Urzędnicy wojewody śląskiego szczegółowo skontrolowali treść planu i znaleźli w nim kilka uchybień, z powodu których stwierdzili jego nieważność w całości. W Jejkowicach poszło m.in. o błędy w pliku elektronicznym GML będącym załącznikiem do uchwały rady gminy uchwały przyjmującej akt planowania przestrzennego. Zgodnie z art. 67a ust. 3-3a ustawy z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (tekst jedn. Dz. U. z 2024 r. poz. 1130), to w takiej formie danych przestrzennych należy przedstawić plan ogólny.

 

Brak formularza w pliku GML

Do czego konkretnie mieli zastrzeżenia prawnicy wojewody? - Plan ogólny, stosownie do art. 13a ust. 4 ustawy, zawiera postanowienia obligatoryjne: określenie stref planistycznych oraz gminnych standardów urbanistycznych, a także fakultatywne – może określać obszary uzupełnienia zabudowy oraz obszary zabudowy śródmiejskiej. Czy na terenie gminy zostaną ustalone obszary uzupełnienia zabudowy zależy więc od decyzji rady gminy. Zarówno z części tekstowej, jak i graficznej uzasadnienia planu ogólnego gminy Jejkowice (POG) oraz z poszczególnych etapów procedury planistycznej wynika, że gmina wyznaczyła obszar uzupełnienia zabudowy (OUZ), którego zasięg przedstawiono tylko na załączniku graficznym nr 5 do uzasadnienia – czytamy w rozstrzygnięciu nadzorczym. Z uzasadnienia wynika również, że zasięg OUZ brano pod uwagę przy włączaniu niektórych terenów do strefy wielofunkcyjnej z zabudową wielo- lub jednorodzinną. Ponadto w uzasadnieniu stwierdzono, że wyznaczony obszar został wykorzystany do określenia chłonności terenów niezabudowanych, w tym luk w istniejącej zabudowie, która to chłonność jest niezbędna do wyliczenia zapotrzebowania na nową zabudowę. - Tymczasem, w trakcie badania uchwały (…) stwierdzono, że w załączniku GML do uchwały, który stanowi treść POG w postaci danych przestrzennych, składających się z formularzy wygenerowanych przy pomocy wtyczki APP 2, brak jest formularza z danymi przestrzennymi – dla obszarów uzupełnienia zabudowy tzn. w uchwalonym POG nie wyznaczono OUZ. Brak, w pliku GML uchwalonego planu ogólnego, danych przestrzennych dotyczących obszaru uzupełnienia zabudowy, które, (…) były brane pod uwagę przy wyznaczaniu stref z zabudową mieszkaniową, przesądza o niezgodnym z prawem wyznaczeniu stref z zabudową mieszkaniową – pisze w uzasadnieniu Aleksandra Kroczek, zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim. Inny zarzut, to wyznaczenie stref wielofunkcyjnych z zabudową mieszkaniową niezgodnie z zasadami opisanymi dokładnie w art. 13d ustawy.

 


 

Górny Śląsk pechowym liderem

Przypomnijmy, że plan ogólny w Pyskowicach funkcjonował jedynie przez kilka dni. Wojewoda śląski stwierdził jego nieważność w całości, powołując się na kolizję z obowiązującymi na starówce Pyskowic dwoma miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego (MPZP) w zakresie procentowego określenia minimalnej powierzchni biologicznie czynnej (pisaliśmy o tym w tekście Planowanie przestrzenne w prawnej pułapce). Jejkowice są kolejne. - Czy te przypadki to "choroby wieku dziecięcego" reformy planistycznej, czy raczej poważny sygnał problemów z nowymi przepisami? – stawia publicznie pytanie Sebastian Witek, naczelnik Wydziału Architektury w Urzędzie Miasta Rybnika.

Urzędy wojewódzkie na Dolnym Śląsku, Mazowszu i Lubelszczyźnie także bardzo krytycznie oceniają, czy we właściwy sposób przeprowadzono konsultacje społeczne. Strzelin, Syców, Prusice, Krośnice, Rzekuń, Grodzisk Mazowiecki, Stare Babice, Potok Górny - z powodu niedochowania wymogów przeprowadzenia konsultacji po godzinach pracy urzędu w tych  gminach doszło już do stwierdzenia nieważności miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego (MPZP), jak również zintegrowanych planów inwestycyjnych (ZPI). Ponieważ analogiczna procedura konsultacyjna obowiązuje przy planach ogólnych, to istnieje groźba, że z takiego samego powodu będą podważane plany ogólne. Grozi to paraliżem inwestycyjnym po 30 czerwca 2026 r., czyli terminie, po upływie którego większość gmin miał już mieć plany ogólne. Wadliwe plany mogą też być powodem utraty środków z Krajowego Planu Odbudowy, które gminy pozyskały na ich sporządzenie.