Sąd Okręgowy w Częstochowie pytał TSUE, czy sądy krajowe mogą badać postanowienia umów kredytowych dotyczące zmiennego oprocentowania opartego o WIBOR. Na to pytanie padła pozytywna odpowiedź.
Podobnie rzeczniczka odpowiedziała na kolejne zagadnienie - takie postanowienia podlegają kontroli pod kątem przejrzystości i zrozumiałości dla konsumenta, a brak pełnej i jasnej informacji o ryzyku WIBOR może oznaczać, że klauzula jest nieuczciwa i narusza dobre obyczaje.
Sądy dokładnie zweryfikują umowy
Jej zdaniem klauzula umowy kredytu hipotecznego zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, która przewiduje, że oprocentowanie kredytu jest zmienne i oparte na wskaźniku referencyjnym WIBOR 6M, wchodzi w zakres oceny przepisów dyrektywy konsumenckiej, jeżeli przepisy krajowe nie przewidują obowiązkowego stosowania tego wskaźnika i jego konkretnej wartości niezależnie od wyboru stron umowy. -Warunek umowny jest wyłączony z zakresu stosowania dyrektywy 93/13, jeżeli odzwierciedla on bezwzględnie obowiązujący przepis ustawowy lub wykonawczy – pisze Medina w opinii. -Nie istnieją żadne przeszkody prawne, które uniemożliwiałyby kredytodawcom stosowanie wskaźnika innego niż WIBOR, i że chociaż WIBOR dominuje na polskim rynku, to nie jest jedynym dostępnym wskaźnikiem – dodaje Medina.
Przepisy dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że umożliwiają one ocenę nieuczciwego charakteru klauzuli zawartej w umowie kredytu hipotecznego zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, która przewiduje zastosowanie do tej umowy zmiennej stopy procentowej opartej na wskaźniku referencyjnym WIBOR 6M, jeżeli klauzula ta nie jest sformułowana w sposób jasny i zrozumiały. Aby spełnić wymóg przejrzystości, kredytodawca musi poinformować konsumenta w sposób wystarczająco dokładny i precyzyjny o nazwie zastosowanego wskaźnika referencyjnego i nazwie jego administratora, a także o ewentualnych skutkach dla konsumenta wynikających z zastosowania tego wskaźnika, aby umożliwić mu oszacować m.in. całkowity koszt kredytu. Warunki, na jakich kredytodawca bezpośrednio lub pośrednio przekazuje informacje, muszą być takie, aby informacje te w pełni odzwierciedlały metodologię i główne czynniki powodujące wahania wskaźnika oraz nie przedstawiały zniekształconego obrazu charakteru wskaźnika. -Takie konkluzje opinii oznaczają, że w sprawach WIBOR większe znaczenie niż w sprawach frankowych będą mieć kwestie dowodowe, zwłaszcza wykazanie naruszenia obowiązków informacyjnych przez bank. Konsument będzie musiał udowodnić, że na gruncie swojej konkretnej umowy nie został wystarczająco poinformowany o kosztach i ryzykach wynikających ze stosowania klauzuli zmiennego oprocentowania – podkreśla Anna Sekura-Konopka, radca prawny w kancelarii Konieczny Polak i Partnerzy.
-Uważam, że to przełomowy dzień dla kredytobiorców złotówkowych. Potwierdzono, że na podstawie dyrektywy konsumenckiej polskie sądy mogą badać legalności postanowień umów kredytu dotyczących zmiennego oprocentowania opartego na wskaźniku WIBOR. W mojej ocenie, z opinii jednoznacznie wynika, że kredytobiorca powinien zostać dokładnie poinformowany przez bank o konsekwencjach zaciągnięcia zobowiązania z oprocentowaniem opartym o WIBOR. Dobrze wiemy, że banki przez lata zaniedbywały ten obowiązek. Uważam, że dzisiejsza opinia daje więc podstawy do unieważniania kredytów złotówkowych w polskich sądach – podkreśla Marcin Szołajski, radca prawny z kancelarii Szołajski Legal Group. Jego zdaniem polskie sądy – biorąc pod uwagę stanowisko rzeczniczki TSUE - będą orzekać na korzyść kredytobiorców, mając na względzie ochronę praw konsumenckich.
Cena promocyjna: 125.1 zł
|Cena regularna: 139 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 97.3 zł
Wreszcie – odpowiadając na kolejne pytanie – rzeczniczka generalna stwierdziła, że jej zdaniem, art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że nakłada on na sąd krajowy obowiązek oceny, czy klauzula umowna dotycząca zmiennej stopy procentowej opartej na WIBOR, pomimo wymogu działania w dobrej wierze, powoduje znaczną nierównowagę między prawami i obowiązkami stron wynikającymi z umowy na niekorzyść konsumenta.
Dlatego sąd krajowy - w ramach swojej ogólnej oceny nieuczciwego charakteru klauzuli umownej - musi sprawdzić, czy kredytodawca, postępując uczciwie i sprawiedliwie wobec konsumenta, może racjonalnie oczekiwać, że ten ostatni zaakceptuje taką klauzulę w wyniku indywidualnych negocjacji. W tym celu należy sprawdzić, czy konsument wyraził zgodę na ryzyko wynikające ze stosowania spornego postanowienia umownego po otrzymaniu pełnych i dokładnych informacji. -Mimo że to "tylko" opinia (a jeszcze nie wyrok), powinna ona doprowadzić do zmiany optyki na sprawy kredytów ze zmiennym oprocentowaniem, w tym zbudowanych z uwzględnieniem WIBOR, na korzyść konsumentów. Przy czym ta zmiana optyki zaczyna być zauważalna w polskich sądach. Myślę, że dzisiejsza opinia w sprawie C-471/24, tę zmianę przyspieszy – pisze na Linkedin Damian Nartowski, radca prawny w kancelarii WN Legal Wątrobiński Nartowski.
Metodologia WIBOR mniej istotna
Jednak ocena ta nie dotyczy wskaźnika WIBOR jako takiego ani metody jego ustalania. Tu nie ma wielkiego zaskoczenia, gdyż – jak podkreśla Medina w pkt 13 opinii - kredytobiorca nie dążył do zakwestionowania zgodności wskaźnika WIBOR jako takiego z przepisami krajowymi lub przepisami prawa UE (tj. z rozporządzeniem 2016/1011/UE). Nie kwestionował on również metody ustalania wartości tego wskaźnika ani co do zasady stosowania wskaźnika WIBOR w umowach o kredyt hipoteczny o zmiennej stopie oprocentowania. -O ile postanowienia umowne zawarte w umowie kredytu hipotecznego, dotyczące zmiennego oprocentowania ustalanego w oparciu o wskaźnik referencyjny WIBOR mogą być wprawdzie badane przez sądy cywilne pod kątem ich abuzywności, to jednak sądy nie mogą kwestionować samych zasad ustalania wskaźnika WIBOR. Sądy nie mogą badać metody ustalania wskaźników referencyjnych ustalanych na podstawie unijnego rozporządzenia BMR (takich jak WIBOR), ponieważ takie badanie w ocenie Rzecznika wykracza poza zakres dyrektywy o klauzulach niedozwolonych. Rzecznik wskazał także, że rozporządzenie BMR ustanowiło specjalny mechanizm rozpatrywania skarg mający na celu zapewnienie zainteresowanym stronom, w tym konsumentom, specjalnej ścieżki administracyjnej umożliwiającej wszczęcie procesu skargowego w przypadku wątpliwości co do zgodności wyznaczenia wskaźnika z odpowiednimi przepisami. Ta ścieżka nie może być zaś zastępowana poprzez pozwy w sprawach cywilnych - komentuje Wojciech Wandzel, adwokat, lider Praktyki Banking & Finance w KKG Legal.
Na ostatnie pytanie – o to, jakie skutki wywołałoby podważenie klauzuli oprocentowania (nieważność albo utrzymanie umowy jedynie z oprocentowaniem marżą banku) Laila Medina w ogóle nie udzieliła odpowiedzi, uznając je za zbędne. -Praktyka sądów powszechnych, jak i kolejne pytania prejudycjalne do TSUE w przyszłości zapewne doprecyzują charakter sankcji wobec przedsiębiorców za stosowanie niedozwolonych klauzul. W grę wchodzi oprocentowanie stałe kredytu na samej marży, kredyt darmowy (czyli bez oprocentowania) czy nawet stwierdzenie nieważności całej umowy – mówi mec. Sekura-Konopka.
Dużo komentarzy i niejednoznaczne analizy
-Najważniejsza konkluzja opinii pani rzecznik, to to, że postanowienia umów kredytowych mogą być badane pod kątem stosowania WIBOR, jak również to, że bank-profesjonalista musi podać konsumentowi w sposób zrozumiały i przejrzysty i pełny informacje co do metody czy sposobu ustalania tego wskaźnika. Nie wystarczy powiedzieć tylko że chodzi o np. pożyczki międzybankowe czy depozyty bankowe, ale trzeba dokładnie wyjaśnić po prostu skąd się to wzięło – podkreśla Marcin Smolec, adwokat, reprezentujący w TSUE kredytobiorców. -Co do zakresu niezbędnych informacji rzecznik wskazał, że kwestia ta została uregulowana w sposób szczególny we wspomnianym unijnym rozporządzeniu BMR, dotyczącym ustalania wskaźników referencyjnych. Ogólne informacje przekazywane przez kredytodawców przy zawieraniu umów muszą więc obejmować „nazwy wskaźników referencyjnych i ich administratorów oraz informację o potencjalnych konsekwencjach dla konsumenta” (to dotyczy umów zawartych po 2018 roku) - dodaje mec. Wandzel. Jego zdaniem, w opinii wskazano, że wymóg przejrzystości postanowienia umownego interpretowany w związku z rozporządzeniem BMR nie zobowiązuje kredytodawcy do bezpośredniego przekazywania bardziej szczegółowych informacji na temat metody wyznaczania wskaźnika referencyjnego niż informacje wymagane na podstawie rozporządzenia BMR. -Ogólne informacje na temat zastosowanej metody można bowiem znaleźć w tym rozporządzeniu, a szczegółowe informacje muszą zostać opublikowane lub udostępnione publicznie przez administratora. W przypadku wskaźnika referencyjnego WIBOR tym administratorem jest spółka GPW Benchmark, która na swej stronie internetowej publikuje zasady ustalania WIBOR. Oczywiście informacje przekazane przez bank nie mogą wprowadzać konsumenta w błąd co do tego jak i na jakiej podstawie ustalany jest wskaźnik referencyjny i powinny zostać przedstawione w sposób obiektywny i neutralny, ale bank nie jest zobowiązany do udzielania w tym zakresie szczegółowych informacji konsumentowi – te informacje udostępnia bowiem publicznie wskazany w umowie administrator wskaźnika - tłumaczy mec. Wandzel.
Zdaniem Bartosza Miąskiewicza, adwokata z kancelarii CMS, reprezentującego PKO BP, rzeczniczka potwierdziła prawidłowość wyznaczania WIBOR oraz to, że bank jest zobowiązany do przekazania jedynie informacji przekazywanych prawem. - Informacja o metodologii jest publicznie dostępna, w samym rozporządzeniu oraz - bardziej szczegółowo - na stronie administratora. Rzeczniczka proponuje utrzymanie kryteriów oceny uczciwości, przyjętych we wcześniejszych orzeczeniach - bez wprowadzania nowych, ostrzejszych. W zakresie umów opartych na WIBOR sąd krajowy nie może badać ich pod kątem zgodności z BMR (ograniczenie kontroli), powinien też sprawdzić, czy zostały przekazane odpowiednie informacje o ryzyku zmian wskaźnika (analogicznie do utrwalonego orzecznictwa). Rzeczniczka dodatkowo wskazała, że przekazane konsumentowi informacje nie muszą wykraczać poza wpływ WIBOR na oprocentowanie kredytu i podstawowe dane o wskaźniku (spełnione przez bank w tej sprawie), a ponadto nie ma obowiązku przedstawiania informacji dotyczących metodologii wskaźnika (nie podzieliła stanowiska kredytobiorcy) – mówi mec. Miąskiewicz.
- Możliwe jest badanie przez sądy abuzywności kredytów złotowych opartych o stawkę referencyjną WIBOR, w przypadku jeśli zapisy dotyczące zmiennego oprocentowania nie zostały sformułowane prostym i zrozumiałym językiem. Konieczne jest zatem, aby dany warunek spełniał zasady przejrzystości. Rzeczniczka uznała, że bank musi poinformować konsumenta w sposób wystarczająco precyzyjny i dokładny o nazwie stosowanego wskaźnika referencyjnego oraz o nazwie jego administratora, a także o potencjalnych konsekwencjach dla konsumenta wynikających ze stosowania takiego wskaźnika, tak aby umożliwić mu oszacowanie przede wszystkim całkowitego kosztu kredytu. Informacje muszą zawierać zastosowane metody i główne elementy powodujące wahania stawki wskaźnika, tak aby nie dawały zniekształconego obrazu.
To jednak sądy krajowe będą zobowiązane do dokonania oceny, czy zapisy dotyczące zmiennej stawki oprocentowania powodują znaczącą nierównowagę stron ze szkodą dla konsumenta. W każdej zatem sprawie sądy będą musiały przeanalizować, czy banki w sposób pełny i rzetelny poinformowały konsumenta o ryzyku zmian stóp procentowych. W mojej ocenie wyroki jednak nie będą zapadały automatycznie. Rzecznik zaznaczył, że sama ocena ryzyka nie powinna odnosić się do samego wskaźnika WIBOR, a także metody jej ustalenia. Oznacza to, że konsument będzie musiał udowodnić w toku procesu, że nie został w zakresie swojej konkretnej umowy poinformowany w sposób wystarczający o ryzyku zmian stóp procentowych, a także, że zapis dotyczący zmiennego oprocentowania nie spełnia wymogów przejrzystości, czyli nie został sformułowany prostym i zrozumiałym językiem – mówi Anna Wolna-Sroka, adwokat w Kancelarii Adwokackiej Czabański Wolna-Sroka S.K.A.
Co powinni zrobić kredytobiorcy? -Przede wszystkim nie czekać biernie. Każdy miesiąc opóźnienia oznacza kolejne raty, które mogą okazać się zawyżone i trudniejsze do odzyskania. Pierwszym krokiem powinna być reklamacja do banku, w której klient zażąda jasnych informacji: jak WIBOR był przedstawiony, jakie ryzyka opisano, czy konsument miał realną możliwość wyboru innej formy oprocentowania, np. stałej stopy. Kolejnym etapem jest przygotowanie dokumentacji – umowy, formularzy informacyjnych, korespondencji z bankiem – wszystkiego, co może pokazać, że klient nie był w pełni poinformowany. Wreszcie wezwanie do zapłaty nadpłaconych kwot i gotowość do procesu sądowego, gdy tylko zapadnie wyrok TSUE – sugeruje Robert Piskor, adwokat z kancelarii Hantke Piskor i Wspólnicy.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.












