Strzelin, Syców, Prusice i Krośnice na Dolnym Śląsku, a także Rzekuń blisko Łomży, Grodzisk Mazowiecki i Stare Babice w okolicach Warszawy, czy wreszcie Potok Górny na Lubelszczyźnie - to lista miejscowości, które w ostatnich tygodniach straciły swoje niektóre miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego albo zintegrowane plany inwestycyjne (ZPI). Wszystko przez brak dochowania procedury konsultacji społecznych. Gminy te naruszyły wymóg zawarty w art. 8h ustawy z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (t. j. Dz. U. z 2024 r. poz. 1130). Żadne stwierdzenie nieważności uchwały nie dotyczyło – przynajmniej na razie – planu ogólnego, który ma być od lipca 2026 r. podstawową „mapą drogową” dla inwestycji na danym terenie, gdy brakuje planów miejscowych bądź decyzji o warunkach zabudowy. Skomplikowana procedura konsultacyjna dotycząca MPZP i ZPI znajduje też jednak zastosowanie przy przygotowaniu planów ogólnych. Drobny błąd w określeniu godzin konsultacji społecznych może więc wywrócić do góry nogami także przygotowywane intensywnie uchwały o planach ogólnych.
Zobacz w LEX procedurę: Udostępnienie informacji o sposobach, miejscach i terminach prowadzenia konsultacji społecznych >
Sprawdź również książkę: Prawo budowlane w praktyce. Pytania i odpowiedzi >>
Nie chcieli mieć nadgodzin, popracują jeszcze raz
W Rzekuniu blisko Łomży, na wniosek lokalnego inwestora radni uchwalili Zintegrowany Plan Inwestycyjny (ZPI) dla czterech działek zajmujących 3,7 hektara z przeznaczeniem pod farmę fotowoltaiczną. Urzędnicy na konsultacje zaprosili mieszkańców na 10:00, czyli w godzinach pracy urzędu. Efekt? Stwierdzenie nieważności ZPI i konieczność powtórzenia części procedury planistycznej. Rzekuń już – na wniosek innego inwestora (warszawskiej OX2 Green Sp. z o.o.) – zaczął pracować nad kolejnym ZPI w innej wsi. Lokalni włodarze, nauczeni doświadczeniem, pewnie już podobnego błędu nie popełnią. Z podobnego powodu jak w Rzekuniu inwestycja w elektrownię słoneczną wraz z odpowiednia linią energetyczną – która miała być objęta MPZP - stoi tez pod znakiem zapytania w gminie Krośnice koło Milicza.
Czytaj też w LEX: Lokalizacja instalacji OZE (farmy wiatrowe, magazyny energii, farmy PV) >
UM w Strzelinie pracuje do 15:45, a w piątki nawet o dwie godziny krócej. Urzędnicy zorganizowali półgodzinne spotkanie otwarte w jeden z wtorków od godz. 17:00, a potem jeszcze przez kolejną godzinę - do wpół do siódmej - trwał dyżur projektanta. Tak się niestety pechowo złożyło, że wtorek to jedyny dzień, kiedy miejscy urzędnicy pracują dłużej, gdyż aż do 17:45, konsultacje nie odbywały się więc „po godzinach”, więc lokalny MPZP trafił do kosza. Analogiczny błąd zrobiono w Prusicach koło Trzebnicy, z tym, że tam pechowym dniem okazała się środa.
Zobacz procedurę w LEX: Przeprowadzenie konsultacji społecznych projektu planu ogólnego lub jego zmiany >
W Sycowie (woj. dolnośląskie) urzędnicy źle zrozumieli, o co chodzi w konsultacjach społecznych – spotkaniach, panelach, warsztatach - poza godzinami pracy urzędu. Tak więc zorganizowali konsultacje, aby to mieszkańcy mogli zajrzeć przed swoją własną pracą albo po niej. -Dawało to możliwość zapoznania się i skonsultowania projektu planu zarówno „przed pracą”, jak i „po pracy”, a więc, z praktycznego punktu widzenia i celu, jakiemu ma służyć, w sposób zgodny z ustawą, tj. zapewniający udział możliwie szerokiego grona interesariuszy – odpisał UM Syców na uwagi wojewody. Wojewoda uznał jednak, że sens przepisu o „godzinach pracy” był inny i stwierdził nieważność uchwały o MPZP dla kilku obrębów na terenie tej gminy.
W Grodzisku Mazowieckim na poniedziałkowe spotkanie o 16:30 nie przyszedł co prawda żaden mieszkaniec, ale nie było to przeszkodą dla stwierdzenia nieważności planu miejscowego, gdyż akurat na początku tygodnia lokalni urzędnicy powinni pracować do 18:00.
Czytaj też w LEX: Problemy partycypacji społecznej w procedurze uchwalania planu ogólnego wynikające z praktyki >
Pieniądze z KPO ważniejsze
Michał Jaros, wiceminister w resorcie rozwoju i technologii zapowiada – w odpowiedzi na interpelację nr 10721 posłanki Lidii Burzyńskiej, że ministerstwo nie będzie już proponować kolejnego przesuwania terminu na sporządzenie planów ogólnych. Termin mija 30 czerwca 2026 r. - Przyjęte zmiany systemowe w zakresie planowania przestrzennego są jednym z kamieni milowych przewidzianych do realizacji w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO), wymienionym w części grantowej w komponencie A „Odporność i konkurencyjność gospodarki” jako „A.1.3 Reforma planowania i zagospodarowania przestrzennego”. Powyższe umożliwia pozyskanie środków dla podmiotów zaangażowanych we wdrożenie reformy – podkreśla M. Jaros. -Dokument ten stanowi podstawę ubiegania się o wsparcie z europejskiego Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (Recovery and Resilience Facility – RRF). Warunkiem uzyskania refinansowania kosztów sporządzenia aktów planowania przestrzennego jest uchwalenie planu ogólnego gminy oraz jego ogłoszenie w odpowiednim dzienniku urzędowym województwa w wyznaczonym terminie. Zgodnie z zapisami KPO, termin ten został określony na dzień 30 czerwca 2026 r. natomiast okres kwalifikowalności wydatków to 31 sierpnia 2026 r. W związku z powyższym termin obowiązywania studiów ustalony w ramach nowelizacji ustawy jest terminem korespondującym z terminami wskazanymi w KPO. Kolejne jego wydłużanie niesie za sobą ryzyko utraty środków, które stanową istotne wsparcie dla większości samorządów przy wdrażaniu reformy – tłumaczy M. Jaros.
Górnośląskiego precedensu nie będzie
Pyskowice, pierwsza gmina w Polsce, której plan ogólny wszedł w życie 26 lipca br., ale po kilku dniach wojewoda stwierdził jej nieważność z powodu drobnego uchybienia (pisaliśmy o tym w tekście Planowanie przestrzenne w prawnej pułapce), nie zdecydowały się na zaskarżenie rozstrzygnięcia nadzorczego do sądu administracyjnego. - Po analizie treści rozstrzygnięcia Gmina Pyskowice podjęła decyzję o ponownym przeprowadzeniu prac nad planem ogólnym. Nie zamierza składać skargi do sądu w tej sprawie. Procedura zostanie wznowiona od etapu konsultacji społecznych, a następnie (po wykonaniu wymaganych czynności planistycznych) projekt trafi ponownie pod obrady Rady Miejskiej. Po jego uchwaleniu dokument zostanie przekazany do ponownej oceny zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa – podkreśla Marta Kurpierz z Wydziału Planowania Przestrzennego i Inwestycji UM w Pyskowicach.
Polecamy szkolenia online w LEX:
Uwagi do projektu planu ogólnego - konsekwencje dla gmin i inwestorów >
Przygotowanie terenu pod inwestycję z uwzględnieniem postanowień planu ogólnego >
Reforma planistyczna - problemy praktyczne >
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.

















