TSUE rozpoznawał pytanie prejudycjalne skierowane przez Sąd Okręgowy w Warszawie w sprawie wytoczonej jednej z klientek przez mBank (sprawa C-767/24, Kuszycka). Sędzia Michał Maj pytał - w kontekście uznania umowy kredytu hipotecznego za nieważną w całości ze względu na to, że nie może ona dalej obowiązywać po usunięciu z niej nieuczciwych warunków – o wykładnię art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Chodziło o zbadanie, czy dopuszczalna jest wykładnia sądowa przepisów krajowych, zgodnie z którą złożenie przez konsumenta oświadczenia o potrąceniu jego wierzytelności z wierzytelnością banku o zwrot równowartości kapitału kredytu jest równoznaczne ze zrzeczeniem się przez konsumenta zarzutu przedawnienia powyższej wierzytelności banku.
Dwie sprawy, dwa zarzuty
Sprawa dotyczyła kredytu hipotecznego z 2006 r. denominowanego we franku szwajcarskimi (CHF), na kwotę o równowartości 130 tysięcy złotych. Od 2019 r. równolegle toczyły się dwie sprawy sądowe – jedna o unieważnienie umowy kredytowej ze względu na klauzule abuzywne, a druga o zwrot kapitału kredytu bankowi przez konsumentkę (wraz z odsetkami za opóźnienie). Bank podkreślał, że skoro umowa kredytu jest nieważna, to konsumentka powinna zwrócić równowartość wypłaconego kapitału kredytu. Klientka banku podniosła zarówno zarzut przedawnienia roszczeń bank – dzięki czemu nic nie musiałaby zwracać - jak i potrącenia wzajemnych wierzytelności (wtedy miałaby do zapłaty ok. 20 tysięcy złotych).
W pytaniu prejudycjalnym polski sąd podkreślał, że w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytu, strony powinny wzajemnie zwrócić sobie wszystkie świadczenia spełnione na jej podstawie (art. 58, 405 i 410 kodeksu cywilnego). Choć samo roszczenie banku o zwrot kapitału kredytu nie budzi wątpliwości, to jednak istotne są zasady przedawnienia takiego roszczenia. Chodzi głównie o to, czy podniesienie zarzutu potrącenia wzajemnych wierzytelności (art. 499 k.c.) oznacza jednocześnie zrzeczenie się zarzutu przedawnienia (art. 117 k.c.). Gdyby przyjąć korzystniejszą dla konsumentki interpretację, to mogłaby ona podnosić oba zarzuty bez obaw, że ten mniej korzystny ekonomicznie (potrącenie) zniweczy ten korzystniejszy (przedawnienie).
Cena promocyjna: 125.1 zł
|Cena regularna: 139 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 97.3 zł
Niekorzystne polskie wyroki
W czwartkowym wyroku TSUE odniósł się do stanowiska sądów polskich (m.in. postanowienie Sądu Najwyższego z 11 maja 2022 r., I CSK 542/22), które do tej pory traktowały złożenie przez konsumenta oświadczenia o potrąceniu jako dorozumiane zrzeczenie się zarzutu przedawnienia roszczenia banku o zwrot kapitału kredytu (po stwierdzeniu nieważności umowy kredytu indeksowanego do CHF, w związku z zawartymi w niej nieuczciwymi warunkami umownymi.
-Wyrok będzie miał praktyczne znaczenie dla tych konsumentów, którzy - ze względu na datę zakwestionowania przez siebie prawnej skuteczności umowy kredytu – mogą mieć uzasadnione oczekiwanie, że wierzytelność banku o zwrot wypłaconego im kapitału kredytu jest już przedawniona. Do tej pory było bowiem tak, że w takiej sytuacji konsument, który otrzymał pozew z banku, stawał przed dylematem – czy podnieść zarzut przedawnienia kapitału kredytu, ryzykując to, że sąd z różnych względów może nie uwzględnić tego zarzutu – co może się wiązać z koniecznością dodatkowej zapłaty odsetek za opóźnienie na rzecz banku – czy też niejako zabezpieczając się przed ryzykiem naliczania tych odsetek, uzupełniająco podnieść zarzut potrącenia – tu z kolei ryzykując, że sąd uzna, że ubezskuteczni to zarzut przedawnienia kapitału kredytu – mówi specjalizujący się w sprawach frankowych Paweł Stalski, radca prawny, Kancelaria Radcy Prawnego Paweł Stalski. -Część sądów uznawała, że nie można podnosić tych dwóch zarzutów naraz, bo ich zdaniem potrącenie prowadziło de facto do zrzeczenia się zarzutu przedawnienia. Stanowisko to było już kontrowersyjne choćby w świetle tej linii orzeczniczej, która wskazywała, że o tyle można uznać, iż doszło do zrzeczenia się zarzutu przedawnienia, o ile taka była rzeczywista wola dłużnika. Tej zaś brak, skoro pozwany jednocześnie podnosi zarzut przedawnienia i potrącenia – tłumaczy mec. Stalski.
Unijni sędziowie bardziej liberalni
TSUE uznał polską linię orzeczniczą za niezgodną z dyrektywą 93/13/EWG. Automatyczne wywodzenie z oświadczenia o potrąceniu rezygnacji z zarzutu przedawnienia – bez badania, czy konsument działał w sposób świadomy i swobody – narusza wymóg skutecznej ochrony praw konsumenta. Dlaczego? Gdyż uzależnianie możliwości podniesienia zarzutu przedawnienia od niedokonania potrącenia może – po pierwsze - ograniczać prawa procesowe konsumenta. Potencjalnie zniechęca też do dochodzenia wierzytelności wzajemnej po stwierdzeniu nieważności umowy kredytu. Wreszcie, po trzecie, osłabia skutku dyrektywy 93/13/EWG polegające na zapobieganiu stosowaniu nieuczciwych warunków umownych (przedsiębiorca mógłby czerpać korzyść z własnego niezgodnego z prawem zachowania, które leżało u podstaw stwierdzenia nieważności umowy).
-TSUE z dobrodziejstwem dla konsumentów zakwestionował taką wykładnię krajową, która tak naprawdę zmuszała pozwanego do wyboru jednego z tych zarzutów, a zarazem do antycypowania w tym względzie merytorycznego stanowiska sądu rozpoznającego sprawę z kontrpowództwa banku – komentuje mec. Stalski.
Do wyroku odniósł się też Związek Banków Polskich (ZBP). W przesłanym do Prawo.pl oświadczeniu ZBP podkreśla, że złożenie przez konsumenta oświadczenia o potrąceniu jego wierzytelności z wierzytelnością banku o zwrot kapitału kredytu nie oznacza dorozumianego zrzeczenia się zarzutu przedawnienia. -W tej sprawie konsument złożył oświadczenie o potrąceniu w sposób ewentualny, tj. na wypadek, gdyby sąd uznał zarzut przedawnienia roszczenia banku podniesiony w pierwszej kolejności za nieuzasadniony. Okoliczności tej sprawy świadczą więc o tym, że konsument nie zamierzał rezygnować z zarzutu przedawnienia – podkreśla ZBP. Zdaniem Związku, wyrok ten potwierdza dotychczasowe orzecznictwo sądów polskich.
Wyrok TSUE pozwala więc w praktyce konsumentom podnosić oba zarzuty, bez obawy, że ten mający słabsze znaczenie ekonomiczne (potrącenie), zniweczy argument mocniejszy – przedawnienie roszczenia - co w wielu przypadkach oznacza korzystniejszy skutek. Gdy zarzut przedawnienia zostanie uznany za zasadny, kredytobiorca nie musiałby bankowi zwracać kapitału kredytu. Przy podniesieniu potrącenia, z reguły roszczenia banku są mocno redukowane, ale nadal konsument musi spłacać cześć pierwotnie żądanej kwoty (w tej konkretnej sprawie, którą zajmował się TSUE, byłoby to ok. 20 tys. zł). Zarzut przedawnienia miałby jednak priorytet.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.

















