Przychód pracownika z tytułu korzystania z samochodu służbowego do celów prywatnych ustala się w wysokości 250 zł lub 400 zł miesięcznie. Zależy to od pojemności silnika. Niższa kwota dotyczy pojazdów z silnikiem mniejszym niż 1600 cm3. Wyższa ma natomiast zastosowanie do pojazdów większych. W przypadku wykorzystywania samochodu służbowego do celów prywatnych przez część miesiąca, wartość świadczenia ustala się za każdy dzień wykorzystywania samochodu do celów prywatnych w wysokości 1/30 wskazanych powyżej kwot.

 

Podatek od służbowego samochodu

Ogłoszony w poniedziałek projekt Polskiego Ładu przewiduje zmianę przyjętego wcześniej – w pkt 1 i 2 w ust. 2a art. 12 ustawy o PIT – wskaźnika rozróżniającego wysokość ryczałtu określającego wartość uzyskanego przez pracownika omawianego świadczenia. Po przyjęciu zmiany, przy określaniu wysokości ryczałtu, będzie stosowny inny wskaźnik tj. zamiast pojemności silnika, będzie brana pod uwagę moc silnika, z podziałem na do i powyżej 60 kW. Nowe brzmienie pkt 1 oznacza ponadto objęcie, niższym 250 zł ryczałtem, wprost (a nie poprzez interpretację przepisu) udostępnienia pracownikowi elektrycznego samochodu do celów prywatnych oraz samochodu napędzanego wodorem.

Zobacz również: Fiskus chce zarabiać na prywatnych samochodach pracowników >>

 

Nowy przepis ma mieć następujące brzmienie

  • „1) 250 zł miesięcznie – dla samochodów:
    • a) o mocy silnika do 60 kW,
    • b) stanowiących pojazd elektryczny w rozumieniu art. 2 pkt 12 ustawy z dnia 11 stycznia  2018  r. o  elektromobilności  i  paliwach  alternatywnych  (Dz.  U.  z 2021 r. poz. 110) lub pojazd napędzany wodorem w rozumieniu art. 2 pkt 15 tej ustawy; 
  • 2) 400 zł miesięcznie – dla samochodów innych niż wymienione w pkt 1.”

Jak tłumaczy Maciej Gruchot, doradca podatkowy, partner w kancelarii Kempa Gruchot Rawicz-Zaborowska, zmiana polega na bardzo istotnym poszerzeniu zakresu samochodów, których używanie w celach prywatnych będzie oznaczało doliczenie wyższego zryczałtowanego przychodu do opodatkowania (nawet 400 zł miesięcznie). Zaproponowany w projekcie próg mocy silnika uprawniający do zastosowania niższego doliczenia przychodu (250 zł) w wysokości 60 KW to po przeliczeniu niecałe 82 KM.

- Jest to moc silnika, którą można określić jako szokująco niską. Powiedzmy sobie szczerze – idealnym samochodem flotowym jest wciąż sedan z silnikiem benzynowym lub diesla pozwalającym na względne szybkie przemieszczanie się do klientów. Moc minimalna w takich samochodach to zazwyczaj 120-150 KM, zejście do poziomu 80 KM jest zaś możliwe w zasadzie przy bardzo małych samochodach z silnikami wolnossącymi - zaznacza Maciej Gruchot. Dodaje również, że teoretycznie można by potraktować zmianę jako zachętę do nabywania bardziej ekologicznych aut. Z drugiej strony można chyba postawić tezę, zwłaszcza w braku jakichkolwiek ulg dla samochodów hybrydowych, że ta drobna korekta jest raczej motywowana dążeniem do prostego zwiększenia wpływów budżetowych w obszarze PIT.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Używanie samochodów prywatnych do celów służbowych a przychód na gruncie PIT >