Trwa wspólna akcja Prawo.pl i LEX  „Poprawmy prawo” - do końca roku przyjmujemy zgłoszenia Czytelników - najlepszym przyznamy dostępy do LEX. Do udziału zapraszamy także Państwa! W ramach akcji piszemy o przepisach wymagających poprawy. Wskazujemy luki prawne, niejasne regulacje, przepisy sprzeczne ze sobą, Konstytucją czy prawem Unii Europejskiej. W ramach akcji „Poprawmy prawo” chcemy wskazać najważniejsze przepisy do zmiany – na koniec tego roku. Bierzemy pod uwagę ustawy i rozporządzenia obowiązujące w 2020 r. oraz uchwalone przez Sejm do końca tego roku (czyli m.in. także te, które dopiero trafiły do Senatu, podpisu prezydenta czy przed publikacją). Wytypujemy problematyczne przepisy dotyczące prawników i wymiaru sprawiedliwości, podatków, pracy, działalności gospodarczej, zdrowia, oświaty, samorządu i administracji. Wskażemy rekomendacje zmian. Mamy nadzieję, że okażą się przydatne także ustawodawcy - do poprawienia obecnych regulacji.
Pomóżcie nam Państwo wytypować najistotniejsze przepisy do zmiany. Zgłoszenia można dokonać w specjalnym FORMULARZU do 31 grudnia 2020 r. Najlepszym trzem zgłoszeniom przyznamy dostęp do LEX OMEGA z wybranym modułem KOMENTARZE – ważny do 31 stycznia 2022 r.

 

Zgłoszenia w akcji potwierdzają niski poziom legislacji

Do tej pory, po kilkunastu dniach od rozpoczęcia akcji, przesłali Państwo wiele propozycji zmian. Szeroki zakres tematyczny zgłoszeń potwierdza tezę, że do poprawy są w zasadzie... wszystkie dziedziny prawa. Okazuje się, że trudno wskazać chociażby jedną, do której nie mają Państwo uwag. Zgłoszenia dotyczą przepisów prawa cywilnego, gospodarczego, podatkowego, pracy, ubezpieczeń społecznych, oświatowego czy ochrony zdrowia. Na podstawie otrzymanych zgłoszeń, ale także problemów dostrzeżonych przez redakcje Prawo.pl i LEX, przygotujemy specjalny raport. Będzie gotowy na początku stycznia. Przedstawimy go także rządowi. Mamy nadzieję, że jego lektura przyczyni się do zmiany złych przepisów.

 

 

Pierwsze zmiany w przepisach już są, ale to nie wszystko

Pierwsze dni akcji „Poprawmy prawo” pokazują, że spełnia ona swoją rolę, warto więc sygnalizować buble prawne! Niekorzystne przepisy o zwrocie akcyzy od niesprzedanego i przeterminowanego piwa, na które zwrócił uwagę jeden z naszych Czytelników, zostały, po naszej publikacji, dostrzeżone przez Ministerstwo Finansów i zmienione. Teraz, by odzyskać akcyzę, nie trzeba będzie czekać do momentu, gdy piwo się zestarzeje i upłynie termin jego przydatności do spożycia. To niezwykle istotne istotne m.in. dla zamkniętych teraz barów i restauracji.

Pisaliśmy o tym w tekstach pt. Zmiana przepisów o akcyzie ratunkiem dla gastronomii i Niesprzedane piwo dłużej bez akcyzy.

Poprawy wymaga jednak cała masa przepisów. Resort finansów planuje wprowadzenie ulgi na robotyzację, zatrudnienie innowacyjnych pracowników i ulgi na prototypy. Nowe rozwiązania dla innowatorów mają się pojawić już w przyszłym roku. Problem jednak w tym, że z obecnych odliczeń – ulgi badawczo-rozwojowej i tzw. IP Box korzysta niewielu przedsiębiorców. Przepisy w tym zakresie trzeba poprawić. Potrzebne jest również stworzenie kompleksowych regulacji o fundacjach rodzinnych, tak by chroniły majątek przekazywany z pokolenia na pokolenie.

Zobacz również: MF szykuje kolejne ulgi dla innowatorów, ale te istniejące trzeba poprawić >>

Zmiany wymagają również regulacje, z których wynika, że dziecko może mieć... trzech ojców. Okazuje się bowiem, że przez błędny przepis i ustawowe domniemanie ojcostwa ojciec biologiczny nie może wystąpić o ustalenie, że nim jest. Kiedy w toku spraw rozwodowych przychodzą na świat dzieci ze związków pozamałżeńskich, nawet gdy jest zgoda co do faktu, kto jest ojcem, trzeba to rozstrzygać przed sądem. Sprawy ciągną się miesiącami, są kosztowne i stresujące. Stare przepisy nie przewidziały zmian społecznych. A w akcie urodzenia dziecko ma wpisanych… trzech ojców.

Zobacz więcej: Dziecko, matka i… trzech ojców – obecne przepisy prowadzą do absurdu >>

Błędna okazuje się też konieczność uciążliwego dokumentowania, że sprzedawana nieruchomość nie podlega pod zalesienie. Przepisy określają procedurę, która wymaga, aby do aktu notarialnego każdej umowy sprzedaży działki lub domu istniała konieczność dostarczenia dokumentu, że działka nie podlega pod zalesienie, jest bardzo absorbująca, a poza tym często absurdalna. Oznacza to, że sprzedający działkę musi udokumentować, czy nie dotyczą jej plany zalesienia, nawet gdy - jak w centrach miast – w pobliżu nie ma lasów. Zaświadczeń żądają notariusze, bo muszą sprawdzać, czy do działki nie ma ustawowych praw pierwokupu. To problem obywateli i nawał pracy dla urzędników, bo są absurdy typu leśność działki pod blokiem. Czasem może to jednak uchronić kupującego przed zaskoczeniem.

Problemy dotyczą też nauczania. Choć zdalne nauka to dla szkół już nie pierwszyzna, jak bumerang wraca problem oceniania uczniów na koniec semestru. Część nauczycieli chce brać po uwagę jedynie noty, które uczniowie zdobyli, gdy szkoły pracowały jeszcze w tradycyjny sposób. Inni wskazują, że lepiej sprawdziłyby się oceny opisowe. Być może pandemia okaże się początkiem systemowych zmian. Prawo musi być zmienione także w tym zakresie.

Zobacz więcej: Kolejny rok ze zdalnym nauczaniem, problemy wciąż te same >>

Przepisy związane z walką z epidemią pełne błędów

Wiele zgłoszeń odwołuje się również do przepisów uchwalonych jako pomoc w walce z epidemią koronawirusa.

Wspomnijmy chociażby o zasadzie, z której wynika, że za złamanie jakiegokolwiek nakazu, np. obowiązku zasłaniania nosa i ust, firmy mogą zostać pozbawione wszelkiej pomocy publicznej - np. zwolnienia ze składek ZUS czy subwencji z tarczy finansowej 2.0, ale też dotacji unijnych. W państwie prawa firma powinna móc odwołać się od takiej decyzji. Problem w tym, że przepisy nie dają wprost takiej możliwości. To luka, którą trzeba uzupełnić - mówią prawnicy.

Zobacz więcej: Odmowa wsparcia dla firmy trudna do zakwestionowania >>

Inny problem to przepisy o pracy zdalnej. W okresie od 1 marca do 19 listopada do Państwowej Inspekcji Pracy zgłoszono 5 wypadków, do których doszło podczas wykonywania pracy zdalnej. W żadnym z nich PIP nie prowadziła czynności, bo do zdarzeń doszło w mieszkaniach prywatnych, do których dostęp inspektorów pracy jest niemożliwy. Ustawa o PIP nie dopuszcza bowiem prowadzenia czynności kontrolnych w takich lokalizacjach.

Niejasności cały czas dotyczą też obowiązku noszenia maseczek. Obowiązująca od 29 listopada nowelizacja przepisów miała w zamyśle ustawodawcy dać podstawy do karania osób łamiących przepisy związane z zapobieganiem epidemii, np. wymóg noszenia maseczek. Nie jest to jednak oczywiste, ponieważ rozporządzenie w tej sprawie zostało wydane dzień wcześniej. To rażący błąd, bo najpierw uchwala się ustawę, a dopiero później, na podstawie jej przepisów wydaje się rozporządzenia.

 

Rafał Baranek, Łukasz Zamojski

Sprawdź  
POLECAMY