TSUE wydał postanowienie 10 listopada br., ale nie zostało ono jeszcze oficjalnie opublikowane. Trybunał odpowiadał na pytania wydziału frankowego Sądu Okręgowego w Warszawie. Małżeństwo kredytobiorców zaciągnęło w 2007 r. kredyt frankowy (o wartości, w przeliczeniu, ok. 370 tysięcy złotych). Kredytodawcą był GE Money Bank, którego następcą prawnym – w części, która potem nie została przeniesiona do Alior Banku - jest obecnie BPH S.A. Do fuzji GE Money Bank z BPH doszło na przełomie lat 2009/2010, a w 2014 r. przeniesiono siedzibę tak powiększonego banku do Gdańska. W pozwie z 2022 r. spadkobiercy (jeden z małżonków zmarł bowiem w 2015 r.) wnieśli o stwierdzenie nieważności umowy kredytowej, bądź przynajmniej ustalenia, że nie wiążą ich klauzule umowne, dotyczące doliczania marży banku przy przeliczaniu ich wpłat i wypłat PLN/CHF.

Spread walutowy – mechanizm działania

Powodowie w umowie mieli kilka zapisów odnoszących się do marży banku doliczanej do kursu średniego NBP. Kredyt był oprocentowany według zmiennej stopy procentowej, stanowiącej sumę stawki odpowiedniej stawki Libor 3M i stałej marży banku. W dniu wypłaty kredytu saldo było wyrażane w CHF według kursu kupna waluty, do której indeksowany jest kredyt, podanego w bankowej tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych. Następnie saldo walutowe przeliczane było dziennie na złotówki, ale tym razem według kursu sprzedaży CHF (znowu odniesieniem była tabela bankowa).

 

Sprawdź również książkę: Przewodnik frankowicza >>


Kursy kupna określało się jako średnie kursy PLN/CHF ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP pomniejszone o marżę kupna. Natomiast kursy sprzedaży określało się jako średnie kursy PLN/CHF ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP powiększone o marżę sprzedaży. Marżę/spread walutowy - czyli swój dodatkowy zarobek związany z przewalutowaniem – ustalał bank.

Sędzia Michał Maj pytał o wykładnię dyrektywy 93/13/EWG w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Czy jej przepisy należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej przepisów krajowych, zgodnie z którą konsumenta nie wiąże jedynie nieuczciwy element warunku umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej, który przewiduje, że kurs średni Narodowego Banku Polskiego stosowany do przeliczeń kursowy jest modyfikowany o marżę w wysokości ustalanej przez bank udzielający kredytu (czyli marża/spread walutowy). Oznaczałoby to, że konsumenta wiązałaby zaś pozostała część warunku umownego, który przewiduje, że saldo kredytu oraz wysokość rat kapitałowo-odsetkowych są przeliczane przy zastosowaniu kursu średniego NBP.

Pytania polskiego sądu zmierzały – jak wynika z uzasadnienia – bardziej w kierunku uznania nieważności umowy. Powoływał się na wyrok TSUE z 26 marca 2019 r. (połączone sprawy C-70/17 i C-179/17) – Trybunał orzekł wtedy, że regulacje dyrektywy 93/13/EWG stoją na przeszkodzie, żeby uznany za nieuczciwy warunek umowny dotyczący natychmiastowej wymagalności kredytu hipotecznego został częściowo utrzymany w mocy poprzez usunięcie elementów przesądzających o jego nieuczciwym charakterze w przypadku, gdyby to usunięcie sprowadzało się do mającej wpływ na istotę tych warunków zmiany ich treści. W ostateczności – też z powołaniem się na orzecznictwo TSUE, a konkretnie wyrok z 29 kwietnia 2021 r. (C-19/20) wskazano, że jedynie gdyby element klauzuli indeksacyjnej rozpatrywanego w postępowaniu głównym kredytu hipotecznego, dotyczący marży banku, stanowił zobowiązanie umowne odrębne od innych klauzul, które mogłoby być przedmiotem zindywidualizowanego badania jego nieuczciwego charakteru, sąd krajowy mógłby go usunąć. -Z powyższego orzecznictwa wynika, że sąd krajowy jest obowiązany dokonać oceny, czy charakter odrębnych zobowiązań umownych mają te części postanowień umowy kredytu indeksowanego do CHF, które przewidują, że kurs średni NBP jest obniżony o marżę kupna albo podwyższany o marżę sprzedaży – czytamy w uzasadnieniu pytania prejudycjalnego do TSUE.

Umowa ważna, jeśli da się sensownie stosować

Sędzia Maj podkreślił, że polskie orzecznictwo jest w tej kwestii rozbieżne. Powołał się m.in. na postanowienie Sądu Najwyższego z 7 lutego 2023 r. (I CSK 4195/22), który w analogicznej sprawie nie dopatrzył się oddzielnych norm prawnych odnoszących się wyłącznie do marży banku. - Niemniej jednak w większości orzeczeń SN zajmuje odmienne stanowisko, zgodnie z którym odwołania do kursu średniego NBP i do marży kursowej banku stanowią dwa osobne warunki umowne – czytamy w uzasadnieniu pytania do TSUE.

Aktualnie orzecznictwo SN stoi na stanowisku, że umowy kredytu indeksowanego i denominowanego we franku szwajcarskim zawierane z konsumentami są nieważne, jeśli mechanizm przeliczenia kursu walut opiera się na dowolnie ustalanej bankowej tabeli kursowej, bez odwołania do jakiegokolwiek kryterium obiektywnego. Odmienna koncepcja obowiązuje w odniesieniu do tych umów kredytu powiązanych z kursem CHF, w których na klauzulę przeliczeniową składa się średni kurs NBP powiększony o dowolnie ustalaną marżę, warunkującą tzw. spread walutowy. Wtedy SN konsekwentnie stoi na stanowisku, że nieuczciwy charakter dotyczy wyłącznie postanowień umowy w zakresie marży, zaś strony dalej wiąże umowa kredytu frankowego z pozostawieniem mechanizmów przeliczenia kursów walut według kursu średniego NBP.

 

Sąd Okręgowy miał wątpliwości, czy ta wykładnia – dominująca w polskim orzecznictwie – jest zasadna. - Najpoważniejsze zastrzeżenia budzi ocena, że części postanowień umownych o brzmieniu „minus marża kupna ustalona decyzją banku” i „plus marża sprzedaży ustalona decyzją banku” stanowią odrębne zobowiązania umowne, które mogą być przedmiotem indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru – napisał do TSUE sędzia Maj. -Skoro omawiane części postanowień przewidują tylko modyfikację kursu średniego NBP, to świadczy o ich akcesoryjnym charakterze, a zatem nie posiadają one samodzielnego bytu, oderwanego od pozostałej części postanowień umownych. Trudno bowiem zgodzić się ze stanowiskiem, że sformułowania o treści „minus marża kupna ustalona decyzją banku” i „plus marża sprzedaży ustalona decyzją banku” określają jakiekolwiek prawa lub obowiązki stron umowy – to kolejne argumenty.

To bliżej tej drugiej – zdecydowanie dominującej - polskiej linii orzeczniczej orzekł TSUE. Uznał bowiem, że – po usunięciu kursu kupna i sprzedaży CHF ustalanego przez bank, z reguły z jakąś marżą na swoją korzyść – umowa dalej zachowuje ważność, o ile da się ją wykonywać bez tego zakwestionowanego elementu (np. stosując tylko średni kurs NBP bez bankowego spreadu). Czyli można dość łatwo „wyciąć” zapisy o spreadzie i stosować kursy średnie NBP. Ostateczny efekt postanowienia TSUE poznamy jednak po uprawomocnieniu się przyszłego wyroku SO w Warszawie w tej konkretnej sprawie.

 

Postanowienie TSUE z 10 listopada 2025 r., C-160/25 (Wawicz).