W środę nad projektem ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania spraw dotyczących zawartych z konsumentami umów kredytu denominowanego lub indeksowanego do franka szwajcarskiego (tzw. specustawy frankowej, druk nr 1758) dyskutowały dwie komisje: Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Gospodarki i Rozwoju. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zgłosili wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu, ale nie uzyskał on większości (przegrana w głosach 16 do 27). Zwolenniczką wstrzymania prac nad specustawą była zaś Katarzyna Urbańska, radca prawny, dyrektor Zespołu Prawo-Legislacyjnego Związku Banków Polskich (ZBP). Tłumaczyła, że projekt był przygotowany przed czerwcowym wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości w sprawie C-396/24 (tzw. sprawa Lubrecznik), który – jej zdaniem – zakwestionował niekorzystna dla banków teorię dwóch kondykcji. Ponadto do TSUE trafiło kolejne pytanie prejudycjalne – czy polskie sądy mają stosować teorię salda, czy teorię dwóch kondykcji (C-510/25). Urbańska podkreślała również, że przed TSUE czeka na rozstrzygnięcie w najbliższych miesiącach kilkanaście kolejnych pytań „frankowych” i nie ma sensu tworzyć teraz przepisów, które musiałyby w niedługim czasie być nowelizowane,  aby uwzględniać wyroki TSUE. Alternatywą byłoby wprost przyjęcie w ustawie frankowej teorii salda.

Poprawki, aby przyspieszyć sprawy w sądach

Podczas procedowania projektu pojawiły się dwie znaczące poprawki zgłoszone przez posła Dominika Jaśkowca (Koalicja Obywatelska). Pierwsza z nich – mająca przyspieszyć postępowanie – to uproszczenie uzasadnienia wyroku w sprawie frankowej. Sąd mógłby – zamiast rozpisywania się – powołać pisma, dowody i tezy, które bierze pod uwagę, uznaje, albo które kwestionuje. Ta poprawka to propozycja dodania art. 9a. -Wiele wyroków w sprawach frankowych jest bardzo powtarzalnych, wydaje się więc, że taki przepis będzie kolejną regulacją, która usprawni postępowanie – tłumaczył poseł Jaśkowiec. O poprawce tej pozytywnie wypowiedział się też wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha podkreślając, że to rozwiązanie było uzgadniane z członkami komisji kodyfikacyjnej, gdyż ingeruje w ogólne zasady procesowe (art. 327(1) kodeksu postępowania cywilnego) i nie mieli też oni większych obiekcji.

 

Inna znacząca poprawka (dodająca do projektu art. 5a), również została złożona przez pos. Jaśkowca. Jeżeli konsument, który w związku z niedozwolonym postanowieniem umownym spełnił na rzecz kredytodawcy świadczenie pieniężne, jest uprawniony do żądania zwrotu tego świadczenia, może on żądać zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie w zwrocie tego świadczenia, liczonych od dnia, w którym jego roszczenie stało się wymagalne, niezależnie od dokonanego przez kredytodawcę potrącenia świadczeń spełnionych w wykonaniu umowy. W praktyce konsument-kredytobiorca mógłby żądać odsetek za opóźnienie od dnia, kiedy jego roszczenie stało się wymagalne – w razie stwierdzenia przez sąd, że umowa kredytowa była nieważna z powodu klauzul abuzywnych - bez względu na to, czy bank dokona jakiegoś potrącenia wzajemnych wierzytelności. Wtedy i tak przysługiwałyby konsumentowi pełne odsetki. – Oznacza to, że podniesienie zarzutu potrącenia przez bank nie wpływa na moment i kwotę, od której należne są odsetki – uzasadniał pos. Jaśkowiec.

Opinie o tej propozycji były różne. – Poprawka ta rozwiązuje problem odsetek, ale nie rozwiązuje kwestii przewlekłości – podkreślał Dominik Gluza, radca prawny reprezentujący w wielu sprawach frankowiczów. -Choć kierunek tej zmiany należy ocenić jako zasadny z punktu widzenia ochrony konsumenta oraz standardów wynikających z orzecznictwa TSUE, proponowane brzmienie przepisu wzbudza wątpliwości. Jego nieprecyzyjność może prowadzić do rozbieżności interpretacyjnych, a w konsekwencji - do dalszego wydłużania postępowań zamiast ich realnego usprawnienia - ocenia Karolina Pilawska, adwokat z kancelarii Pilawska Zorski Adwokaci.

Szczegółowe procedowaniu w styczniu

W środę komisje ograniczyły się jednak do ogólnej dyskusji nad projektem, a nie rozpatrywały szczegółowo poszczególnych artykułów projektu. Posłowie dali czas Ministerstwu Sprawiedliwości na reakcję na wszystkie zgłoszone uwagi, sugestie i poprawki. Podczas dyskusji wypowiadali się prawnicy z kancelarii frankowych, przedstawiciele ZBP, stowarzyszenia „Stop Bankowemu Bezprawiu” oraz Federacji Konsumentów. -Przebieg debaty jednoznacznie pokazał, że projekt ustawy nie odpowiada na rzeczywiste problemy frankowiczów i niesie ryzyko dalszego komplikowania sporów sądowych. Z tego względu przewodniczący komisji zapowiedział przesunięcie dalszych prac legislacyjnych na kolejne posiedzenie Sejmu - podsumowuje posiedzenie obu komisji mec. Pilawska. -Pozytywnym elementem pozostaje fakt, że możliwa jest realna, merytoryczna debata nad projektem. Należy jednak jasno podkreślić, że to frankowiczom najbardziej zależy na szybkim rozpoznawaniu ich spraw, ale nie może się to odbywać kosztem ich praw i interesów procesowych. Jednocześnie projekt ustawy nie zyskał poparcia ani po stronie środowiska konsumenckiego ani po stronie sektora bankowego. W praktyce jedynym realnym promotorem projektu pozostaje Ministerstwo Sprawiedliwości. To rodzi zasadnicze pytanie, czy ustawa w takim kształcie w ogóle powinna być dalej procedowana. Przebieg posiedzenia komisji potwierdził bowiem jedno: próby ustawowego „uregulowania” sporów frankowych w obecnej formule budzą poważne wątpliwości konstytucyjne i systemowe i wymagają głębokiego przemyślenia - dodaje mec. Pilawska.

Kolejne posiedzenia połączonych komisji dotyczące ustawy frankowej odbędą się prawdopodobnie w styczniu, w terminach planowanych posiedzeń sejmowych (8-9, a potem jeszcze 21-23 stycznia).