Gryglewicz: Akredytację szpitali i rejestr zdarzeń niepożądanych trzeba wprowadzać etapami
Wprowadzenie systemu monitorowania zdarzeń niepożądanych spowoduje dodatkowe obciążenie pracą administracyjną personelu medycznego. Uzyskanie akceptacji lekarzy dla tego rozwiązania będzie niezwykle trudne. Dlatego powinno być ono wieloetapowe i długoletnie i dotyczyć tylko przypadków związanych z utratą życia oraz ciężkich nieodwracalnych uszkodzeń ciała - uważa dr Jerzy Gryglewicz z Uczelni Łazarskiego w Warszawie.