W ramach prowadzonej przez serwis Prawo.pl i LEX akcji „Poprawmy prawo” wpłynęło zgłoszenie dotyczące rozliczania podatku u źródła i obowiązków firm związanych z transakcjami zagranicznymi.

Przypomnijmy: Jeśli na certyfikacie rezydencji nie ma określonej daty ważności, jest on ważny 12 miesięcy od daty wydania. Zgodnie z przepisami tzw. tarczy 4.0, polscy płatnicy wypłacający należności opodatkowane u źródła na rzecz zagranicznych podmiotów uzyskali w czerwcu 2020 r. możliwość stosowania uproszczeń w dokumentowaniu rezydencji podatkowej swoich nabywców. Ustawodawca pozwolił im korzystać w okresie stanu pandemii lub zagrożenia epidemicznego z certyfikatów rezydencji, których ważność w „normalnych” okolicznościach już by wygasła.

Czytaj w LEX: Ułatwienia dla przedsiębiorców w obszarze cen transferowych w ramach Tarczy 4.0 >

 

Problematyczna ważność certyfikatów rezydencji

- O ile przepis dotyczący przedłużenia możliwości stosowania certyfikatów rezydencji niezawierających okresu ważności nie budzi większych wątpliwości, to praktyczny problem pojawia się obecnie w przypadku stosowanych częściej certyfikatów wydawanych na konkretny okres (najczęściej rok kalendarzowy) – wskazuje Jakub Walczak, doradca podatkowy, partner w kancelarii Solveo Advisory.

Sprawdź w LEX:  Czy zmiana nazwy kontrahenta w trakcie roku wymaga przedłożenia przez niego nowego certyfikatu rezydencji podatkowej?  >

Przepisy tarczy 4.0 dają płatnikowi możliwość posłużenia się w okresie epidemii czy zagrożenia epidemicznego oraz dwa miesiące po ich zakończeniu posiadanym certyfikatem rezydencji podatnika wydanym na 2019 r. W takim przypadku konieczne jest jedynie uzyskanie oświadczenia podatnika, że dane w nim zawarte nie uległy zmianie.

Czytaj w LEX: Stosowanie certyfikatu rezydencji na przykładach >

Jak jednak podkreśla Jakub Walczak, odniesienie wyłącznie do roku 2019 oznacza, że nie jest możliwe przedłużenie na takich samych zasadach ważności certyfikatu kontrahenta wydanego na rok 2020. To z kolei powodować może duże problemy praktyczne.

O ile podatnicy współpracujący ze stałymi kontrahentami zagranicznymi i posiadający ich certyfikaty za rok 2019 będą mogli obecnie zaopatrzyć się jedynie w dodatkowe oświadczenie potwierdzające aktualność danych w kolejnym roku, to ci którzy nawiązali nowe relacje biznesowe w 2020 r. i posiadają certyfikat rezydencji dostawcy wyłącznie dla tego okresu, stają przed problemem właściwego udokumentowania rezydencji podatkowej tych kontrahentów do celów podatku u źródła.

- Podmiotom tym pozostaje dążyć do uzyskania aktualnych certyfikatów wydanych na rok 2021, jednak z informacji jakie do nas docierają np. we Włoszech procedura uzyskania certyfikatu jest jeszcze mocno utrudniona ze względu na obostrzenia związane z pandemią COVID-19 – dodaje Jakub Walczak.

 


Warto zatem, aby resort finansów zdecydował się na rozszerzenie przyznanej preferencji w taki sposób, aby objęła możliwość stosowania certyfikatów wydanych na rok 2020 (i kolejne?) do czasu, aż pojawi się możliwość uzyskania aktualnych dokumentów. Zdaniem ekspertów, problemu można było uniknąć gdyby przepis tarczy 4.0. dotyczący przedłużenia ważności certyfikatów rezydencji niezawierających terminu ważności (tj. ważnych 12 miesięcy od daty wydania) nie ograniczał się tylko do nich, a do wszystkich certyfikatów które tracą ważność w okresie stanu pandemii lub zagrożenia pandemicznego. Wówczas dokumenty, których ważność upłynęła z końcem roku 2020 pozostawałyby nadal ważne.

Przepisy o cenach transferowych i schematach podatkowych także do poprawy

Wśród zgłoszeń znalazł się także postulat, by przepisy o cenach transferowych i raportowaniu schematów podatkowych (MDR) dotyczyły wyłącznie transakcji transgranicznych. Dyrektywa MDR nakłada obowiązek ujawniania informacji o schematach podatkowych występujących tylko w transakcjach międzynarodowych. Tymczasem przepisy ordynacji podatkowej wyraźnie wskazują, że obowiązek ten dotyczy również transakcji krajowych.

Zobacz również:
Polski fiskus chce wiedzieć za dużo >>
Raportowanie wszystkich schematów podatkowych zawieszone >>
 

Zdaniem Agnieszki Czernik, doradcy podatkowego, przepisy dotyczące cen transferowych powinny dotyczyć wyłącznie operacji transgranicznych (art. 11a-11t ustawy o CIT oraz art. 23m-23zf ustawy o PIT). Jej zdaniem, poprawy wymagają również przepisy dotyczące zwolnienia wynikającego z art. 11n pkt 1 ustawy o CIT oraz art. 23z pkt 1 ustawy o PIT. Powinno się wykreślić wymóg braku straty podatkowej lub dopuścić stratę podatkową występującą u jednej ze stron. W przeciwnym razie mamy zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Gdy podmiot nr 1 zawarł kilkanaście umów pożyczek, przez to, że jeden z tych podmiotów ma stratę, nikt nie może korzystać ze zwolnienia.

- Jest to absurdalne zwłaszcza w sytuacji, gdy strata u jednego z podmiotów wynosi kilkaset złotych, a dochody u każdego z pozostałych podmiotów wynoszą kilkanaście czy kilkadziesiąt milionów złotych. Absurdalne jest także w czasach COVID-19 oraz innych klęsk żywiołowych obostrzenie dotyczące 50 proc. spadku obrotów. Ktoś może mieć przychody zafakturowane bez zmian, ale odczuwać brak płynności finansowej – zaznacza Agnieszka Czernik.

Czytaj w LEX: Obowiązki dokumentacyjne związane z poborem podatku u źródła >