Pandemia wbrew pozorom, jeszcze się nie kończy. Zwłaszcza nie kończy się dla całego sektora medycznego, szpitali, przychodni, lekarzy i pielęgniarek. Podmioty medyczne, w tym także niepubliczne, działające w formie spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, a więc prowadzące księgi rachunkowe, niezależnie od swej wielkości oraz osiąganych przychodów, zysków lub strat, muszą nie tylko zmagać się z dotychczasowymi obowiązkami, których do 31 grudnia 2021 roku wcale nie było mało, ale jeszcze – podczas pandemii – dołożono obowiązków z postaci Polskiego Ładu, a oprócz tego jeszcze dołożono obowiązków w postaci rozporządzenia ministra zdrowia z 26 października 2020 r. w sprawie zaleceń dotyczących standardu rachunku kosztów u świadczeniobiorców, które to rozporządzenie weszło w życie rzekomo dnia 1 stycznia 2021 roku.

Klisowska Izabela: Nowe zasady stosowania przez świadczeniodawców standardu rachunku kosztów >

Jaka jest różnica między Polskim Ładem a owym nieszczęsnym rozporządzeniem?

O Polskim Ładzie doradcy podatkowi oraz księgowi (w tym także zajmujący się księgami rachunkowymi spółek medycznych) wiedzieli już od kilku miesięcy. Wiedzieli i protestowali, wykazując błędy, braki i zagrożenia płynące z przygotowywanych zapisów dla podatników, przedsiębiorców, pracodawców i pracowników oraz zleceniobiorców. O rozporządzeniu dotyczącym rachunku kosztów u świadczeniobiorców nie powiadomiono ani księgowych, ani doradców podatkowych z odpowiednim wyprzedzeniem, zatem Ministerstwo Zdrowia nie wykazało się właściwą orientacją, kogo tak naprawdę należało zawiadomić i z kim tak naprawdę należało przeprowadzić dyskusje oraz konsultacje na temat sensowności zaleceń.

Kludacz Magdalena: Zakładowy plan kont jako element polityki rachunkowości podmiotu leczniczego >

Wątpliwa zgodność z prawem rozporządzenia

Zwłaszcza załącznik nr 5 do rozporządzenia daje do myślenia na temat niezgodności z prawem, niezgodności z ustawą o rachunkowości, łamania praw wolności i swobody gospodarczej. Jednostka prowadząca księgi rachunkowe (poza jednostkami budżetowymi, SPZOZ-ami), w tym także spółki z ograniczoną odpowiedzialnością mają prawo tworzyć własną politykę rachunkowości, własny zakładowy plan kont, w ramach którego ustalają własne numery kont i własny wariant ewidencjonowania kosztów, podyktowany specyfiką działalności (np. działalność jednorodna na niewielką skalę) oraz korzystać z ułatwień i uproszczeń przewidzianych w ustawie o rachunkowości. Żadna instytucja: ZUS, Urząd Skarbowy, NFZ, Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Zdrowia nie ma prawa narzucać żadnej firmie planu kont, ani nie ma prawa zmuszać jej do zmian w tym zakresie. Wyjaśniając rzecz jeszcze bardziej obrazowo: żadna instytucja nie ma prawa żądać, aby Spółka zmieniła zakładowy plan kont i amortyzację księgowała na koncie 400, zamiast 401 (lub odwrotnie), aby usługi medyczne były księgowane na innym koncie analitycznym, z inną ilością poziomów analitycznych, ani podziału kosztów na koszty podatkowe i niepodatkowe na innych numerach kont, niż ustaliła to sama Spółka. Tym samym Ministerstwo Zdrowia (ani żadne inne ministerstwo) nie ma prawa ingerować w wolny wybór oprogramowania finansowo-księgowego (nie zawsze możliwe jest dobudowanie tylu poziomów i takich rozszerzeń, jak przewiduje to załącznik nr 5 do rozporządzenia), ingerować w ewidencjonowanie kosztów wyłącznie w obrębie zespołu 4 (jednorodna działalność na niewielką skalę) lub zespołu 4 i 5 jednocześnie. Likwidacja dotychczasowej księgowości i polityki rachunkowości, istniejącej w danej firmie od kilkunastu, kilkudziesięciu lat wymagałaby dodatkowych godzin czasu pracy, którymi nie dysponuje obecnie żaden polski księgowy ani doradca podatkowy. Żaden urząd nie ma prawa zabraniać stosowania statusu mikrojednostki lub małej jednostki wynikających z załączników 4 i 5 do ustawy o rachunkowości.

 

Księguje się fakturę, a nie każdą jej pozycję

Kolejna kwestia to brak wiedzy praktycznej i doświadczenia osób tworzących załącznik nr 5 do rozporządzenia: tak się księgowości po prostu nie prowadzi. Żaden księgowy i żaden doradca podatkowy nie prowadzi księgowości w ten sposób, aby zamiast księgować fakturę na koncie o nazwie: „materiały medyczne”, księgował osobno każdą pozycję na tej fakturze – osobno rękawice, osobno prześcieradła jednorazowe, etc. Nikt nie księguje na osobnych kontach wydawnictw profesjonalnych w formie papierowej oraz wydawnictw w formie elektronicznej, online. Nikt nie księguje listy płac w taki sposób, aby na osobnych kontach księgować osobną składkę emerytalną każdego pracownika – z dodatkowych podziałem na grupę zawodową oraz każdego zleceniobiorcy, osobną składkę rentową każdego pracownika – z dodatkowych podziałem na grupę zawodową oraz każdego zleceniobiorcy, osobną składkę wypadkową każdego pracownika – z dodatkowych podziałem na grupę zawodową oraz każdego zleceniobiorcy, osobną składkę FP/FGŚP każdego pracownika – z dodatkowych podziałem na grupę zawodową oraz każdego zleceniobiorcy. Z całą pewnością nie robią tego biura rachunkowe, ani kancelarie podatkowe prowadzące obsługę księgowo-podatkową i kadrową podmiotów medycznych (działających na niewielką skalę, jednorodne w swej działalności, bez działalności wielu pracowni, oddziałów, działów technicznych oraz innych działalności pomocnicznych) na zasadzie outsourcingu.

Krywan Tomasz: Roczna korekta w VAT krok po kroku >

 

Rozporządzenie pomija zasadę istotności

Ostatnia kwestia, ale najważniejsza. To, czego najbardziej zabrakło w tym rozporządzeniu, to poziom istotności. Zabrakło świadomości, że każda spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, z racji swej formy organizacyjno-prawnej, niezależnie od skali działalności, wielkości przychodów i zysków, ilości osób zatrudnionych, nawet prowadząc tylko jedną poradnię, musi prowadzić księgi rachunkowe. Zabrakło wyznaczenia limitu i zwolnienia ze stosowania zaleceń dla mikroprzedsiębiorców, także tych prowadzących księgi rachunkowe. Zabrakło zwolnienia dla podmiotów prowadzących jedną poradnię, u których miesięczne przychody z kontraktu z NFZ nie przekraczałyby określonej kwoty.

Zobacz również: Przedsiębiorcy chcą ustawowego uregulowania zawodu księgowego >>

Hass-Symotiuk Maria: Prowadzenie ksiąg rachunkowych w podmiocie leczniczym >

Rozporządzenie dotyczące rachunku kosztów pełne niejasności

Jakie będą skutki obecnego rozporządzenia dotyczącego rachunku kosztów?

Po pierwsze, księgowi i doradcy podatkowi zrezygnują z prowadzenia podmiotów medycznych. Żaden doradca podatkowy i księgowy nie dysponuje w chwili obecnej wolnymi mocami przerobowymi, przy swoich dotychczasowych obowiązkach i nowych obowiązkach, wynikających z Polskiego Ładu oraz szeregu poprawek do Polskiego Ładu, mających nadejść w kolejnych miesiącach. Czy taki miał być upragniony cel zaleceń – utrata księgowych i doradców podatkowych przez szpitale i przychodnie, a w konsekwencji brak jakichkolwiek ksiąg?

Po drugie, te przychodnie i szpitale, w których lekarze, dyrektorzy i księgowi oraz doradcy podatkowi podejmą bohaterską tudzież martyrologiczną decyzję o zarobieniu się na śmierć, pochylą się wyłącznie nad statystyką i sprawozdawczością, pozostawiając pacjentów samym sobie, dzięki czemu średnia ilość zgonów podyktowanych COVID-19 już nie będzie wynosiła 300 dziennie, lecz 3 300 osób dziennie, zaś pandemia onkologiczna i kardiologiczna, będąca konsekwencją pandemii COVID-19 pochłonie około 5 milionów ofiar.

Po trzecie, wiele zarządów i udziałowców dotychczasowych spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, prowadzących jak dotąd księgi rachunkowe, wysyłając co roku sprawozdania finansowe do KRS (sądów gospodarczych) zacznie przekształcać się w spółki jawne, spółki cywilne albo po prostu w osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, prowadzące już nie księgi rachunkowe, lecz podatkowe księgi przychodów i rozchodów, uwalniając się w ten sposób nie tylko od bardziej dokładnych i szczegółowych form prowadzenia księgowości, obowiązujących dla osób prawnych, ale przede wszystkim od owego nieszczęsnego rozporządzenia, zmuszającego ich do ewidencjonowania kosztów z obsesyjną precyzją.

Karkowski Tomasz: Controlling w podmiotach leczniczych >

Po czwarte, całkiem spora ilość podmiotów medycznych zostanie po prostu zlikwidowana, zwłaszcza jeśli ich udziałowcy, zarząd już od kilku lat noszą się z zamiarem zakończenia działalności oraz myślą o emigracji. Czy naprawdę celem działań Ministerstwa Zdrowia, w tym także celem przedmiotowego rozporządzenia jest wyzbycie się z terytorium Rzeczypospolitej Polskiej tej resztki lekarzy, która jeszcze polskim pacjentom pozostała do dyspozycji?

Agnieszka Czernik, doradca podatkowy