcemy przyciągać talenty, nie ograniczając się do osób, które orzekają, widząc w tym swoje powołanie (co też zasługuje na uznanie), to jednak wynagrodzenie powinno być adekwatne do skomplikowania pracy. Już obecnie rozpoznanie odwołania zajmuje około 30 dni, więc termin 15-dniowy rozpoznania odwołania jest iluzoryczny. Skoro wydłużyły się terminy, to pogoń za szybkim rozstrzyganiem odwołań powinna zejść na drugi plan. Niestety w kontrze do najnowszej nowelizacji procedury KIO – zauważa Kunicki.

Prawnicy chcieliby, aby dyskusja o roli KIO skupiła się na priorytetach, a nie na tak „poważnych” problemach jak kwestia strojów urzędowych dla członków KIO i protokolantów, kolorów ich wypustek albo kwestii występowania przez pełnomocników w togach. 

Polecamy też w LEX: Gawrońska-Baran Andrzela i in., Prawo zamówień publicznych. Komentarz aktualizowany>