Ustawa frankowa - w nowej wersji nie ma rewolucji


Nie jest możliwe utrzymanie umowy kredytowej w razie stwierdzenia wadliwości jej postanowień, kształtujących mechanizm waloryzacji lub indeksacji świadczenia kursem waluty obcej, w tym wypadku we franku szwajcarskim – orzekła Izba Cywilna Sądu Najwyższego. Sąd podkreślił, że zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od chwili jego wytoczenia, było całkowicie zasadne.
Sąd Okręgowy w Warszawie postanowił zapytać unijny Trybunał w Luksemburgu, jaka metoda rozliczeń powinna obowiązywać we wszystkich sprawach frankowych w Polsce i czy pozbawianie konsumentów odsetek od wszystkich ich wpłat na rzecz banku jest sprzeczne z dyrektywą 93/13/EWG. Wątpliwości, jak powinny w przyszłości wyglądać rozstrzygnięcia sądów zgłasza też resort finansów żądając poprawienia projektu ustawy frankowej.
Jest już wiele polskich wyroków po czerwcowym orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości UE, dotyczącym tego, że bank nie może żądać zwrotu całego kredytu po unieważnieniu umowy frankowej. Po miesiącu widać, że orzecznictwo jest bardzo niejednolite, nieraz tezy orzeczeń mocno zaskakują, ale prawnicy frankowiczów liczą, że nie dojdzie do gremialnego powrotu do niekorzystnej dla kredytobiorców tzw. teorii salda.
Projekt ustawy frankowej jest już na ostatniej legislacyjno-rządowej prostej. Znajdą tam coś dla siebie zarówno kredytobiorcy, jak i banki oraz orzekający w tych sprawach sędziowie. Nikt jednak nie będzie zadowolony, a projekt może się jeszcze radykalnie zmienić podczas prac parlamentarnych. Przedstawiamy najważniejsze rozwiązania i wskazujemy największe kontrowersje.
Sądy nie będą już z urzędu nadzorować realizacji planu spłaty w postępowaniu upadłościowym osób fizycznych. Część czynności zarezerwowanych obecnie dla sędziów wykonają ich asystenci lub pracownicy sekretariatu. Eksperci pozytywnie oceniają zapowiadane zmiany w prawie upadłościowym. Pewne wątpliwości dotyczą nowego sposobu wyliczania wynagrodzenia syndyka w postępowaniach dotyczących upadłości konsumenckich.
Łódzki Sąd Apelacyjny w sprawie toczącej się w postępowaniu grupowym prawomocnie potwierdził w piątek nieważność ponad 1000 umów kredytowych. Pozwanym był giełdowy mBank i to jego apelacja od wyroku I instancji - korzystnego dla osób, które zaciągnęły kredyty mieszkaniowe denominowane we frankach szwajcarskich - została oddalona.
Sąd upadłościowy, wbrew temu co wynika z polskiego prawa, powinien móc zbadać z urzędu potencjalnie nieuczciwy charakter warunków umownych - orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE. Z wyroku wynika, że badanie to może zostać przeprowadzone niezależnie od tego, że lista wierzytelności została już zatwierdzona i uzyskała powagę rzeczy osądzonej.
Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w czwartek, 19 czerwca, że po unieważnieniu umowy kredytu frankowego bank nie może domagać się od konsumenta zwrotu całej nominalnej kwoty kredytu, jeśli wcześniej kredytobiorca spłacił już część należności. Zdaniem TSUE takie żądania są sprzeczne z unijnym prawem. Wyrok ma istotne znaczenie dla tysięcy trwających w Polsce spraw dotyczących kredytów frankowych.