Angela Merkel odniosła się w ten sposób podczas środowego przemówienia w Bundestagu do negocjacji w sprawie długoterminowego budżetu Unii i funduszu odbudowy.

Tymczasem premierzy Mateusz Morawiecki i Victor Orban podczas spotkania we wtorek w Warszawie potwierdzili swoje twarde stanowisko.  Jak mówili, mają zamiar zawetowania budżetu i funduszu pomocowego, jeśli pozostałe państwa nie zgodzą się na rezygnację z zasady "pieniądze za praworządność".

Więcej:  Morawiecki: Nie możemy zablokować rozporządzenia o praworządności, to zawetujemy budżet UE>>

- Liczymy się z różnymi ewentualnościami, dzisiaj dyskusje o rozwiązaniach trwają cały czas, ale są pewne zasadnicze kwestie, od których nie odejdziemy, nie odstąpimy - powiedział Morawiecki zapytany, czy liczy się z możliwością wynegocjowania przez Unię Europejską funduszu odbudowy tylko dla 25 państw, bez Polski i Węgier. - Nasze stanowisko z Węgrami jest jednolite, mamy deklarację podpisaną przez nas w Budapeszcie kilka dni temu, której to deklaracji się trzymamy - zaznaczył. - Rozmowy z premierem Węgier (Viktorem Orbanem), ale też z niemiecką prezydencją odbywają się niemal codziennie - podkreślił Morawiecki. - Stanowiska Polski i Węgier w tej chwili całkowicie się pokrywają, musimy bronić traktatu o UE i naszych interesów narodowych - tak o negocjacjach budżetowych w UE mówił premier Węgier Viktor Orban. - Jest w żywotnym interesie Polski i Węgier, żeby bronić naszego stanowiska - powiedział.

Kanclerz Angela Merkel zasugerowała w środę, że celem jej rządu jest znalezienie kompromisu z Polską i Węgrami, które sprzeciwiają się powiązaniu wypłaty środków unijnych z praworządnością, ale przy jednoczesnym zachowaniu mechanizmu. Zastrzegła jednak, że nie może obiecać przełomu podczas czwartkowego spotkania Rady Europejskiej.

Czytaj także: Przewodniczący PE: Fundusz odbudowy ruszy nawet gdy będzie weto>>