Właściwa kwalifikacja obiektów budowlanych do budynków lub budowli ma istotne znaczenie. Wpływa bowiem na wysokość pobieranego podatku od nieruchomości. W przypadku budynków daninę oblicza się na podstawie powierzchni użytkowej, jeśli chodzi natomiast o budowle – podatek płaci się od jej wartości. Problemy dotyczą opodatkowania m.in. stacji benzynowych, elektrowni wiatrowych, wyciągów narciarskich, garaży wolnostojących i podziemnych, tablic reklamowych, stacji nadawczych telefonii komórkowych, transformatorów czy słupów energetycznych. Niejasności dotyczą także rozliczenia podatku od zbiorników. Tego problemu dotyczyło właśnie niedawne orzeczenie NSA.

W wyroku sygn. akt III FSK 1432/21 stwierdził jednoznacznie, że obiekt budowlany będący zbiornikiem, posiadający zarazem cechy budynku, o których mowa w art. 1a ust. 1 pkt 1 ustawy z 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych, stanowi budowlę, jeżeli:

  • - nie da się ustalić jego powierzchni użytkowej

albo

  • - powierzchnia ta jest znikoma z perspektywy relacji tego wyróżnika do innych parametrów technicznych obiektu (np. wysokości, kubatury, braku kondygnacji itp.) i nieistotna z uwagi na cel jego wzniesienia, tzn. zadań gospodarczych, jakie ma i może spełniać, ponieważ podstawowe właściwości techniczne i znaczenie gospodarcze wyznacza pojemność.

Czytaj też: Opodatkowanie budowli i budynków w świetle najnowszych przepisów oraz przełomowych wyroków TK >

Problem opodatkowania budowli cały czas istnieje

- Przede wszystkim warto odnotować, że po uchwale z września ubiegłego roku, dotyczącej opodatkowania silosów, NSA wciąż widzi potrzebę doprecyzowania stanowiska wyrażonego w uchwale i w wydawanych już po uchwale wyrokach formułuje wytyczne jak – jego zdaniem – wadliwe przepisy ustawy o podatku od nieruchomości należy interpretować – komentuje Michał Nielepkowicz, doradca podatkowy, wspólnik w Thedy & Partners.

Nasz rozmówca zwraca uwagę, że w tym zakresie słusznie NSA dostrzegł, że w praktyce mamy do czynienia z bardzo różnymi obiektami, które zbiorczo nazywane są silosami (niekiedy zbiornikami, które charakteryzuje się również istotna wysokość).

Nie można do jednego worka wrzucać wszystkich takich zbiorników czy też silosów. Są bowiem zarówno takie zbiorniki czy silosy, które w oczywisty sposób nie mają cech budynku, np. przenośne silosy na materiały budowlane wykorzystywane na placach budowy, czy też w pewnych przypadkach silosy zbożowe (gdzie w szczególności wątpliwości tak jak wskazał NSA w tej sprawie, dotyczyć mogą cechy trwałego związku z gruntem).

Zobacz również: Opodatkowanie budowli podatkiem od nieruchomości do pilnej poprawy >>

PROCEDURA Zwolnienia z VAT dostaw budynków, budowli lub ich części >

- Jednak są również obiekty o znacznych gabarytach, w przypadku których wszystkie cechy budynku są spełnione, w tym również posiadają one istotnej wielkości powierzchnię użytkową, którą da się zmierzyć i takie obiekty – zdecydowanie powinny być opodatkowane jak budynki. W ich przypadku wszystkie cechy z definicji budynku są spełnione i już ta okoliczność powinna zdecydować o ich kwalifikacji jako budynków (abstrahując nawet od tego na ile ich powierzchnia użytkowa, którą oczywiście da się pomierzyć, jest istotna) – zauważa Michał Nielepkowicz.

 

Zbiorniki to budowle czy budynki?

NSA wskazał, że jeżeli da się ustalić powierzchnię użytkową i nie jest ona znikomych rozmiarów, a także obiekt posiada kondygnacje, to powinien być uznany za budynek na gruncie przepisów o podatku od nieruchomości (czyli ustawy o podatkach i opłatach lokalnych), i opodatkowany od jego powierzchni użytkowej. Jak zaznacza Michał Nielepkowicz, w tym zakresie nie może mieć znaczenia funkcja gospodarcza bowiem wprowadza ona kryteria nieostre (a przy tym pozaustawowe dla budynków), w przeciwieństwie do sformułowanych w definicji budynku – cech obiektywnych, bowiem odnoszących się do konstrukcji danego obiektu czyli cech takich jak: fundament, trwały związek z gruntem, wydzielenie z przestrzeni za pomocą przegród budowlanych oraz dach. Jeżeli te cechy są w konkretnym przypadku spełnione, to mamy do czynienia z budynkiem, i inne parametry takie jak wysokość czy pojemność (również wyznaczona przez wysokość obiektu) nie mogą mieć znaczenia. W przeciwnym razie, np. wieżę czy też dzwonnicę kościoła musielibyśmy uznać za budowlę, chociaż spełniają wszystkie cechy budynku i są oczywiście budynkami. Budynkami nie są bowiem jedynie obiekty, w przypadku których relacja powierzchni do wysokości przekracza jakąś ustaloną wielkość (której na marginesie nie ma nigdzie zastrzeżonej w przepisach), lecz wszystkie obiekty, które spełniają – raz jeszcze – cechy z ustawowej definicji budynku.

 

 

- To też oznacza, że obiekty takie jak nowoczesne silosy na cukier, klinkier czy cement – w świetle orzecznictwa NSA i po uchwale z września 2021 r. – muszą stanowić budynki, a nie budowle – punktuje Michał Nielepkowicz.

 


Dodatkowych kryteriów nie powinno się tworzyć

Do wyroku sądu zastrzeżenia ma także Kamil Szczęsny, adwokat w GWW. - Tworzenie dodatkowych kryteriów uznania za budynek obiektu, który spełnia ustawowe cechy budynku, nie wydaje się prawidłowe. W mojej ocenie praktyka taka nie znajduje uzasadnienia w przepisach podatkowych – zauważa nasz rozmówca.

Czytaj też: Stawka podatku od nieruchomości przedsiębiorcy - LINIA ORZECZNICZA >

Przypomina również, że w kwestii tej wypowiadał się Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 13 grudnia 2017 r., sygn. akt SK 48/15. TK stwierdził wtedy, że jeżeli obiekt budowlany spełnia kryteria bycia budynkiem, to tym samym nie może być uznany za budowlę.

- Stąd - moim zdaniem - wyprowadzanie innych niż wynikające z art. 1a ust. 1 pkt 1 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych cech definiujących budynek w podatku od nieruchomości stanowi ograniczenie stosowania wyroku TK. Jeżeli dany obiekt wypełnia definicję budynku, to tak należy go kwalifikować. Dlatego też przy ocenie, która ma prowadzić do „wyboru” pomiędzy kwalifikacją jako budynku i kwalifikacją jako budowli, nie powinna być brana pod uwagę funkcja danego obiektu, czy też możliwość ustalenia jego powierzchni użytkowej – twierdzi Kamil Szczęsny.

Sprawdź też: Czy budynek trafostacji podlega opodatkowaniu jako budowla? >

Sądy próbują naprawiać przepisy

- Z wyrokiem z jednej strony się fundamentalnie nie zgadzam, ale też z drugiej strony nieco rozumiem próbę sądu, żeby nadać tym przepisom o podatku od nieruchomości jakiś sens – mówi z kolei dr hab. Wojciech Morawski, prof. UMK w Toruniu, kierownik Katedry Prawa Finansów Publicznych.

Jego zdaniem, teza sądu jest wadliwa, bo jeżeli coś ma cechy budynku, czyli mieści się w definicji budynku, to jest po prostu budynkiem. A skoro jest budynkiem, to już nie może być budowlą. I na tym powinien sąd skończyć swe rozważania.  - Jak rozumiem sąd „uwiera” to, że w wypadku uznania budynku za budynek nieraz pojawi się problem z podstawą opodatkowania, którą albo ciężko ustalić (np. budynek bez ścian, a tylko z przegrodami budowlanymi w postaci np. barierek) lub ta podstawa opodatkowania jest mikroskopijna w relacji do wartości budynku. I NSA chce tu „przywracać” sens i sprawiedliwość prawa podatkowego – zaznacza prof. Wojciech Morawski. Stąd te dalsze uwagi odnoszące się w istocie do podstawy opodatkowania. Ale to – zdaniem naszego rozmówcy - błąd w rozumowaniu. - Najpierw trzeba ustalić, co jest przedmiotem opodatkowania, a dopiero potem zastanawiać się, ile wynosi podstawa opodatkowania. Jak się nie da jej ustalić, to po prostu mamy niekompletna normę prawną i nie da się nałożyć podatku. To nie sąd powinien zajmować się poprawianiem prawa – konkluduje.

Czytaj też: Tymczasowe obiekty budowlane – opodatkowanie podatkiem od nieruchomości >