Krzysztof Koślicki: Ministerstwo Finansów do końca września 2022 roku wydłużyło prekonsultacje na temat kierunków rozwoju zawodu księgowego. Czeka na głosy w debacie, dotyczące także dostępu do zawodu. Podstawą do merytorycznej dyskusji na ten temat jest dokument „Zawód księgowego – kierunki rozwoju”. Jakie są oczekiwania Stowarzyszenia Księgowych w Polsce (SKwP) po tych prekonsultacjach? Jakiego wyniku spodziewają się Państwo?

Jerzy Koniecki: Prekonsultacje prowadzone przez Ministerstwo Finansów (MF) to bardzo ważna inicjatywa. Bardzo nam na niej zależało, ponieważ od kilku lat walczyliśmy o zdefiniowanie zawodu. Nasze starania nasiliły się w marcu ubiegłego roku – po podpisaniu przez SKwP i MF deklaracji o współpracy, dotyczącej m.in. dokonania próby zdefiniowania zawodu księgowego. Inicjatywa resortu ma też związek z naszą, szeroko zakrojoną akcją prowadzoną m.in. w ankietach i badaniach, dzięki którym chcemy poznać, jakie jest podejście do zawodu księgowego, jakie są wobec niego oczekiwania i co na temat mają do powiedzenia sami księgowi, a jeszcze bardziej odbiorcy naszych usług, czyli przedsiębiorcy.

Zobacz również: Księgowym już nie będzie mógł zostać każdy >>

Uczestnicy naszych debat niemal w stu procentach opowiadają się za jakimś zdefiniowaniem na nowo, a nawet uregulowaniem ustawowym zawodu księgowego. W ankietach opowiedziało się za tym 80 proc. przedsiębiorców. Pojawiają się tutaj dwa główne argumenty: przede wszystkim bezpieczeństwo obrotu gospodarczego oraz możliwość wyboru dobrego i profesjonalnego księgowego, który mógłby później spełniać rolę doradcy biznesowego. To jest oczywiste. Księgowi najczęściej dysponują najszerszą wiedzą o funkcjonowaniu przedsiębiorstwa, stanie jego majątku, zobowiązaniach i kondycji finansowej. Jakaś forma regulacji zawodu jest więc konieczna. Obecnie mamy tylko jeden ściśle uregulowany zawód czysto księgowy. Chodzi oczywiście o biegłych rewidentów. Drugi zawód to doradcy podatkowi, ale nie świadczą oni usług pełnej księgowości, zazwyczaj są to wyłącznie księgi podatkowe.

Czytaj też: Dyplomowany księgowy - komentarz praktyczny >>>

A jakie wnioski wynikają z ankiety, którą SKwP przeprowadziło wśród najbardziej zainteresowanych, czyli właśnie księgowych?

W naszym badaniu wzięło udział ponad 3400 osób. Potwierdziło się stanowisko przedsiębiorców. Niemal 80 proc. głosów dotyczyło konieczności unormowania zawodu księgowego.

 

Zatem jak to zrobić? Czy będzie powrót do certyfikatu księgowego i egzaminów? Wydaje się, że mamy tu do pogodzenia różne interesy.

Podstawowe pytanie dotyczy kwestii, jak chcemy zdefiniować zawód księgowego i na jakim szczeblu. Zdania są podzielone. Część głosów dotyczy ograniczenia dostępu do zawodu w bardzo wąskim zakresie. Chodzi tu o określenie zawodowego księgowego, jako osoby podpisującej sprawozdanie finansowe.

Taka w chwili obecnej jest przewaga stanowisk, chociaż ja mam odmienne zdanie. Uważam, że określoną definicję księgowego w przedsiębiorstwie dużym i średnim powinny spełniać osoby, które podpisują nie tylko sprawozdania finansowe, ale wszystkie zewnętrzne dokumenty. Mam tu na myśli m.in. sprawozdania, deklaracje podatkowe i zusowskie, a także wszystkie inne formalne dokumenty, wychodzące z przedsiębiorstwa na zewnątrz. Byłoby to zatem szersze grono osób – zawodowych księgowych. Ma to ogromne znaczenie, bowiem w wielu przedsiębiorstwach funkcje głównego księgowego pełnią osoby, które nie są księgowymi, a np. inżynierami albo po prostu członkami zarządu, którzy przy podejmowaniu decyzji opierają się na opinii swoich pracowników. Takie przypadki, moim zdaniem, powinniśmy zminimalizować.

Zobacz również: Polski Ład cały czas największą bolączką księgowych >>

Czytaj też: Odpowiedzialność karna skarbowa doradców podatkowych i księgowych na przykładach >>>

A co z biurami rachunkowymi?

Tak, mamy też drugi obszar zainteresowania, czyli właśnie biura rachunkowe – bardzo dużo księgowych i bardzo duża grupa firm. Pojawiają się pytania – Zdefiniować? Uregulować? Jeśli tak, to w jakim zakresie i w jaki sposób. Do 2014 roku funkcjonował certyfikat uprawniający do usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych, zwany potocznie certyfikatem księgowym. Uprawnienia to nadawało Ministerstwo Finansów. Nie było to jednak dobre rozwiązanie.

 

Dlaczego?

Zawód księgowego jest zawodem, wymagającym stałej edukacji, aktualizowania wiedzy i podnoszenia kwalifikacji. Osoby, które go wykonują, muszą też przestrzegać zasad etyki. Ktoś jednak powinien to kontrolować. Tymczasem do 2014 roku certyfikat Ministerstwa Finansów otrzymywało się w zasadzie dożywotnio. Po jego uzyskaniu takim księgowym właściwie nikt już się nie interesował. Problem był istotny, bo nie wszyscy, którzy posiadali certyfikat wcześniej zdawali egzamin. Ponad połowa osób, posiadających ministerialne uprawnienia, otrzymała je na podstawie, np. zaświadczenia o ukończeniu studiów wyższych z rachunkowości. MF jednak tej wiedzy już nie weryfikował, a absolwenci uczelni nie są w sposób należyty przygotowani do praktycznego wykonywania zawodu.

 

 

Jest aż tak źle?

Nie jest najlepiej. Niedawno na jednej z naszych debat przedstawiciele dużych firm mówili nam, że mają problemy z rekrutacją osób dobrze przygotowanych do pracy w zawodzie księgowego. Przyczyny to niewystarczająca wiedza kandydatów do pracy i zbyt niskie kompetencje.
Tymczasem niezbędne są duża wiedza i praktyczne umiejętności – zwłaszcza w sytuacji, gdy przedsiębiorca ma zawierzyć księgowemu prowadzenie swoich ksiąg i potraktować go jako doradcę biznesowego.

Czytaj też: Zespół księgowy w organizacji - czyli skąd się biorą i jak pokonać trudności we współpracy z innymi działami? >>>

Jak w takim razie edukować przyszłych księgowych i jak weryfikować ich wiedzę?

Kiedyś postawiono na rynek. Życie jednak pokazało, że rynek nie zweryfikował kompetencji księgowych. Wszyscy zgodnie przyznają – zarówno przedsiębiorcy, jak i sami księgowi – że jakość usług księgowych spadła. Moim zdaniem, najlepszym rozwiązaniem będzie ustalenie i wprowadzenie pewnych zasad certyfikacji. Jednym z rozwiązań jest certyfikacja czy uznawanie kwalifikacji wpisanych do zintegrowanego systemu kwalifikacji (ZSK). Obecnie tylko trzy organizacje otrzymały od MF uprawnienia do nadawania certyfikatów, poświadczających kwalifikacje księgowe w ramach ZSK.

Drugie rozwiązanie to uznanie certyfikatów nadawanych przez organizacje, mające renomę i duże doświadczenie w zakresie specjalistycznych szkoleń. Jedną z nich jest właśnie Stowarzyszenie Księgowych w Polsce, ale także Fundacja Rozwoju Rachunkowości i kilka innych firm. Priorytetem musi być weryfikacja posiadanej wiedzy i umiejętności, ale też nadzór nad stałym ich poszerzaniem i aktualizowaniem.

WZORY DOKUMENTÓW:

 

 


A może to Ministerstwo Finansów powinno egzaminować przyszłych księgowych? Tak jest przecież z doradcami podatkowymi.

To jedna z opcji, która jest również brana pod uwagę. Ministerstwo Finansów nie ma jednak narzędzi do weryfikowania kompetencji po zdaniu egzaminu. Myślę, że byłby to powrót do stanu sprzed 2014 roku i rozwiązanie najgorsze z możliwych. Zakres doradztwa podatkowego jest jednak inny. Doradcy podatkowi nie dysponują wiedzą, dotyczącą prowadzenia pełnej księgowości na podstawie przepisów ustawy o rachunkowości.
Widzę tu jednak perspektywę współpracy między księgowymi i doradcami podatkowymi. W większości cywilizowanych krajów na świecie księgowi i doradcy podatkowi podają sobie ręce i razem obsługują firmy.

 

Jak jednak oddzielić księgowość od doradztwa podatkowego? Od dawna trwa pewien spór kompetencyjny, mówi się, że jakoby księgowi świadczą usługi doradztwa bez uprawnień.

Jednoznacznie należy tu powiedzieć – nie da się prowadzić dobrze księgowości bez doradztwa. Nie wyobrażam sobie zleceniodawcy, który przyjdzie do swojego księgowego z pytaniem o formę opodatkowania, jaką powinien wybrać i nie otrzyma od niego odpowiedzi. To jest zakres działania księgowego.
Monopol doradców podatkowych wymaga dyskusji. Dostrzegam pewien zakres usług, które powinny należeć do ich wyłącznej kompetencji. Nie można jednak oczekiwać, że księgowy będzie tylko wprowadzał dane do komputera. To nie o to chodzi, ale to temat, który wymaga poważnej debaty.