Przedsiębiorcy, których rok podatkowy jest zgodny z kalendarzowym, mają w tym roku czas do 1 grudnia na złożenie informacji o cenach transferowych za rok 2024. (Termin wynosi 11 miesięcy po zakończeniu roku podatkowego, a 30 listopada wypada w niedzielę). Po lipcowych komunikatach Ministerstwa Finansów przedsiębiorcy znajdują się pod większą niż w poprzednich latach presją.

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański oraz szef KAS Marcin Łoboda ogłosili pod koniec lipca, że Krajowa Administracja Skarbowa "przekierowała kontrole na obszar cen transferowych, by walczyć z agresywną optymalizacją". Ministerstwo powołało też Zespół ds. Zwalczania Agresywnego Planowania Podatkowego oraz Centrum Kompetencyjne KAS w Krakowie. Celem jest "identyfikowanie i neutralizowanie działań dużych firm, które zaniżają podatek dochodowy". -Tylko w 2024 roku tak zwany doszacowany dochód, czyli dochód, który podmioty starały się zaniżyć z wykorzystaniem cen transferowych -  mówiąc trochę bardziej przystępnym językiem, wyprowadzić poza Polskę - wzrósł prawie o 100 proc. Tylko w pierwszej połowie 2025 roku wykryliśmy zaniżenie podatku właśnie z wykorzystaniem cen transferowych na kwotę 30 proc. wyższą niż w całym 2023 roku – poinformował minister.

Nie ma więc wątpliwości, że skarbówka skupi się mocno na sprawdzaniu cen transferowych. Dotyczy to nie tylko największych spółek, ale i mniejszych firm. Przygotowując dokumentację cen transferowych, przedsiębiorca musi udowodnić, że transakcja z podmiotem powiązanym została przeprowadzona na warunkach rynkowych. 

Czytaj też w LEX: Odpowiedzialność osób zarządzających i podmiotu zbiorowego za naruszenie przepisów dotyczących cen transferowych >

 

Co wzbudza uwagę organów podatkowych

Według Agaty Czerwińskiej, dyrektora w PwC Polska, podatnicy są obecnie bardzo dokładnie weryfikowani i typowani do kontroli pod kątem czynników ryzyka. Organy podatkowe patrzą przede wszystkim na sprawozdania finansowe, a w nich na rentowność. Kolejnym oczywistym źródłem  jest właśnie informacja o cenach transferowych, która od momentu jej wprowadzenia była wskazywana jako narzędzie, które ma umożliwić typowanie podmiotów do kontroli. Mając tego świadomość, przedsiębiorcy powinni z jeszcze większą uwagą podejść do przekazywanych w niej danych.

Czytaj też w LEX: Dokumentacja cen transferowych jako element zarządzania ryzykiem cen transferowych >

- Największym czynnikiem ryzyka jest strata, zwłaszcza jeśli spółka ponosi straty przez kilka lat. W myśl ugruntowanej praktyki OECD podmiot niezależny nie kontynuowałby działalności, gdyby miał przez wiele lat straty. Nie jest to jedyny czynnik ryzyka, ponieważ wystarczy spadek rentowności czy różnica rentowności danego podmiotu w stosunku do innych podmiotów z branży. Zainteresowanie organów podatkowych budzą też zawsze restrukturyzacje - mówi Agata Czerwińska. 

Dodaje, że dane dotyczące cen transferowych są weryfikowane w porównaniu z innymi deklaracjami, dotyczącymi np. podatków u źródła (WHT) czy raportowaniem schematów podatkowych (MDR). Dodatkowym źródłem danych będzie obligatoryjny KSeF czy JPK CIT. 

Kiedy już kontrola trafi do spółki, weryfikowany jest przede wszystkim profil funkcjonalny podatnika (czyli jakie funkcje i aktywa dany podmiot angażuje w daną transakcje, jakie ponosi ryzyka) i jaką osiąga rentowność. Tzw. podmiot prosty powinien - zgodnie z teorią cen transferowych - osiągać dość niską ale stabilną marżę. Problem pojawia się, kiedy tej marży nie osiąga. Organy weryfikują też, czy profil jest zgodny z rzeczywistością. Poza tym często weryfikowane są transakcje licencyjne oraz finansowe. 

Czytaj też w LEX: Metody weryfikacji cen transferowych >

 

Jak ograniczyć ryzyko

Według Agnieszki Krzyżaniak, partnera w MDDP, spółki powinny zwrócić szczególną uwagę na kwestie usług niematerialnych, ponieważ niewłaściwe udokumentowanie i brak dowodów potwierdzających nabycie tych usług może prowadzić do podważenia rozliczeń. Nie wystarczy tu sama faktura czy potwierdzenie zapłaty. Organ podatkowy może zastosować recharakteryzację transakcji z podmiotami powiązanymi, czyli narzędzie zmiany podatkowego traktowania transakcji. Wówczas spółka traci prawo do traktowania tych wydatków jako kosztów podatkowych. 

Przedsiębiorcy muszą też zwracać uwagę na tzw. transakcje wrażliwe na kontrole podatkowe. Przykładowo licencje mogą zostać uznane za usługi prawno-administracyjne, a cash pooling (pokrywaniu niedoborów pieniężnych jednej spółki z nadwyżek wypracowanych przez inną) za pożyczkę.

Czytaj też w LEX: Cash pooling na gruncie podatku VAT >

- By ograniczyć ryzyko, przedsiębiorcy powinni pamiętać o kilku kluczowych kwestiach. Przede wszystkim bardzo istotna jest coroczna weryfikacja obowiązków w zakresu cen transferowych i wypełnienie ich w ustawowych terminach. Należy też pamiętać o aktualizacji analiz porównawczych oraz bieżącej weryfikacji rozliczeń wewnątrzgrupowych oraz ich rynkowości. Co istotne, zachowanie zasady ceny rynkowej jest obowiązkowe we wszystkich rozliczeniach wewnątrzgrupowych, niezależnie od progów dokumentacyjnych. Bardzo ważne jest też przygotowanie polityki cen transferowych. Wreszcie - warto też rozważyć instrument, który pozwala na formalne potwierdzenie rynkowego charakteru rozliczeń wewnątrzgrupowych i ograniczenie ryzyka zakwestionowania ich przez organy – wystąpienie o zawarcie uprzedniego porozumienia cenowego (APA) - mówi Agnieszka Krzyżaniak. 

Czytaj też w LEX: Zawieranie uprzednich porozumień cenowych (APA) >

 

Nowość
Ceny transferowe
-60%
Nowość

Marcin Jamroży

Sprawdź  

Cena promocyjna: 91.2 zł

|

Cena regularna: 228 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 114 zł


W czym pomoże APA

Jak zaznaczają Monika Palmowska, partner w Zespole ds. Cen Transferowych w KPMG w Polsce i Martyna Nowicka, supervisor w tym zespole,  jedynym instrumentem, który pozwala na formalne potwierdzenie rynkowego charakteru rozliczeń wewnątrzgrupowych i ograniczenie ryzyka zakwestionowania ich przez organy, jest uprzednie porozumienie cenowe (Advance Pricing Arrangement – APA). To formalne porozumienie dotyczące ustalania TP zawierane między podatnikiem a organem, zawierane na okres maksymalnie pięciu lat (z możliwością odnowienia). W ramach tej umowy organ akceptuje wybraną przez podatnika metodę weryfikacji TP i sposób jej stosowania w transakcjach z podmiotami powiązanymi. Porozumienie przybiera formę decyzji administracyjnej, a organem właściwym do jego wydania jest szef KAS.

- Tym samym, APA jawi się dziś jako praktyczny instrument, który równoważy ryzyka podatkowe z korzyściami biznesowymi. W ten sposób podatnicy mogą skuteczniej chronić swoje interesy, budować przewidywalne relacje z fiskusem i zyskać przestrzeń do spokojniejszego prowadzenia działalności. Nie oznacza to jednak, że uzyskanie APA nie wiąże się z pewnymi trudnościami i obowiązkami sprawozdawczymi. Co więcej, szef KAS może weryfikować realizację APA w trybie czynności sprawdzających lub kontroli, a naruszenie ustaleń APA może skutkować jego wygaśnięciem lub zmianą decyzji  - wskazują ekspertki KPMG w Polsce.

Zobacz też procedurę w LEX: Transakcje kontrolowane wyłączone z obowiązku sporządzania lokalnej dokumentacji cen transferowych >

Czytaj również: Ceny transferowe w centrum politycznej gry

Nowa era kontroli w TP – analityka w służbie fiskusa

APA - jakie korzyści uzyska przedsiębiorca - opinia KPMG

Kontrola cen transferowych - jakie możliwości ma podatnik

Co nowego w cenach transferowych? Forum Cen Transferowych ujawnia kierunki zmian

Od kontroli do współpracy - jak podatnicy mogą ograniczać ryzyko w skali globalnej?