Osoby, które zadłużyły się na dom czy mieszkanie w USD czy EUR, nie znalazły się z powodu zmiany kursu waluty w tak trudnej sytuacji, jak frankowicze, co nie oznacza, że umowy były dla nich korzystne, a przede wszystkim, że banki nie stosowały zapisów, które pozwolą na dochodzenie sądowego stwierdzenia nieważności umowy. Część kredytobiorców występuje do sądów, ale alternatywą dla procesu jest porozumienie się z bankiem. I tutaj, podobnie jak to ma miejsce w przypadku kredytów frankowych, możliwe są ugody.
- Co do zasady kwestia możliwości zawarcia ugód w postępowaniach z bankami nie jest uzależniona od waluty, w której kredyt został udzielony, lecz od aktualnie obowiązujących w danym banku reguł dotyczących zasad zawierania ugód. Kwestia ta jest rozwojowa i w miarę upływu czasu coraz więcej banków zaczyna przedstawiać korzystniejsze propozycje ugodowe – mówi Mikołaj Baczyński, radca prawny, prowadzący własną kancelarię.
Czytaj: Frankowiczom coraz łatwiej negocjować warunki ugód z bankami>>
W ciągu ostatnich lat sytuacja się zmieniła
Jeszcze kilka lat temu możliwość zawarcia ugód była w zasadzie ograniczona wyłącznie do kredytów udzielonych we franku szwajcarskim, a banki same wówczas przyznawały, że nie obowiązuje u nich program ugód dotyczący innych kredytów niż frankowych, o tyle na obecnym etapie banki zaczynają przedstawiać propozycje ugodowe również dotyczące kredytów udzielonych w euro czy dolarze.
- Warunki finansowe tych ugód oczywiście nie są tak korzystne, jak tych dotyczących kredytów udzielonych we franku szwajcarskim – spłata tych kredytów, z uwagi na nieznaczny wzrost kursu waluty obcej względem złotego, nie powodowała bowiem powstania nadpłaty o rozmiarach porównywalnych z kredytami frankowymi – podaje Mikołaj Baczyński.
Np. kredyty waloryzowane kursem waluty euro, które, gdy były udzielane oraz spłacane, w zasadzie nie doświadczały dużych wahań kursowych – kurs euro w zdecydowanej mierze w latach 2008-2025 w zasadzie zawsze oscylował w okolicy 4 złotych za 1 euro.
- Z tego powodu kredytobiorcy, posiadający kredyty waloryzowane kursem euro, nie zdążyli w toku spłaty kredytu wypracować nadpłaty ponad udostępniony kapitał kredytu i z tego powodu nie mogą liczyć na takie warunki finansowe zawarcia ugody jak kredytobiorcy, którzy dokonali już spłaty kapitału kredytu – tłumaczy Mikołaj Baczyński.
Nie wszyscy pełnomocnicy kredytobiorców mają jednak podobne doświadczenia, ciągle zdarza się opór banków wobec ugód z osobami zadłużonymi w USD czy EUR. - Z moich obserwacji oraz analizy aktualnej praktyki bankowej wynika, że ugody dla eurowiczów czy dolarowiczów są rzadkością, a jeśli już się pojawiają, to ich warunki są znacznie mniej korzystne niż w przypadku kredytów frankowych. Część banków w ogóle nie prowadzi rozmów ugodowych z klientami posiadającymi kredyty w innych walutach, a programy ugód są ograniczone wyłącznie do CHF. Tam, gdzie banki decydują się na negocjacje, propozycje ugodowe najczęściej sprowadzają się do niewielkiego umorzenia aktualnego salda kredytu lub przewalutowania zobowiązania na złotówki po kursie niższym niż aktualny. Rzadko kiedy pojawia się oferta zwrotu nadpłat – podaje Bartosz Czupajło, adwokat i partner zarządzający Czupajło Ciskowski Partnerzy.
Podejście banków różne
Różne podejście banków do ugód w sprawach kredytów w walutach obcych innych niż CHF potwierdza Wojciech Wandzel, adwokat, lider Praktyki Banking & Finance w KKG Legal, pełnomocnik banków.
- Niektóre banki zawierają ugody w sprawach takich kredytów, a niektóre nie zawierają. W niektórych bankach z kolei zawarcie ugody podlega indywidualnej ocenie. Należy zauważyć, że liczba tych spraw jest bardzo mała, znacznie mniejsza niż spraw kredytów w CHF. Stąd podejście banków jest bardziej zindywidualizowane, nie ma wypracowanych modeli masowego rozwiązywania tych spraw, tak jak przy kredytach w CHF – wyjaśnia Wojciech Wandzel.
Mec. Czupajło zwraca uwagę, że konstrukcja umów kredytowych w euro czy dolarach była często bliźniaczo podobna do frankowych – zawierała te same niedozwolone mechanizmy indeksacyjne, jednostronne ustalanie kursów przez bank, brak transparentności i asymetrię ryzyka walutowego. Sądy uznają takie umowy za nieważne w całości, a linia orzecznicza – wzmocniona wyrokami TSUE i SN – daje kredytobiorcom realne szanse na korzystne rozstrzygnięcia.
- Dlatego dziwi mnie, że banki nie wykazują większej skłonności do rozmów z eurowiczami czy dolarowiczami, mimo że ryzyko przegranej w sądzie jest podobne jak w sprawach frankowych. W mojej ocenie czas na rozszerzenie programów ugód na wszystkie kredyty indeksowane – nie tylko ze względu na interes banków, ale przede wszystkim dla zapewnienia równego traktowania konsumentów – mówi Bartosz Czupajło.
Wojciech Wandzel zauważa jednak, że kredyty w EUR zawierane były nieraz w oparciu o inne wzory umów niż kredyty w CHF, konieczne jest więc dokonanie oceny w każdym przypadku, czy w ogóle istnieją podstawy do kwestionowania takiej umowy. Mało tego, kredyty w EUR udzielane były także często osobom, które osiągały dochody w EUR (stąd wybór tej waluty), a sytuacja prawna tych osób – zwłaszcza związana z wiedzą o zmienności kursu tej waluty – była istotnie odmienna.
Cena promocyjna: 74.7 zł
|Cena regularna: 249 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 74.7 zł
Przewalutowanie z małym bonusem
Porozumienie ma to do siebie, że strony mogą negocjować warunki, ale w przypadku kredytów w innych walutach obcych niż CHF kredytobiorcy są w trudniejszej sytuacji negocjacyjnej niż frankowicze. - Odnotowuję w takich sprawach propozycje ugodowe związane z „przewalutowaniem” kredytu na PLN z pewnym zmniejszeniem kapitału. Taki „przewalutowany” kredyt byłby powiązany ze stawką oprocentowania opartą o wskaźnik WIBOR. Dodatkowo banki coraz częściej oferują w takich ugodach zwrot kosztów zastępstwa procesowego w wysokości stawki minimalnej lub jej ułamka oraz części opłaty od pozwu – mówi Dawid Woźniak, adwokat w Bącal i Wspólnicy Kancelaria Prawna.
Zatem podstawa teoretyczna propozycji ugodowych jest podobna co przy pierwszych ugodach związanych z tzw. kredytami frankowymi – przekształcenie w klasyczny kredyt złotówkowy ze stawką WIBOR.
- Zależnie od indywidualnych parametrów danego kredytu, takie przeliczenie w niektórych przypadkach mogłoby się również wiązać z zamknięciem kredytu w całości. Jednak propozycje tego rodzaju każdorazowo stanowią ułamek korzyści, które są możliwe do osiągnięcia w przypadku unieważnienia umowy – wskazuje Dawid Woźniak.
Jak zauważa Mikołaj Baczyński, sama jednak wola zawierania ugód po stronie banków istnieje i to niezależnie od waluty indeksacji kredytu. Podstawowa wadliwość umowy kredytu (możliwość swobodnego i dowolnego ustalania kursu waluty obcej) jest bowiem niezależna od waluty kredytu, lecz wynika wyłącznie z treści samej umowy kredytu.
Nie każdemu opłaci się ugoda, ale warto podjąć próbę
Sytuacja każdego kredytobiorcy jest inna i decyzja o ugodzie powinna zależeć zarówno od oczekiwań, jak i szans na wygraną w sądzie oraz tego, czy chce i może on czekać latami na prawomocny wyrok sądowy. - Zawarcie takiej ugody powinno zostać poprzedzone szczegółową analizą sytuacji finansowej kredytobiorcy oraz historii spłat danego kredytu – podkreśla Mikołaj Baczyński.
Banki nie przedstawiają propozycji ugodowych zbliżonych finansowo do korzyści, które kredytobiorcy mogą uzyskać w procesie, ale kredytobiorca może próbować ugrać więcej niż proponuje mu bank.
- Zatem zależenie od indywidualnych preferencji kredytobiorcy, jego konkretnej sytuacji finansowej, należy takie propozycje negocjować – najlepiej z pomocą profesjonalnego pełnomocnika. Następnie, ze świadomością skutków pełnego unieważnienia umowy, należy podjąć indywidualną decyzję, co do akceptacji bądź odrzucenia propozycji banku - radzi Dawid Woźniak.
Jak wskazują prawnicy kredytobiorców, przy negocjacjach warto zwrócić uwagę na to, że warunki ugody, w tym przyjęty przez bank kurs przewalutowania, mogą być znacząco mniej korzystne niż kurs rynkowy.
- Banki, dążąc do zminimalizowania swoich strat, często proponują kursy, które są mniej atrakcyjne dla kredytobiorcy, co może sprawić, że całkowita kwota kredytu, w porównaniu z korzyścią płynącą z kontynuowania procesu, wzrośnie, a koszty spłaty będą wyższe niż kredytobiorca pierwotnie zakładał – zauważa Mikołaj Baczyński.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.

















