Pismo skierowano również do marszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego, przewodniczącej Klubu Parlamentarnego Lewicy Anny Marii Żukowskiej, przewodniczącego Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Zbigniewa Konwińskiego, przewodniczącego Klubu Parlamentarnego PSL Krzysztofa Paszyka i przewodniczącego Partii Polska 2050 Szymona Hołowni. O sprawie Prawo.pl pisało w ubiegłym tygodniu.

Czytaj więcej: Sąsiad bliższy niż partner - przynajmniej w prawie spółdzielczym>>

Przypomnijmy, że nowela ustawy o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych oraz niektórych innych ustaw ma m.in. doprecyzować katalog osób, które mogą pełnić rolę pełnomocnika członka nieobecnego podczas walnego zgromadzenia spółdzielni mieszkaniowej. Rząd zaproponował, aby pełnomocnikiem mogła zostać wyłącznie osoba bliska (m.in. zstępni, wstępni, rodzeństwo, małżonek, osoba przysposabiająca lub pozostająca we wspólnym pożyciu), inny członek tej samej spółdzielni, a także adwokat lub radca prawny. Aby zapobiegać nadużyciom, zaproponowano, aby pełnomocnik składał oświadczenie – pod rygorem odpowiedzialności karnej – że spełnia wymagania ustawowe. Brak oświadczenia powoduje nieważność pełnomocnictwa. Dokument wraz z oświadczeniem ma zostać dostarczony do spółdzielni co najmniej 3 dni przed walnym zgromadzeniem lub jego pierwszą częścią.

 

Co się wydarzyło na komisji?

Taki katalog osób, które mogą reprezentować osobę fizyczną podczas zgromadzenia, zakwestionowali posłowie opozycji. – Ograniczacie państwo katalog osób uprawnionych do bycia pełnomocnikami, ale pozostawiacie „osobę bliską członka", przy czym definicja tej osoby zawiera enigmatyczny zapis dotyczący osób pozostających faktycznie we wspólnym pożyciu. Tymczasem, zgodnie z projektowanymi przepisami, oświadczenie o pozostawaniu we wspólnym pożyciu będzie składał wyłącznie pełnomocnik, a nie członek spółdzielni. W praktyce więc pełnomocnik może oświadczyć – niezależnie od płci czy okoliczności – że pozostaje w takim pożyciu z członkiem spółdzielni, nawet z rumieńcami na policzkach, jak mówią, i spółdzielnia nie będzie miała żadnej możliwości zweryfikowania prawdziwości takiego oświadczenia. W efekcie przepis przewidujący składanie oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej będzie w praktyce nieweryfikowalny – zwracał uwagę poseł PiS Piotr Uściński. Dodawał też, że należałoby również rozważyć wyłączenie adwokatów i radców prawnych, a pozostawić osoby bliskie, oczywiście z wyłączeniem osób pozostających we wspólnym pożyciu. – Oczywiście powinna również pozostać możliwość przekazania pełnomocnictwa innym członkom spółdzielni – na przykład sąsiadowi – podkreślał, wnosząc stosowną poprawkę.

Jego kolega z klubu, poseł Andrzej Adamczyk, nie krył natomiast oburzenia projektem przepisów, podkreślając, że przejrzał intencje autorów nowelizacji. – Dostrzegam tu znacznie głębszą myśl. Państwo wprowadzacie zapisy ustawy o związkach partnerskich. To nie są żarty, proszę uważnie czytać – mówił, cytując projekt ustawy o związkach partnerskich. – Lewica wprowadza do ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych pojęcie związków partnerskich poprzez rozszerzenie definicji „osoby bliskiej". Cytuję: „członkami spółdzielni są oboje małżonkowie albo dwie osoby pozostające w związku partnerskim, jeżeli prawo do lokalu…" i tak dalej. Państwo bardzo sprytnie potraktowaliście ten problem, ale zapewniam, że to widać – wskazywał.

Z kolei jeśli chodzi o adwokatów i radców prawnych, padały argumenty m.in. dotyczące stawek godzinowych i wydłużania przez nich walnych zgromadzeń. 

Wiceminister rozwoju Tomasz Lewandowski – co zresztą przytoczono w piśmie prezesa NRA – powiedział, że przyjęty przez Radę Ministrów projekt na etapie konsultacji międzyresortowych został uzupełniony o wskazanie adwokatów i radców jako podmiotów uprawnionych do reprezentowania członków spółdzielni na walnych zgromadzeniach lub zebraniach przedstawicieli spółdzielni mieszkaniowych. Wskazał przy tym na argument „ograniczania w wykonywaniu praw korporacyjnych członkom spółdzielni" oraz powiedział – jak zacytowano: „Jeżeli chodzi o tych radców prawnych i adwokatów, to też uchylę rąbka tajemnicy, że tego nie było w pierwotnym naszym projekcie. Na skutek rekomendacji Rządowego Centrum Legislacji zostało to wprowadzone właśnie z uwagi na wątpliwości, na przykład konstytucyjne, czy osoba, która nie może występować, nie ma bliskich, nie zna innych członków spółdzielni, nie powinna mieć prawa do ustanowienia profesjonalnego pełnomocnika i ja rozumiem te wątpliwości, choć mówiąc zupełnie wprost, w moim przekonaniu to są sytuacje jakieś kosmiczne, bo naprawdę jeżeli członek spółdzielni nie chce iść na walne, to czy naprawdę zastanawia się, czy koniecznie ustanowić adwokata czy radcę prawnego, żeby w jego imieniu poszedł. No przecież takie sytuacje się nie zdarzają, naprawdę".

Po zmianach pełnomocnikiem członka spółdzielni będącego osobą fizyczną może być:

  • osoba bliska członka z wyłączeniem osób pozostających faktycznie we wspólnym pożyciu,
  • inny członek tej samej spółdzielni.

 

Przedsprzedaż
AI dla prawników. Sztuczna inteligencja w praktyce zawodów prawniczych [PRZEDSPRZEDAŻ]
-15%

Cena promocyjna: 126.64 zł

|

Cena regularna: 149 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 104.3 zł


Konieczna pilna interwencja

Prezes NRA w swoim piśmie wskazuje, że abstrahując od oceny prawnej i konstytucyjnej zmiany dotyczącej pozbawienia adwokatów i radców prawnych prawa reprezentowania członków spółdzielni na walnych zgromadzeniach, czy też pozbawienia członka spółdzielni (obywatela) prawa do skorzystania z pomocy profesjonalnego reprezentanta prawnego, czy aspektu konstytucyjnych gwarancji zachowania praw i wolności obywatelskich oraz roli samorządów zaufania publicznego w demokratycznym państwie prawa, NRA dostrzega konieczność nadzorczej interwencji w działania reprezentujących rząd urzędników oraz konieczność uruchomienia mechanizmu mającego w tym przypadku na celu wyegzekwowanie tworzenia prawa w rzetelnym procesie legislacji.

Skutkiem opisanego wyżej procedowania było pozbawienie samorządów prawniczych możliwości przedstawienia stanowiska wobec projektowanych zmian. Stanowisko Ministerstwa Rozwoju i Technologii wyrażone w trakcie posiedzenia Komisji Infrastruktury zaprzeczyło zaś celowości dotychczasowych prac legislacyjnych, w tym konsultacji międzyresortowych i decyzji Rady Ministrów. Proces legislacyjny może zostać sfinalizowany w najbliższym czasie. Wprowadzone poprawkami posłów opozycji zmiany mogą wywołać negatywne konsekwencje ze szkodą dla gremiów, które procedowały projekt z poszanowaniem obowiązujących standardów – wskazuje.

I dodaje, że negatywne konsekwencje dotkną także obywateli „z uwagi na pozbawienie ich prawa do korzystania z profesjonalnej pomocy prawnej". – Jednocześnie może to nie przełożyć się na oczekiwany przez projektodawców końcowy efekt legislacyjny, co wymaga podjęcia stanowczych działań, także na przyszłość, w celu budowania jednolitego i spójnego obrazu realizowanych przez rząd działań – wskazuje.

Także adwokat Robert Pogorzelski (Kancelaria Adwokacka Adwokat Robert Pogorzelski) poprawkę ocenia, jak podkreśla, jednoznacznie negatywnie. – Można zrozumieć próbę ograniczenia osób, które mogą być pełnomocnikami podczas walnych zgromadzeń spółdzielni. Niezrozumiałe jest jednak to, dlaczego „inny członek spółdzielni" jest – w ocenie posłów – bardziej godny zaufania niż adwokat czy radca prawny. Mówimy przecież o zawodach zaufania publicznego. Argumenty, które padały podczas zgłaszania poprawki, m.in. o godzinowym wynagrodzeniu adwokatów czy radców, są również całkowicie nietrafione. Gdyby rzeczywiście członka reprezentował pełnomocnik, to najprawdopodobniej w grę wchodziłoby stałe wynagrodzenie za daną czynność. A już za zniesławiające dla naszych zawodów można uznać sugestie, że celowo tacy pełnomocnicy mieliby przeciągać zgromadzenie, by uzyskać wyższe wynagrodzenie. Przecież takie działanie, gdyby rzeczywiście miało miejsce, podlegałoby odpowiedzialności dyscyplinarnej – podsumowuje.