Najnowsza interpretacja wydana przez dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej nr 1462-IPPB4.4511.1396.2016.11.AK potwierdza, że wartość miesięczna przychodu pracownika z tytułu wykorzystywania samochodu służbowego do celów prywatnych, określana w kwotach ryczałtowych, zawiera w sobie również inne niezbędne koszty użytkowania pojazdu, w tym przede wszystkim budzące wcześniej wątpliwości organów podatkowych koszty paliwa. Oznacza to więc, że przychód pracownika z tytułu korzystania z samochodu służbowego do celów prywatnych ustala się w wysokości 250 zł lub 400 zł. Zależy to od pojemności silnika. Niższa kwota dotyczy pojazdów z silnikiem mniejszym niż 1600 cm3. Wyższa ma natomiast zastosowanie do pojazdów większych.

Zobacz również: Paliwo w służbowym samochodzie ciągle sporne >>

- Zwróćmy uwagę, iż jest to interpretacja uznająca stanowisko podatnika za prawidłowe, ale wydana po ponownym rozpatrzeniu w związku z wyrokiem wojewódzkiego sądu administracyjnego, który uchylił zaskarżoną interpretację. Upłynęło niemalże pięć lat od wniesienia skargi 29 grudnia 2016 r. do ponownego wydania interpretacji 14 kwietnia 2021 r. – zaznacza Agnieszka Czernik, doradca podatkowy.

Zobacz procedurę w LEX: Używanie samochodu służbowego do celów prywatnych przez pracownika >

 

Problematyczne paliwo w służbowym samochodzie

Spór dotyczył definicji słowa „wykorzystywanie” oraz pojemności tej definicji, a ściślej rzecz ujmując - katalogu wydatków związanych z pojęciem używania lub też posługiwania się samochodem (jak się dowiadujemy z treści interpretacji są to pojęcia synonimiczne). Podatnikowi przyznano rację, iż wykaz wydatków związanych z samochodem służbowym, a zarazem nieodpłatnym świadczeniem określonym w art. 12 ust. 2a ustawy o PIT w wysokości 250 zł lub 400 zł miesięcznie, to nie tylko samo udostępnienie samochodu (możliwość jego używania), ubezpieczenie, naprawy i przeglądy, ale również koszty paliwa. Wskazuje na to właśnie uzależnienie wysokości ryczałtu od podstawowego parametru decydującego o wielkości zużycia paliwa, jaką jest wielkość silnika.

 

Agnieszka Czernik zwraca uwagę, że wydatki samochodowe stanowią punkty zapalne między podatnikami a urzędami skarbowymi i dyrektorem KIS  już od wielu lat. To także źródło konfliktów na linii przedsiębiorcy kontra ustawodawca. Każda nowelizacja mnoży ilość wydawanych interpretacji indywidualnych, skarg do WSA i NSA, komplikując i pogarszając sytuację przedsiębiorców, zamiast upraszczać i ulepszać.

Zobacz procedurę w LEX: Ustalanie wysokości przychodu z tytułu otrzymania nieodpłatnego świadczenia >

Warto tu przy okazji przypomnieć o kolejnych planowanych zaostrzeniach w tej dziedzinie. Od 1 stycznia 2026 roku ograniczeniu mają podlegać koszty amortyzacji samochodów o wartości przekraczającej 100 tys. złotych (obecnie 150 tys. zł). Pisaliśmy o tym w tekście pt. Rząd szykuje istotne ograniczenie amortyzacji samochodów.

- Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie o związek zachodzący pomiędzy rzeczywistymi kosztami zakupu i użytkowania samochodów w firmach, a sztucznymi limitami figurującymi w ustawach podatkowych. W XXI wieku należałoby przyjąć posiadanie samochodu w firmie za przymus cywilizacyjny, a nie za podejrzany luksus, który należy opodatkować kilkakrotnie przy jednoczesnym ograniczeniu do minimum możliwości ujmowania w kosztach podatkowych – podkreśla Agnieszka Czernik. Kwituje także, że myśląc o nowym ładzie postpandemicznym, pobudzaniu wzrostu gospodarczego, prawodawca powinien raczej pomyśleć uwolnieniu wydatków samochodowych, w tym także o likwidacji ryczałtów, likwidacji obostrzeń dotyczących amortyzacji, kosztów eksploatacji (75 proc.), leasingu, ubezpieczenia oraz odliczania VAT (50 proc.).

 


 

Wątpliwości przy innych formach zatrudnienia - pozostają

To jednak nie koniec problemów.

- Problematyczna w dalszym ciągu jest kwestia stosowania ryczałtu dla osób zatrudnionych na innych umowach niż umowa o pracę, np. dla zleceniobiorców, menedżerów na kontraktach czy członków zarządu – zauważa Piotr Mamiński, Senior Konsultant w Dziale Doradztwa Podatkowego ALTO.

Czytaj w LEX: Używanie samochodów służbowych do celów prywatnych - problemy z rozliczaniem na przykładach >

Ekspert przypomina, że wydana w 2020 r. przez ministra finansów interpretacja ogólna nie podjęła tego tematu w ogóle, a obecne literalne brzmienie przepisów, a także analiza dotychczasowego orzecznictwa wskazuje, iż ryczałt 250 lub 400 zł nie może być stosowany dla osób niebędących pracownikami.

Zatem, w przypadku udostępniania pojazdów służbowych dla takich osób trzeba stosować zasady ogólne, tj. ustalać miesięczny przychód dla danej osoby co do zasady według cen rynkowych (np. w wysokości rat jakie płaci pracodawca za najem czy leasing pojazdu). Dodatkowo, trzeba pamiętać, że przychód za wszelkie inne dodatkowe koszty (np. za paliwo) trzeba ustalać osobno, również co do zasady według cen rynkowych/cen zakupu.

Czytaj w LEX: Wykorzystywanie służbowego samochodu na cele prywatne >

Piotr Mamiński twierdzi jednak, że wskazane ogólne zasady ustalania przychodu powodują trudności dla pracodawców i w praktyce ich stosowanie może wiązać się z dodatkowymi obowiązkami, np. koniecznością prowadzenia ewidencji przebiegu pojazdu, aby weryfikować, jaka część kosztów najmu/leasingu i innych kosztów eksploatacyjnych przypada w danym miesiącu na jazdy prywatne. Jego zdaniem, przydałoby się więc wprowadzenie uproszczeń i ujednoliconych zasad ustalania przychodu dla takich osób (podobne do wspomnianych kwot ryczałtu, które można stosować obecnie w stosunku do pracowników). Na chwilę obecną brak jednak takich uproszczonych uregulowań dla osób niebędących pracownikami, a orzecznictwo i obowiązująca praktyka wypracowały różne sposoby ustalania wartości nieodpłatnego świadczenia dla takich osób z tytułu używania pojazdów służbowych dla celów prywatnych.