Platforma w ramach umów zawieranych z dostawcami usług hotelarskich – także tymi z Polski - zakazywała oferowania pokojów po niższej cenie za pośrednictwem innych kanałów sprzedaży (w tym własnych stron internetowych poszczególnych hoteli). Umowy hotelarzy z Booking.com zawierające klauzule parytetu były skonstruowane w ten sposób, że uiszczali oni na rzecz operatora prowizję za każdą rezerwację dokonaną przez podróżnych za pośrednictwem platformy. Chociaż hotele te mogą korzystać z alternatywnych kanałów sprzedaży, nie wolno im było oferować noclegów po cenach niższych od cen proponowanych na stronie Booking.com. Początkowo zakaz ten miał zastosowanie zarówno do oferty za pośrednictwem własnych kanałów sprzedaży hotelarskich, jak i do oferty za pośrednictwem kanałów sprzedaży prowadzonych przez osoby trzecie (tzw. klauzula „szerokiego parytetu”). Od 2015 r. ograniczona wersja tej klauzuli zakazuje jedynie oferowania noclegów po niższej cenie za pośrednictwem własnych kanałów sprzedaży. Sprawa stała się najpierw głośna w Niemczech. Sądy nad Renem orzekały, że klauzule parytetu cenowego (szerokiego lub wąskiego) stosowane przez platformy rezerwacji hotelowych są sprzeczne z unijnym prawem konkurencji. Niemiecki federalny organ ochrony konkurencji (Bundeskartellamt) doszedł już wcześniej, gdyż w 2013 r., do tego samego wniosku. To po konflikcie z niemieckimi hotelarzami sprawa trafiła do unijnego Trybunału Sprawiedliwości.
Co orzekł TSUE w swoim wyroku
Do praktyki klauzuli tzw. szerokiego parytetu odniósł się w ubiegłym roku Trybunał Sprawiedliwości UE (wyrok z 19 września 2024 r., C-264/23), uznając ją za niezgodną z unijnym prawem konkurencji. W sprawie Booking.com TSUE interpretował art. 101 ust. 1 Traktatu o Funkcjonowaniu UE (TFUE). Przepis ten przewiduje, że niezgodne z rynkiem wewnętrznym i zakazane są: wszelkie porozumienia między przedsiębiorstwami, wszelkie decyzje związków przedsiębiorstw i wszelkie praktyki uzgodnione, które mogą mieć wpływ na handel i których celem lub skutkiem jest zapobieżenie, ograniczenie lub zakłócenie konkurencji wewnątrz rynku wewnętrznego, a w szczególności te, które polegają na ustalaniu (w sposób bezpośredni lub pośredni) cen zakupu lub sprzedaży albo innych warunków transakcji. Ponadto zakazane jest m.in. stosowanie wobec partnerów handlowych nierównych warunków do świadczeń równoważnych i stwarzanie im przez to niekorzystnych warunków konkurencji lub uzależnianie zawarcia kontraktów od przyjęcia przez partnerów zobowiązań dodatkowych, które ze względu na swój charakter lub zwyczaje handlowe nie mają związku z przedmiotem tych kontraktów. Sędziowie uznali, że klauzule parytetu - zarówno szerokiego, jak i wąskiego - wprowadzone do umów zawartych między internetowymi platformami rezerwacji hotelowej a dostawcami usług zakwaterowania nie są wyłączone z zakresu stosowania art. 101 ust. 1 TFUE ze względu na to, że miałyby mieć charakter akcesoryjny względem tych umów.
Sędziowie przyznali co prawda, że – po pierwsze - świadczenie usług internetowej rezerwacji hotelowej przez platformy takie jak booking.com ma neutralny, a nawet pozytywny wpływ na konkurencję. Konsumenci mają łatwy dostęp do dużej liczby ofert zakwaterowania, jak i proste i szybkie porównywanie tych ofert według różnych kryteriów. Zyskiwać mają też dostawcy usług zakwaterowania przez uzyskanie większej widoczności. TSUE podkreślił jednocześnie, że klauzule parytetu cenowego (zarówno szerokiego, jak i wąskiego) nie są obiektywnie niezbędne do realizacji operacji głównej, a z drugiej – że są proporcjonalne do jej celu. Co do klauzul szerokiego parytetu, to TSUE stwierdził, że mogą one ograniczać konkurencję między różnymi platformami rezerwacji hotelowych (niosą ze sobą ryzyko wyparcia małych platform i nowych platform wchodzących na rynek). To samo dotyczy klauzul wąskiego parytetu. Chociaż wywołują mniejszy skutek ograniczający konkurencję, to nie wydaje się, aby były obiektywnie niezbędne do zapewnienia rentowności platformy rezerwacyjnej.
Klauzule parytetowe nie są też obecnie dozwolone na mocy Aktu o rynkach cyfrowych (DMA), czyli obowiązującego już ponad 2 lata unijnego rozporządzenia 2022/1925/UE. Celem DMA jest ograniczenie dominacji dużych platform cyfrowych na europejskim rynku, a jednym z tzw. gatekeeperów (strażników dostępu), którzy są pod szczególną kontrolą unijnych urzędników, jest od wiosny 2024 r. właśnie operator portalu Booking.com.
Czytaj więcej w LEX: Akt o rynkach cyfrowych (rozporządzenie DMA) >
Sprawdź również książkę: Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz >>
Jak ma przebiegać proces w Holandii
Sprawę pozwu zbiorowego nagłaśnia stowarzyszenie hotelarzy Hotrec, ale to nie ono ją bezpośrednio prowadzi. -Pozew jest koordynowany przez Fundację Hotel Claims Alliance i wspierany przez Hotrec oraz ponad trzydzieści krajowych stowarzyszeń hotelarzy. Inicjatywa ta jest przede wszystkim silnym sygnałem, że branża domaga się bardziej sprawiedliwego, przejrzystego rynku usług cyfrowych dla przedsiębiorstw i konsumentów – tłumaczy prezes Hotrec Alexandros Vassilikos, będący jednocześnie właścicielem i zarządzającym siecią greckich hoteli Airotel.
Powództwo nie jest też procedowane według skomplikowanej i czasochłonnej ustawy z 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (t. j. Dz. U. z 2024 r. poz. 1485), ani nawet przed polskim sądem, choć w sprawach hotelarzy przeciwko operatorom platform rezerwacyjnych pozwala na to orzecznictwo TSUE (wyrok z 24 listopada 2020 r., C-59/19). Proces będzie się toczył przez Rechtbank Amsterdam (odpowiednik naszego sądu rejonowego), według prawa holenderskiego, tam bowiem znajduje się siedziba pozwanego operatora portalu. Pozew zbiorowy w Holandii nie jest jednak jedyną taką sprawą, gdyż część niemieckich hotelarzy postanowiła działać w swoim kraju. -W Niemczech ponad 1700 hotelarzy złożyło pozew zbiorowy przeciwko Booking.com. Podstawą żądań jest szkoda poniesiona przez hotelarzy w związku z tzw. zasadą najwyższej ceny (obiekty nie mogły „sprzedawać” bezpośrednio poniżej tej ceny). Wyrok sądu I instancji powinien pojawić się w tym roku – przypomina dr Piotr Cybula, radca prawny specjalizujący się w prawie turystycznym.
Stowarzyszenie Hotrec chwali się, że już na przełomie lipca i sierpnia zebrano roszczenia od ponad 10 tysięcy hoteli z całej Europy (nie tylko UE), teraz – zapewne – jest ich jeszcze więcej, gdyż wniesieniu pozwu zbiorowego towarzyszy głośna akcja medialna. Przed holenderskim sądem mają ubiegać się o odszkodowanie za szkody (w tym zwrot części nadpłaconych prowizji), jakie miała przynieść stosowana przez Booking.com klauzula szerokiego parytetu. Ostateczny termin zgłaszania roszczeń to piątek, 29 sierpnia br. Nie jest to data wyznaczona przez sąd, ani wynikający z wyroku TSUE, ale data graniczna przyjęta przez Hotrec (raz już przedłużana). Zgłoszenia mogą dokonać dostawcy usług hotelarskich, którzy w latach 2004-24 korzystali z pośrednictwa Booking.com.
-W pozwie zarzuca się platformie Booking.com wykorzystywanie swojej dominującej pozycji, poprzez narzucanie niekorzystnych warunków współpracy. Klauzula szerokiego parytetu cenowego, zobowiązuje hotele do utrzymywania takich samych (lub wyższych) cen na wszystkich innych kanałach sprzedaży, w tym także na stronach internetowych obiektów oraz przy rezerwacjach bezpośrednich. Istotnie ogranicza więc możliwość elastycznego zarządzania ofertą, a w efekcie często prowadzi do zawyżania cen i pogorszenia konkurencyjności mniejszych podmiotów. Istotnym elementem zarzutów są również wysokie prowizje pobierane przez platformę – w wielu przypadkach sięgające 20 – 25 proc. wartości rezerwacji. Połączenie obowiązku utrzymania jednolitych cen z tak znacznym obciążeniem finansowym skutkowało, szczególnie w przypadku mniejszych obiektów, ograniczeniem rentowności oraz de facto uzależnieniem od jednego pośrednika, który stopniowo przejmował kontrolę nad dystrybucją oferty – podkreśla Sylwia Angielska, adwokat z Kancelarii Grube.
Czytaj też w LEX: Nowoczesne technologie i ich wpływ na przedsiębiorców i działalność gospodarczą – zarys tematu >
Ze strony rejestracyjnej roszczeń można się dowiedzieć niektórych szczegółów przyszłego procesu. Hotelarze zachęcani są do pobrania wszystkich swoich faktur z ekstranetu Booking.com (bądź zgromadzenia innych dowodów, jak np. umowy, księgi rachunkowe itp.). Następnym krokiem ma być – podpisywana elektronicznie na platformie DocuSign – umowa cesji roszczeń na Stichting Hotel Claims Alliance (SHCA), czyli organizację, która będzie formalnie dochodzić tych roszczeń w sądzie i – po ewentualnej wygranej – wypłaci należną hotelarzowi część.
Zbierający roszczenia przekonują, że do pozwu mogą dołączyć wszystkie hotele z siedzibą w dowolnym kraju europejskim (również spoza Unii Europejskiej, mimo, że ich nie obejmuje jurysdykcja TSUE), które były wymienione na Booking.com w dowolnym momencie w latach 2004-2024 (co dla Polski akurat nie ma większego znaczenia, bo członkiem UE zostaliśmy 1 maja 2004 r., ale inicjatywa pozywania Booking.com jest popularna w Irlandii Północnej, która od 2020 r. nie jest już – podobnie jak cała Wielka Brytania – w Unii Europejskiej). -Hotele uczestniczące w programie nie ponoszą ani kosztów, ani ryzyka związanego z kosztami. Będą one w pełni ponoszone przez podmiot finansujący spory sądowe, który otrzyma udział w zyskach tylko w przypadku sukcesu – czytamy na stronie www.mybookingclaim.com służącej do zgłaszania roszczeń. Zarejestrowanym hotelarzom ujawniane jest więcej ustaleń i w tym zakresie obowiązuje ich tajemnica handlowa, ale w razie nieuznania cesji wierzytelności, wariantem awaryjnym jest pełnomocnictwo do reprezentowania przez SHCA. Ponadto podpisując umowę o uczestnictwie, nie można dochodzić roszczenia samodzielnie ani w ramach innych inicjatyw zbiorowych.
Zbierający roszczenia ogólnie określają, ile można będzie wywalczyć. -Według wstępnych szacunków, prowizje Booking.com mogły zostać zawyżone o co najmniej 30 proc. w wyniku stosowania klauzul najlepszej ceny. W związku z tym Twoje odszkodowanie może wynieść 30 proc. całkowitej prowizji zapłaconej przez Twój hotel (hotele) Booking.com w latach 2004-2024 plus odsetki (pomniejszone o kwotę przypadającą na podmiot finansujący spór) – czytamy w informacji kierowanej do hotelarzy.
Czytaj też w LEX: Regulacja działalności dużych platform internetowych: rozważania na tle zakazu nadużywania pozycji dominującej (art. 102 TFUE) >
Stanowisko pozwanego portalu
Booking.com kwestionuje roszczenia zgłaszane za pośrednictwem Hotrec, uważając, że oświadczenia stowarzyszenia są nieprawdziwe i wprowadzają w błąd. W ocenie operatora portalu, ubiegłoroczny wyrok TSUE nie przesądził, że klauzule dotyczące parytetu cenowego, stosowane przez Booking.com, były antykonkurencyjne lub wpływały na konkurencję. Dlatego - jak podkreśla booking.com – jego zdaniem wyrok TSUE nie otwiera drogi do roszczeń odszkodowawczych.
Obecnie Booking.com – jak informuje na swojej stronie dla hotelarzy (www.partner.booking.com) - na całym świecie stosuje trzy różne systemy klauzul parytetowych w zależności od lokalizacji obiektów. Pierwszy wariant to brak w ogóle klauzul parytetowych - partner oferujący zakwaterowanie nie ma żadnych konkretnych zobowiązań wobec Booking.com w zakresie cen, warunków i dostępności, jakie oferuje na platformie Booking.com w porównaniu do innych kanałów sprzedaży (zarówno online, jak i offline). Dwa pozostałe warianty współpracy już zawierają albo wąskie (tylko online), albo szerokie klauzule parytetowe (nie tylko online, ale i w innych kanałach sprzedaży).
Sporowi hotelarzy z portalem uważnie przyglądają się prawnicy z innych branż. -Implikacje tej sprawy mogą stanowić precedens dla podobnych działań w innych sektorach. Podmioty działające w branżach, które opierają się na pośrednictwie opartym na platformach (takich jak np. handel elektroniczny, wspólne przejazdy lub dostawy jedzenia) powinny dokładnie przeanalizować stosowanie klauzul dotyczących najlepszych cen lub podobnych praktyk umownych. W przypadku przedsiębiorców o znaczącej pozycji rynkowej należy również zwrócić uwagę na przepisy dotyczące nadużywania pozycji dominującej oraz przepisy o rynkach cyfrowych – radzi dr Fabian Grossmann, adwokat, senior associate w kancelarii Rocan (Dusseldorf).
Czytaj też w LEX: Ochrona praw sprzedających na platformach wielostronnych na podstawie przepisów Digital Markets Act – aspekty wybrane >
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.

















