POLSTR (skrót od „Polish Short-Term Rate”) to nowy, bazujący na rzeczywistych transakcjach, polski wskaźnik referencyjny stóp procentowych, który zastąpi dotychczasowy WIBOR. Jest wyliczany na podstawie jednodniowych depozytów międzybankowych - opiera się na historycznych danych transakcyjnych i nie uwzględnia stawek deklarowanych przez banki w rozliczeniach międzybankowych, co odróżnia go od WIBOR.

Nowe kredyty mieszkaniowe już pod koniec 2026 r. mają być oparte na POLSTR. Stare kredyty „wiborowskie” zostaną przekształcone na podstawie wpisanych do nich klauzul awaryjnych przy zastosowaniu tzw. spreadu korygującego (aby zapewnić, że nowa rata początkowo będzie na podobnym poziomie do starej), a w razie braku odpowiednich postanowień umownych – wprost na podstawie rozporządzenia ministra finansów. Rata kredytu ma być przez to mniej zmienna w czasie - będzie wolniej rosła w okresie podwyżek stóp procentowych, ale też wolniej spadnie w okresie obniżek. Urzędnicy z ulicy Świętokrzyskiej przygotowują się też do pierwszych emisji papierów dłużnych opartych na POLSTR.

 

Poważne zarzuty naukowców

Tematowi podstawy prawnej tranzycji WIBOR na POLSTR – na który polski sektor bankowy ma przechodzić stopniowo w latach 2025-2027 - poświęcony jest obszerny artykuł w najnowszym październikowym „Przeglądzie Prawa Handlowego”, publikowanym przez wydawnictwo Wolters Kluwer, który napisali dr hab. Lesław Góral, członek Doradczego Komitetu Naukowego, działającego przy Rzeczniku Finansowym oraz Tobiasz Nowakowski, doktorant w Szkole Doktorskiej Nauk Społecznych. Eksperci stawiają kilka poważnych zarzutów, które w przyszłości mogą skutkować zakwestionowaniem całej reformy przez Trybunał Konstytucyjny, a ponadto korzystnymi dla konsumentów-kredytobiorców orzeczeniami Trybunału Sprawiedliwości UE i krajowych sądów.

Po pierwsze - podstawą prawną, na której miałaby się odbyć zamiana (tranzycja) wskaźnika WIBOR na POLSTR oraz zastosowanie tzw. współczynnika korygującego – czyli istotna ingerencja w stosunki cywilnoprawne pomiędzy dwoma stronami umowy - ma być rozporządzenie ministra finansów wydane na podstawie jedynie blankietowego upoważnienia zawartego w ustawie, co naraża cały mechanizm na zarzut sprzeczności z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP z 1997 r. Wszelkie ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i wyłącznie, gdy ograniczenia te czynią zadość zasadzie proporcjonalności. Tylko wyjątkowo można – i to wyłącznie na podstawie precyzyjnej delegacji ustawowej – dokonać modyfikacji praw i obowiązków wynikających z umowy - rozporządzeniem. Jak wskazują Góral i Nowakowski - reforma wskaźników jest oparta o art. 23c unijnego rozporządzenia 2016/1011/UE (tzw. rozporządzenia BMR). Rozporządzenie BMR nie przewiduje tutaj żadnych dodatkowych uprawnień do wydania np. spreadu korygującego, czy dokonania jakichkolwiek zmian dostosowawczych. Milczenie unijnego ustawodawcy bynajmniej nie jest przypadkowe. Rozporządzenie BMR statuuje jedynie normę kompetencyjną uprawniającą do zastąpienia kluczowego wskaźnika referencyjnego i wskazanie jego zamiennika przez właściwy organ państwa członkowskiego. Materią określoną w art. 23c BMR nie są jednak objęte zasady dokonania tranzycji, które muszą pozostawać w zgodzie z regułami krajowego porządku prawnego. (…) Na państwie członkowskim ciąży więc obowiązek zapewnienia odpowiedniej podstawy prawnej do zastąpienia wskaźnika referencyjnego oraz wypracowanie takich zasad, które nie będą naruszać krajowego porządku prawnego – piszą Góral i Nowakowski wskazując, że obecnie, bez jakiejkolwiek zmiany przepisów, wszelkie zasady zastąpienia wskaźnika referencyjnego, określającego wysokość świadczenia wzajemnego w umowie kredytu, nie zostałyby ustanowione ustawą, lecz określone wydanym rozporządzeniem ministra finansów.

Zobacz też w LEX: Spory o WIBOR – aktualne zarzuty, przebieg postępowań, orzecznictwo sądów polskich i unijnych >

  

Cena promocyjna: 125.1 zł

|

Cena regularna: 139 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 97.3 zł


Minister Domański poprawi nasze umowy kredytowe

Po drugie – Nowakowski i Góral wskazują na niechlujstwo legislacyjne – art. 61c ustawy z 5 sierpnia 2015 r. o nadzorze makroostrożnościowym nad systemem finansowym i zarządzaniu kryzysowym w systemie finansowym (tekst jedn. Dz. U. z 2025 r., poz. 819) odwołuje się do kompetencji Komisji Europejskiej. -Ustawodawca niezasadnie bowiem odwołał się do art. 23b ust. 9 lit. b i c BMR. Przepisy te obejmują bowiem kompetencje zastrzeżone dla KE, ponieważ dotyczą regulacji zastąpienia kluczowego wskaźnika referencyjnego na mocy prawa UE i elementów rozporządzenia wykonawczego. Tylko Komisja Europejska, na gruncie analizowanych przepisów rozporządzenia BMR, została uprawniona do dokonywania odpowiednich istotnych zmian dostosowawczych oraz ustalenia korekty spreadu i jego metody. Tymczasem zasady tranzycji muszą być zgodne wyłącznie z normami prawa krajowego, ponieważ art. 23c BMR zawiera jedynie ogólną kompetencję do określenia zamiennika lub zamienników. Wada ta jednoznacznie wynika z przyczyn leżących po stronie ustawodawcy, ponieważ art. 61c ustawy został wprowadzony do systemu prawnego w ustawie poświęconej innej tematyce niż zastąpienie kluczowego wskaźnika referencyjnego prawem krajowym – piszą Góral i Nowakowski na marginesie podkreślając, że wprowadzenie całej reformy wskaźników referencyjnych nastąpiło „wrzutką” do zupełnie innego aktu prawnego, a konkretnie ustawy z 7 lipca 2022 r. o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom (Dz. U. z 2024 r. poz. 984).

Czytaj też w LEX: Klauzula WIBOR a dyrektywa 93/13 – omówienie pytań prejudycjalnych w sprawie C-471/24 >

Po trzecie - zastrzeżenia Górala i Nowakowskiego budzi sposób określania zasad stosowania zamiennika. - Ustawa nie definiuje, jakimi kryteriami ma się kierować minister finansów, wyznaczając korektę spreadu (art. 61c pkt 2 ustawy). Dopiero też rozporządzenie ma określić zasady wyznaczenia spreadu, co jednak będzie mieć olbrzymi wpływ na wysokość świadczenia kredytobiorcy, a zatem ingeruje w elementy przedmiotowo istotne umowy kredytu i sposób określenia wartości świadczenia wzajemnego w postaci odsetek – piszą autorzy. Nie mówiąc już o tym , że – w razie braku klauzul awaryjnych przekształcających WIBOR i POLSTR, narzuca się kredytobiorcom wybór zamiennika WIBOR, jak i zasady przeliczenia według rozporządzenia, zamiast pozostawić im – zgodnie z Konstytucją – swobodę (w tym wybór innej alternatywy albo w ogóle rezygnację ze wskaźnika referencyjnego w umowie kredytowej). Nie ma też żadnej delegacji ustawowej, która pozwalałaby ministrowi finansów na de facto zmianę aktualizacji zmiany oprocentowania, polegającą np. na zastąpieniu okresowej stopy terminowej inną, miesięczną składaną, w umowach kredytowych (np. odejście do WIBOR 3M z jednoczesnym przejściem na jednomiesięcznym POLSTR).

Czytaj też w LEX: Przegląd aktualnego orzecznictwa w sprawach WIBOR >

 

Nieformalny klub dżentelmenów

Nad przygotowaniem wskaźnika POLSTR pracuje Narodowa Grupa Robocza ds. reformy wskaźników referencyjnych (NGR). Są w niej przedstawiciele NBP, Związku Banków Polskich, wielu innych różnych instytucji rynku finansowego, giełdy, spółki GPW Benchmark S.A. Nazwa brzmi poważnie, problem w tym, że – jak ustalił serwis Prawo.pl - to kolegialne ciało nie ma żadnego umocowania prawnego w ustawie bądź nawet rozporządzeniu.

Gdy zapytaliśmy Komisję Nadzoru Finansowego (KNF), na jakiej podstawie prawnej działa NGR, to - pomimo naszej prośby - nie otrzymaliśmy żadnego dokumentu oficjalnie powołującego Grupę, określającego jej dokładny skład oraz zasady organizacji i procedowania. Jacek Barszczewski, rzecznik prasowy KNF, podkreślił jedynie, że organizacja i zakres prac NGR wzorowane są na doświadczeniach zagranicznych (analogiczne grupy robocze powstawały zarówno w strefie euro, w Wielkiej Brytanii, czy też w Szwajcarii). -NGR jest ciałem o charakterze doradczo-konsultacyjnym i powstała z inicjatywy uczestników krajowego rynku finansowego. Urząd KNF na wniosek podmiotów zgłaszających inicjatywę powołania grupy pośredniczył w wysłaniu zaproszeń do udziału w pracach NGR do uczestników rynku, jak również udostępnił przestrzeń na swojej stronie internetowej, na której przedstawiane są wyniki prac grupy. NGR nie działa natomiast „przy KNF”. Zastępca Przewodniczącego KNF jest jednym z równorzędnych członków Komitetu Sterującego i nie decyduje jednoosobowo o zakresie prowadzonych prac, jak również nie determinuje ich kierunku. Wnioski oraz rekomendacje płynące z prac NGR są wynikiem uzgodnień uczestników rynku. Również skład uczestników NGR nie jest określany przez Urząd KNF. Skład NGR ma charakter w pełni otwarty i jeśli członkowie grupy uznają, że istnieje konieczność włączenia podmiotu z zewnątrz do prac, to takie zaproszenia mogą być skierowane – odpisał Jacek Barszczewski na nasze pytania o podstawy prawne działania zespołu przygotowującego nowy wskaźnik referencyjny.

 

Nowy wskaźnik nie rozwiąże starych problemów

Jak zamiana WIBOR na POLSTR może wpłynąć na spory posiadających kredyty złotówkowe ze zmiennym oprocentowaniem z bankami?
- Nawet zastąpienie odgórnie, w drodze aktu prawnego, jednego wskaźnika referencyjnego innym, nie będzie sanować całej klauzuli zmiennego oprocentowania - nadal klauzule te (stare i nowe) będą mogły być badane pod kątem choćby wypełnienia przez bank obowiązku informacyjnego dotyczącego ryzyka zmiennej stopy procentowej. Tu dobrą analogią jest kazus Węgier z CHF - ustawowa konwersja klauzul spreadu, nie zamknęła tematu przed TSUE, który w kolejnych wyrokach kazał m.in. badać klauzule przeliczeniowe pod kątem ryzyka walutowego. Do tej pory pojawiają się sprawy węgierskie przed TSUE w tym temacie – podkreśla Paweł Stalski, radca prawny prowadzący indywidualną praktykę we Wrocławiu, występujący w sprawach frankowych i wiborowych.

 

A co z ewentualnymi aneksami do umów, które wprowadzają POLSTR w miejsce WIBOR-u? Mec. Stalski odwołuje się do wyroku z 29 kwietnia 2021 r., C-19/20 w sprawie BPH S.A.  - Nie będzie to sanować klauzul zmiennego oprocentowania, jeśli są wadliwe: TSUE wskazywał, że konsument powinien podjąć świadomą decyzję o sanowaniu umowy aneksem, tj. bank niejako musiałby w aneksie przyznać się do wadliwości starych klauzul - tłumaczy mec. Stalski. Wskazuje też na niesłusznie przemilczany wyrok TSUE z 30 maja 2024 r., C-176/23 (sprawa Raiffeisen). Trybunał uznał, że aneksowanie umowy przez bank w celu wprowadzenia nowego wskaźnika referencyjnego do umowy, nie wyklucza możliwości badania nowych zapisów umowy pod kątem ich abuzywności.

Czytaj też w LEX: O wyłączeniu sądowej kontroli abuzywności klauzuli zmiennego oprocentowania w umowie kredytu hipotecznego – kilka uwag na temat art. 29 ust. 2 ustawy o kredycie hipotecznym >

 

Więcej liczenia niż przy WIBOR

Na skomplikowane metody liczenia odsetek według POLSTR zwracał już uwagę w serwisie Prawo.pl (w tekście Co zastąpi WIBOR) dr Kamil Szpyt, radca prawny, wykładowca Uniwersytetu Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Krakowie. Podkreślał, że POLSTR należy do grupy wskaźników typu risk free rate. Oznacza to, że charakteryzuje się zdecydowanie wyższą zmiennością od WIBOR, gdyż liczony jest na podstawie jednodniowych transakcji. - Każda z metod obliczania odsetek na podstawie stóp składanych daje zupełnie inną ich wartość, gdyż odmiennie określa pierwszy dzień ich składania (czyli punkt, od którego „patrzymy wstecz”). Inna zatem będzie wartość stopy składanej 1M wyznaczonej wstecz - licząc od 14 sierpnia - a inna, gdy będzie się ją obliczać od 11 sierpnia. Te rozbieżności przełożą się z kolei na ocenę spełnienia - lub też właśnie braku spełnienia - obowiązku informacyjnego przez bank i samą ocenę abuzywności oprocentowania zmiennego – pisze Szpyt. Powołując się na orzecznictwo TSUE, wskazuje na zagrożenia zarzutami o braku należytego spełnienia obowiązku informacyjnego wobec konsumenta.

Zobacz też w LEX: Zarzuty względem WIBORu a wyrok TSUE w sprawie C‑300/23 >

Kwestie prawne – zawiłe dla przeciętnego kredytobiorcy – to jednak nie wszystko. Przeciętny Kowalski zapyta, jak to wpłynie na comiesięczną ratę jego kredytu hipotecznego. Z wyliczeń portalu money.pl wynika, że zamiana WIBOR na POLSTR nie przyniesie większych korzyści posiadaczom kredytów złotówkowych. - Doliczanie do nowego wskaźnika tzw. spreadu korygującego, może kosztować przeciętnego kredytobiorcę nawet 25 tys. zł w całym okresie spłaty hipoteki. To ukryty koszt reformy – alarmował w zeszłym tygodniu serwis money.pl, który przeprowadził odpowiednie symulacje.

Czytaj też w LEX: WIBOR jako klauzula abuzywna – komentarz do wyroków Sądu Okręgowego w Suwałkach >