W ubiegłym tygodniu pojawił się wreszcie rządowy projekt przepisów o rozszerzonej odpowiedzialności producentów („ROP”, numer w RCL – UC 100). Jest on częścią nowej, liczącej blisko 160 stron ustawy o opakowaniach i odpadach opakowaniowych.
W kwestii ROP jest tak, jak wcześniej zapowiadało Ministerstwo Klimatu i Środowiska – kosztownych obowiązków przybędzie producentom i wprowadzającym opakowania. Powstać ma tylko jedna organizacja zajmująca się opakowaniami, w dodatku będzie państwowa, a utworzy ją Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW). To do niej popłyną opłaty za wprowadzane na rynek opakowania.
Przedsiębiorcy mieliby wnosić co kwartał opłaty opakowaniowe do marszałków województw, a ci odpowiadaliby za kontrolę poprawności ich naliczania i uiszczania. Także ta organizacja redystrybuowałaby wpływy do gmin, zbierających odpady czy recyklerów. Miałoby to nieco obniżyć koszty odbioru odpadów od mieszkańców. Ale zapewne jednocześnie podniesie koszty opakowanych produktów.
Ministerstwo chwali swoje regulacje
Tę nowość starała się objaśnić wiceminister klimatu i środowiska Anita Sowińska. – ROP oznacza, że producenci muszą ponosić odpowiedzialność za swoje produkty w całym cyklu ich życia. Nie kończy się ona w momencie sprzedaży produktu w opakowaniu, ale trwa aż do momentu unieszkodliwienia odpadu, który z niego powstaje – wyjaśnia Sowińska. Przypomina również, że dotychczas koszty systemu spoczywają głównie na mieszkańcach, którzy płacą rachunki za odpady. Nowe regulacje przesuwają ciężar odpowiedzialności finansowej na producentów i importerów, którzy będą partycypowali w kosztach gospodarki odpadami opakowaniowymi. Tak zresztą wynika także z unijnych regulacji.
Operatorem systemu ma być NFOŚiGW, a konkretnie organizacja odzysku przezeń stworzona. - Proponowany model cały czas opiera się na państwowym operatorze i mechanizmie przypominającym parapodatek – wysokość opłat byłaby określana w drodze rozporządzenia, a nie w oparciu o ekomodulację oraz realne potrzeby rynku. Oznacza to, że wszystko co najgorsze z założeń do ustawy zostało zachowane. Tymczasem doświadczenia europejskie jasno wskazują, że skuteczny model ROP to taki, w którym producenci poprzez prywatne organizacje ROP mają rzeczywisty wpływ na realizację swoich obowiązków środowiskowych - ocenia Piotr Mazurek, ekspert Konfederacji Lewiatan ds. gospodarki obiegu zamkniętego. Z określeniem „system parapodatkowy” polemizuje Sowińska, gdyż – jak podkreśla - koszty ponoszone mają być przez tych, którzy mają realny wpływ na opakowania. I to od decyzji producenta zależeć ma, czy opakowanie będzie nadawać się do recyklingu i czy będzie generować dodatkowe odpady.
Sprawdź również książkę: Odpowiedzialność prawna organów publicznych oraz przedsiębiorców zajmujących się odpadami >>
Za co i komu zapłacą firmy opakowaniowe
Producent będzie płacił za opakowania, które udostępnia po raz pierwszy na terytorium Polski lub które rozpakowuje, choć nie do niego ostatecznie trafia produkt. Koszty, za które odpowiada, to m.in: selektywne zbieranie odpadów powstałych z opakowań, a następnie ich transport i przetwarzanie, pomniejszone o ewentualne przychody z ponownego użycia czy ze sprzedaży materiałów pochodzących z przetwarzania tych odpadów. Producent ponosić też będzie koszty:
- informowania posiadaczy odpadów powstałych z opakowań o środkach zmniejszających ich uciążliwość;
- gromadzenia danych dotyczących opakowań wprowadzanych do obrotu oraz zbierania i przetwarzania odpadów powstałych z opakowań, a także za sprawozdawczość.
Sama opłata opakowaniowa ma być naliczana na podstawie raportów składanych do bazy danych o odpadach i uiszczana kwartalnie. Chodzi nie tylko o pudełka czy folie sprzedawane wraz z towarem, ale i takie, które nie trafiają do użytkownika końcowego, ale z których został rozpakowany produkt sprowadzony do kraju. Przedsiębiorcy - tak jak to robią z innymi opłatami środowiskowymi - mieliby wnosić je do marszałków województw, a ci byliby odpowiedzialni za kontrolę poprawności ich naliczania i uiszczania.
Rząd zdecyduje, jak drogo będzie w praktyce
Także marszałkowie województw byliby odpowiedzialni za redystrybucję wpływów, które miałyby prawie dziesięciokrotnie wzrosnąć. Stawki opłat też będą wyższe niż dotychczas. Z Oceny Skutków Regulacji do omawianej ustawy wynika, że w 2026 r. (czyli w pierwszym roku przejściowym) wpływy z opłaty opakowaniowej wyniosłyby ok. 513 mln zł. Rok później miałoby to być już ponad 1,27 mld zł, a w 2028 r., pierwszym finansującym w pełni koszty funkcjonowania systemu - ponad 5,06 mld zł.
W okresie przejściowym, jak serwis Prawo.pl dowiedział się od wiceminister Sowińskiej, miałyby też jeszcze działać obecnie funkcjonujące organizacje odzysku opakowań, do których firmy wnosiłyby opłaty.
Praktycznie wszystkie decyzje co do opłat za opakowania będą po stronie rządowej – ministerstwa, NFOŚiGW, a także Instytutu Ochrony Środowiska. -Będziemy tylko płacili i nie mieli żadnego wpływu na to, co będzie się działo z tymi pieniędzmi i co ewentualnie należałoby zrobić, żeby wszystko to funkcjonowało lepiej. Rola przedsiębiorców ograniczyłaby się wyłącznie do finansowania systemu, bez prawa współdecydowania o tym, jak środki są wykorzystywane. Tymczasem sposób naliczania i dystrybucji opłat będzie miał kluczowe znaczenie dla efektywności nowego modelu – mówi Piotr Mazurek. I dodaje, że przedsiębiorcy zdają sobie sprawę, że konieczna jest ewolucja obecnego modelu, jednak zdecydowanie sprzeciwiają się upaństwowionej koncepcji zaproponowanej w projekcie. Potrzeba konkurencji, przejrzystych zasad i współpracy wielu podmiotów, a nie centralizacji i zarządzaniu przez urzędy.
Na dość gorzką osłodę przewidziano (wymaga tego zresztą dyrektywa odpadowa) powołanie Rady ROP. Jednak jej proponowany w ustawie skład z pewnością nie zadowoli przedsiębiorców. Na 22 członków aż 13 ma reprezentować administrację publiczną, a tylko sześciu – organizacje do których należą przedsiębiorcy. Trudno sobie wyobrazić, żeby taki skład był w stanie zadbać o interesy przedsiębiorców.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.

















