Do TSUE wpłynęły kolejne zestawy pytań prejudycjalnych – zadane przez Sąd Okręgowy w Opolu (sprawa C-429/25) oraz przez Sąd Rejonowy dla Krakowa-Nowej Huty w Krakowie (sprawa C-473/25). O ile pierwsza ze spraw – w kontekście wyroku TSUE  z  13 lutego 2025 r., C-472/23 – zdaje się być „już rozstrzygnięta”, o tyle druga sprawa porusza wiele istotnych zagadnień i pozostaje czekać – pod warunkiem, że bank nie zastosuje dotychczasowej praktyki uznania powództwa, celem uniemożliwienia zajęcia stanowiska przez TSUE – na wykładnię dokonaną przez unijnych sędziów.

 

Co nurtuje polskich sędziów

W sprawie C-429/25, Sąd Okręgowy w Opolu pyta o konkurencję sankcji przewidzianych w polskich przepisach. Czy jeśli dane postanowienie jest tzw. klauzulą abuzywną, to czy jednocześnie może być podstawą do zastosowania sankcji kredytu darmowego? To zagadnienie dotyczy przede wszystkim oceny warunków zmian opłat i prowizji wskazywanych w umowach kredytu konsumenckiego (czyli potencjalnego naruszenia obowiązku informacyjnego wskazanego w art. 30 ust. 1 pkt 10 ustawy z 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim, tekst jedn. Dz. U. z 2024 r. poz. 1497).

 

Sprawdź również książkę: Sankcja kredytu darmowego. Praktyczny przewodnik >>


W uzasadnieniu postanowienia sąd dość szeroko opisuje te zagadnienia. Na ile jednak aktualne jest to pytanie w kontekście lutowego wyroku TSUE w sprawie C-472/23? Przecież TSUE orzekł już - udzielając odpowiedzi na pytanie drugie i trzecie - że jeżeli dane warunki umowne określające zasady zmian opłat i prowizji, nie są pozbawione wszelkich obiektywnych nieścisłości, to tym samym pozbawiają kredytobiorcę możliwości oceny zakresu ciążącego na nim zobowiązania. Bank nie wypełnia ciążącego na nim obowiązku informacyjnego, jeżeli pozbawia kredytobiorcę możliwości oceny zakresu zobowiązania, co tym samym skutkuje możliwością zastosowania SKD. Bez znaczenia więc pozostaje w tym kontekście, czy postanowienia regulujące warunki zmian opłat i prowizji spełniają jednocześnie przesłanki uznania ich za klauzule abuzywne. Nawet pomimo tego, że skutki tych sankcji są różne. Jeżeli bowiem kredytobiorca złożył oświadczenie o skorzystaniu z SKD, a sąd uznaje, że zostały spełnione przesłanki do zastosowania rygorów tej sankcji, to tym samym powinien to zrobić.

TSUE z pewnością dostrzegł, że oceniane przez niego w sprawie C-472/23 postanowienia mogą być jednocześnie uznane za postanowienia abuzywne. Pomimo tego uznał, że stanowią one podstawę do zastosowania SKD. Odpowiedź na pytanie opolskiego sądu zdaje się więc być przesądzona.

Czytaj też w LEX: TSUE o sankcji kredytu darmowego i nie tylko. Omówienie wyroku TS z dnia 13 lutego 2025 r., C-472/23 (Lexitor) >

 

SKD w razie błędnego bądź niejasnego informowania

Bardziej interesująca jest sprawa C-473/25 zainicjowana przez Sąd Rejonowy dla Krakowa-Nowej Huty w Krakowie. Sąd ten zadał cztery pytania, dążąc do ustalenia czy – po pierwsze - zgodna z przepisami unijnym jest SKD, która znajduje zastosowanie zarówno, gdy bank nie wypełnił obowiązku informacyjnego jak i gdy go formalnie wypełnił, ale podał informacje błędne, niejasne bądź niezwięzłe. Po drugie – sąd pyta, czy sprzeczne z przepisami unijnymi jest uznanie, że tylko brak informacji przesądza o zastosowaniu SKD, ale już informacje błędne czy niepełne nie prowadzą do pozbawienia kredytobiorcy odsetek i innych kosztów. Ponadto krakowski sąd dopytuje: czy przepisy unijne sprzeciwiają się stosowaniu oprocentowania do kosztów kredytu (prowizji czy składki ubezpieczeniowej), jak również, czy sprzeczne z przepisami unijnymi jest wskazywanie - obok całkowitej kwoty kredytu - także innych pojęć i kwot jak „kwota kredytu/kwota udzielonego kredytu”.

Pierwsze trzy zagadnienia pojawiały się już - czy to we wcześniejszych pytaniach, czy to w dotychczasowym orzecznictwie TSUE. Nowością jest jednak czwarte pytanie, które - w mojej ocenie - jest bardzo istotne w kontekście wypełniania obowiązków informacyjnych przez banki co do informacji o całkowitej kwocie kredytu.

Powszechną praktyką – wykreowaną przez polskie banki – jest skazywanie obok całkowitej kwoty kredytu, także innej wartościowo (wyższej) kwoty kredytu, nazywanej „kwotą udzielonego kredytu”, kwotą kredytu czy kredytem. Już na pierwszy rzut oka, nie zestawiając nawet tych zagadnień z przepisami ustawy o kredycie konsumenckim, zdaje się to być zabieg nielogiczny – przecież nie powinno być żadnych wyższych kwot niż całkowita kwota kredytu. Niezależnie od tego, także ustawa o kredycie konsumenckim nie przewiduje w ogóle takich pojęć, jak kredyt czy kwota udzielonego kredytu, które znaczeniowo (i kwotowo) miałyby być inne niż całkowita kwota kredytu. I na to właśnie uwagę zwraca sąd z Krakowa w uzasadnieniu postanowienia o przedstawieniu pytań prejudycjalnych.

Sąd pytający stwierdza też, że wprowadzenie do umowy kredytu tych samych pojęć przy jednoczesnym nadaniu im odmiennego znaczenia należy uznać za praktykę wprowadzającą konsumenta w błąd i tym samym naruszającą jego prawo do uzyskania jednoznacznej i czytelnej informacji, co powinno skutkować możliwością zastosowania SKD.

WZÓR DOKUMENTU: Pozew o zapłatę i ustalenie - sankcja kredytu darmowego - zobacz w LEX >>

Jak widać, temat wypełniania przez bank obowiązków informacyjnych i związanej z tym sankcji kredytu darmowego, skłania sądy do dokładnej analizy umów kredytu konsumenckiego, a w ich wyniku sądy dochodzą do trafnych wniosków, że sposób formułowania przez banki postanowień umownych daje podstawy do stwierdzenia, że banki obowiązków ustawowych często nie spełniają. Pozostaje tylko czekać na potwierdzenie powyższego przez TSUE.

Czytaj też w LEX: Sankcja kredytu darmowego – najnowsze orzecznictwo i praktyka >

 

Nowelizacja ustawy o kredycie konsumenckim

Niezależnie od kierowanych przez polskie sądy pytań prejudycjalnych, w Polsce trwają prace nad nową ustawą o kredycie konsumenckim. Jest to o tyle istotne, że nowe przepisy mogą pomóc w interpretacji aktualnie obowiązującej ustawy, w tym m.in. w kontekście nieznającej granic wykładni sformułowania „wykonanie umowy” użytego w obecnej ustawie (art. 45 ust. 5 ukk), od którego liczony jest termin wygaśnięcia uprawnienia do skorzystania z SKD.

Zdaje się, że ustawodawca dostrzegając wręcz dowolne interpretacje, postanowił doprecyzować to zagadnienie, eliminując tym samym wszelkie wątpliwości. W art. 66 ust. 9 projektu wskazał, że „uprawnienia konsumenta, o których mowa w ust. 3 i 4, wygasają po upływie roku od dnia spłaty całkowitej kwoty do zapłaty.” Pojawia się więc określenie „dzień spłaty całkowitej kwoty do zapłaty” w miejsce dotychczasowego „wykonania umowy”. Ustawodawca tym razem już wprost wskazał, że chodzi po prostu o dzień spłaty kredytu.

Czy to jednak oznacza, że obecnie sformułowanie „wykonanie umowy” oznacza jakiś inny moment, zwłaszcza - tak jak chcą tego banki – datę wypłaty kredytu? Odpowiedź na to pytanie zdaje się być oczywista, tym bardziej, jeżeli sięgnie się do uzasadnienia projektu nowej ustawy. W uzasadnieniu tym ustawodawca, odnosząc się do art. 66 ust. 9, posługuje się zwrotem „wykonanie umowy”, pomimo tego, że w samym projekcie - jak wskazano powyżej - użył już sformułowania „dnia spłaty całkowitej kwoty do zapłaty”.

 

Moim zdaniem, prowadzi to do jednoznacznego wniosku, że ustawodawca uznaje, że wykonaniem umowy jest spłata całkowitej kwoty do zapłaty (skoro zamiennie stosowane są te pojęcia w projekcie i uzasadnieniu). Co jednak istotne, gdy ustawodawca używa pojęcia „wykonanie umowy”, to na pewno nie chodzi mu o wypłatę kredytu (czyli wykonanie umowy przez bank). Nie ma też żadnych podstaw, by pojęcie to odmiennie rozumieć na gruncie aktualnie obowiązującej ustawy, bowiem nawet, gdybyśmy sięgnęli do uzasadnienia projektu aktualnie obowiązującej ustawy, dostrzeglibyśmy, że i tam ustawodawca zamiennie posługiwał się sformułowaniem „wykonanie umowy” i „wygaśnięcie stosunku zobowiązaniowego” - a więc chodziło o „koniec umowy”, a nie jej początek (wypłatę kredytu). 

Czytaj też w LEX: Termin do złożenia oświadczenia o zastosowaniu sankcji kredytu darmowego >

W mojej opinii w ten sposób obala się koronny argument banków, że ustawodawca z pewnością nie chciał uregulować terminu w taki sposób, by umożliwić kredytobiorcy skorzystanie z SKD przez cały okres kredytowania. Z projektu wynika, że  - przeciwnie do twierdzeń banków - właśnie do tego ustawodawca zmierzał. Jest to o tyle istotne, że zagadnienie to ma być przedmiotem uchwały Sądu Najwyższego (III CZP 15/25), a ponadto jest też przedmiotem zapytania jednego z sądów do TSUE (co było powodem zawieszenia ww. postępowania w SN).

Anna Jackowska, radca prawny , partner w XALTUM Kancelaria Radców Prawnych Barczak Rozpara sp.k.

Polecamy szkolenia online, zaplanowane w LEX:

Sankcja kredytu darmowego w świetle najnowszego orzecznictwa – praktyczne implikacje dla profesjonalnych pełnomocników reprezentujących konsumentów >

Sankcja kredytu darmowego - zarzuty stawiane umowom kredytu w świetle orzecznictwa >