Problem dotyczył sytuacji, w której pracodawca z przyczyn technicznych w październiku 2019 roku naliczył pracownikom koszty uzyskania przychodu po staremu, bez uwzględnienia ich podwyższenia w zeszłym roku. W styczniu i lutym 2020 r. wystawił pracownikom PIT-11, które były sporządzone zgodnie z zapisami w programie płacowym. Pracownicy zostali poinformowani, że w rozliczeniu rocznym powinni uwzględnić koszty uzyskania przychodu w kwocie, jaka im faktycznie przysługiwała za 2019 rok, czyli wyższej. Część z pracowników tak zrobiła, rozliczając się z urzędem skarbowym za 2019 rok. Jednak pewna grupa domagała się, aby pracodawca dokonał korekty PIT-11 za ubiegły rok. Pracodawca miał jednak wątpliwości, czy powinien przygotować takie korekty.

PIT-11 potwierdza pobrane zaliczki

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji nr 0112-KDIL2-1.4011.278.2020.1.DJ z 23 marca br., zwrócił uwagę, że informacje i deklaracje podatkowe, w tym PIT-11, służą do odwzorowania zaistniałego w trakcie roku podatkowego stanu faktycznego, a nie do jego kreowania. Zatem w informacji PIT-11 składanej za dany rok podatkowy płatnik powinien wykazać między innymi takie kwoty potrąconych w roku podatkowym ze środków podatnika składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne, zaliczek na podatek, które odzwierciedlają jego działania jako płatnika, tzn. kwoty faktyczne pobrane w tym roku podatkowym.

W konsekwencji, gdy z jakiegoś powodu (w tym w wyniku błędu płatnika np. z przyczyn technicznych) przy poborze zaliczek na podatek zostały uwzględnione koszty uzyskania przychodów niższe niż te, które pracownikowi przysługują, w PIT-11 należy wykazać jedynie te zaniżone koszty uzyskania przychodów. Organ podatkowy podkreślił jednak, że płatnik powinien poinformować pracownika o wszelkich nieprawidłowościach w tym zakresie i wskazać, jakie koszty uzyskania przychodów pracownik może wykazać w deklaracji rocznej.

Zobacz również:
W tym roku więcej czasu na rozliczenie PIT >>

Niższy podatek dla pracowników dołoży pracy pracodawcom - ważne zmiany w PIT już od 1 października >>

Zmiana przepisów w trakcie roku to błąd

- Ta interpretacja jest kolejnym dowodem na to, że zmiana przepisów podatkowych w ciągu roku podatkowego, w tym w szczególności w zakresie opodatkowania pracy, może przysporzyć bardzo wielu problemów. Poza oczywistym zwiększonym wysiłkiem działów kadrowo-płacowych i programistów, którzy musieli wprowadzać odpowiednie zmiany do oprogramowania księgowego, spowodowało to również zamieszanie w rozliczeniach rocznych pracowników – komentuje Grzegorz Symotiuk, doradca podatkowy w kancelarii TAX PFK. Ekspert podkreśla, że do tej pory, w zdecydowanej większości sytuacji, pracownik w zasadzie przepisywał do deklaracji rocznej swoje dane z PIT-11 od pracodawcy. Jak się jednak okazuje obecnie może to nie być takie proste. Pracownik musi bowiem uwzględnić dane inne, niż wynikające z PIT-11. - Co prawda nie są to jakieś bardzo skomplikowane rozliczenia, niemniej część podatników może mieć z tym kłopot. Dodatkowo trzeba pamiętać o tym, że od ubiegłego roku PIT roczny może być przygotowany przez fiskusa w usłudze Twój e-PIT, która bazuje na przekazanych przez płatników PIT-11. Jeżeli zatem pracodawca (płatnik) popełnił błąd w PIT-11. To ten błąd zostanie również powielony w przygotowanym przez fiskusa zeznaniu. Z moich obserwacji wynika, że większość osób, które nie zajmuje się zawodowo podatkami czy finansami, do przygotowanych zeznań podchodzi z dużym zaufaniem, sądząc, że nie zawierają one błędów. Natomiast okazuje się, że jednak mogą one zawierać błędy, jeżeli pomylił się pracodawca. Oznacza to, że jednak do e-PITów trzeba podchodzić z rezerwą (nawet, jeżeli błędy zawiera niewielki odsetek zeznań) – zwraca uwagę Grzegorz Symotiuk.

 


Dodaje również, że dobrze, że dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej nie wymagał od pracodawcy dokonania korekt druków PIT-11. Wiązałoby się to ze sporym zamieszaniem. Pracodawca musiałby wypłacić pracownikom zaległe wynagrodzenie, skorygować wpłacone zaliczki. Wiązałoby się to również ze sporym nakładem pracy.