W lipcu 2018 r. weszły w życie przepisy, które skróciły termin przedawnienia roszczeń konsumentów z dziesięciu do jedynie sześciu lat. Zmiana ta ma znaczenie dla kredytobiorców frankowych, ale terminu przedawnienia nie oblicza się od daty zawarcia umowy kredytu. Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł 10 czerwca 2021 r. (sprawy połączone od C-776/19 do C-782/19), że termin przedawnienia roszczeń konsumenta nie może upłynąć, zanim konsument nie uzyskał wiedzy o nieuczciwym charakterze warunku zawartego w swojej umowie. (czytaj też w LEX: Przedawnienie, świadczenie główne, zasada przejrzystości materialnej, ryzyko walutowe a Dyrektywa 93/13. Omówienie wyroku TS z dnia 10 czerwca 2021 r., C‑776/19 - C‑782/19 (BNP Paribas Personal Finance) >)

- To oznacza, że jeśli kredytobiorcy podejmowali jakieś działania związane z ich umową kredytu i kwestionowali postanowienia w niej zawarte, np. poprzez wysłanie reklamacji do banku, skierowanie sprawy do rzecznika finansowego lub do innego organu, np. Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, to wówczas istnieje ryzyko, że od tej daty będzie liczony bieg terminu przedawnienia ich roszczeń – tłumaczy Bartosz Czupajło, adwokat i partner zarządzający Czupajło Ciskowski Partnerzy.

Jeśli działania te podejmowali w 2019 r., wówczas istnieje duże niebezpieczeństwo, że z końcem tego roku przedawni się część ich roszczeń. Powstaje pytanie, dlaczego kluczowa jest data „2019”?

Zobacz w LEX procedurę: Wybór podstawy prawnej złożenia reklamacji >

 

Kluczowa sprawa Dziubaków

Początek biegu terminu przedawnienia roszczenia konsumenta nie może rozpocząć się zanim konsument dowiedział się lub powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia. Tak wskazał Sąd Najwyższy w uchwale z 13 stycznia 2022 r. (III CZP 61/22). - Co prawda uchwała została wydana na gruncie tzw. „polisolokat”, niemniej może znaleźć zastosowanie również w sprawach frankowych. W tym kontekście kluczową datą może być 3 października 2019 r., kiedy TSUE wydał najważniejszy do tej pory wyrok w sprawie frankowej – mówi mec. Czupajło.

Czytaj też w LEX: Stosowanie art. 115 k.c. do końca terminów przedawnienia. Glosa do uchwały siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 22.05.2024 r., III CZP 21/23 >

 

Sprawdź również książkę: Przewodnik frankowicza >>


Chodzi o sprawę państwa Dziubaków (C-260/18), w której Trybunał jednoznacznie potwierdził możliwość unieważnienia umów frankowych, co wcześniej nie było takie oczywiste. O wyroku było bardzo głośno, pisały o tym media, a kredytobiorcy frankowi żywo się nim interesowali.

- Istnieje ryzyko, że sądy zaczną liczyć termin przedawnienia roszczeń kredytobiorców właśnie od 3 października 2019 r., łącząc wydanie wyroku TSUE w sprawie Dziubak z pozyskaniem przez frankowiczów świadomości o wadliwości ich umów. Sądy mogą uznawać to wydarzenie jako fakt „powszechnie znany”, szczególnie w czasach mass mediów czy portali społecznościowych i traktować jako uniwersalny dla wszystkich początek biegu przedawnienia – wskazuje mec. Czupajło.

Jeśli tak się stanie, to pierwsze roszczenia zaczną przedawniać się już z końcem 2025 r., gdyż koniec terminu przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego.

Kwestię momentu, od którego należy liczyć termin przedawnienia, inaczej postrzega Wojciech Bochenek, radca prawny z kancelarii Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych sp.k. - Zgodnie z orzecznictwem TSUE bieg terminu przedawnienia roszczeń konsumenta rozpoczyna się z chwilą, w której dowiedział się on o wadach prawnych swojej umowy lub w momencie, w którym najwcześniej mógł on się dowiedzieć o takich wadach. Natomiast zgodnie z uchwałą SN III CZP 25/22, bieg przedawnienia roszczeń banku rozpoczyna się co do zasady od dnia następującego po dniu, w którym konsument zakwestionował treść umowy kredytowej. Dopiero zestawienie tych dwóch stanowisk pozwala wskazać, że początek biegu przedawnienia roszczeń konsumentów będzie liczony od dnia, w którym zakwestionowali oni treść umowy kredytowej i poinformowali o tym bank. Ta czynność prawna jest obiektywnym zdarzeniem wskazującym, że konsument faktycznie dowiedział się o wadliwości swojej umowa i podjął pierwsze działania w sprawie, które ostatecznie mogły doprowadzić do drogi sądowej – uważa mec. Bochenek.

Przy takim podejściu do przedawnienia sama wiedza o wyroku w sprawie państwa Dziubak to za mało. - W przedmiocie weryfikacji przedawnienia roszczeń istotne jest zbadanie, jakie czynności zostały podjęte przez konsumenta i w jakim okresie były one podejmowane. Jeżeli konsumenci podjęli jakieś działania prawne np. w 2019 r. złożyli reklamację, wezwanie do zapłaty, to z upływem 2025 r. niektóre ich roszczenia mogą ulec przedawnieniu. Roszczenia przed przedawnieniem skutecznie chroni wytoczenie powództwa, które jednocześnie jest skuteczną droga do odzyskania nadpłaconych rat od banku – uważa mec. Bochenek.

Czytaj też w LEX: Kredyty frankowe: "polskie" pytania prejudycjalne (październik-listopad 2024 r.). Sprawy C-699/24, C-746/24, C-747/24, C-752/24, C-753/24, C-767/24 >

 

Nie wszystkie raty się przedawnią

Ryzyko przedawnienia nie dotyczy wszystkich rat. Jak tłumaczy mec. Czupajło, odnosi się ono wyłącznie wyłącznie do rat, co do których zastosowanie ma sześcioletni termin przedawnienia, czyli tych uiszczonych po 9 lipca 2018 r. i w całym roku 2019. Wobec rat uiszczonych przed 9 lipca 2018 r. zastosowanie znajdzie obowiązujący wówczas 10-letni termin przedawnienia.

- Największe ryzyko odnosi się zatem do osób, które całkowicie spłaciły swój kredyt między 9 lipca 2018 r. a 31 grudnia 2019 r. W ich przypadku przedawnienie może objąć bowiem większość wpłaty, którzy poczynili do banku w związku ze spłatą kredytu, najczęściej przy sprzedaży nieruchomości – wskazuje mec. Czupajło.

Czytaj też w LEX: Jak odczytywać wyrok Lubreczlik – czy zasadny jest powrót do teorii salda? >

W ocenie Rafała Olejnika, adwokata i partnera zarządzającego kancelarią Dowlegal, ryzyko przedawnienia dotyczy dziś raczej wąskiej grupy kredytobiorców, którzy od dawna spłacili kredyt i nie podjęli żadnych działań. - W zdecydowanej większości spraw, w których umowy są nadal wykonywane lub pozwy zostały złożone w ostatnich latach, o przedawnieniu nie może być mowy, zwłaszcza, że udowodnienie przez bank, że kredytobiorca pozyskał wiedzę w czasie, który powoduje przedawnienie roszczeń, wydaje się zwyczajnie niemożliwe – uważa mec. Olejnik.

Zobacz też linię orzeczniczą w LEX: Zasady rozliczenia stron w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytu udzielonego w CHF (teoria salda i teoria dwóch kondykcji) >