Druga połowa stycznia, a w zakładach pracy cały czas panuje chaos informacyjny. Pracownicy nie wiedzą, czy w związku w wejściem w życie Polskiego Ładu, trzeba składać w firmach PIT-2. Sprawa jest istotna – ma to związek z podwyższeniem kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł. W tym roku chodzi więc o 425 zł odpisywane co miesiąc od podatku. Skorzystanie z tej ulgi podatkowej (tzw. kwoty zmniejszającej podatek) jest więc grą wartą świeczki.

Oczywiście, brak złożonego PIT-2 nie pozbawia prawa do zastosowania kwoty wolnej. Można to uczynić – jednak dopiero w rocznym PIT, który będziemy składać do końca kwietnia 2023 roku. Pracownikom zależy zatem, by zaliczki na PIT obniżyć już teraz i dzięki temu dostawać więcej pieniędzy na rękę. Do tego właśnie potrzebny jest PIT-2.

Kalkulator wynagrodzeń - porównanie 2021/2022 r. (Polski Ład) >>

PIT-2 składa się przed pierwszą wypłatą

Oświadczenie PIT-2 nie jest zjawiskiem nowym, przepisy w tym zakresie obowiązywały w latach poprzednich, ale w 2022 r. nabrały szczególnego znaczenia.

- Brak złożenia PIT-2, w sytuacji gdzie było to możliwe, dla niektórych pracowników już przy pierwszych wypłatach w 2022 r. okazał się dosyć dotkliwy. W 2022 r. wraz z podwyższeniem kwoty wolnej do 30 tys. zł wzrosła kwota zmniejszająca podatek i wynosi obecnie 5,1 tys. zł (30.000,00 zł x 17 proc.). Stąd kwota zmniejszająca podatek stosowana przy obliczaniu miesięcznych zaliczek na podatek wynosi 425 zł (1/12 z 5,1 tys. zł). I o taką kwotę, przy niezłożonym PIT-2, mogą średnio zmniejszyć się w trakcie roku niektóre wynagrodzenia – tłumaczy Sylwia Loręcka, główny księgowy w firmie Podatki i Rachunkowość Rusek Sp. z o.o.

W poprzednim roku  kwota ta wynosiła 43,76 zł miesięcznie (1/12 z 525,12 zł), a więc nie pomniejszenie o nią miesięcznej zaliczki mogło pozostać nawet niezauważone.

 

Co ważne, gdy pracownik oświadczenia PIT-2 nie złoży, to ulga nie przepada. Można ją rozliczyć w zeznaniu rocznym. Oznacza to, że dopiero składając zeznanie roczne za 2022 r. w 2023 r., podatek zostanie pomniejszony o kwotę 5,1 tys. zł.

Zobacz również:
Dochody z najmu komplikują składanie PIT-2, by obniżyć zaliczki >>
PIT-2 obniża zaliczkę, ale jest chaos w sprawie jego składania >>

PIT-2 (7) Oświadczenie pracownika dla celów obliczania miesięcznych zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych - WZÓR >

Broszura informacyjna MF bez podstawy prawnej

Według informacji zamieszczonych na stronie Ministerstwa Finansów, w broszurze informacyjnej, zasadniczo PIT-2 składa się raz, zaraz po podjęciu pracy u danego pracodawcy, tj. przed pierwszą wypłatą wynagrodzenia. MF twierdzi także, że nie ma jednak przeszkód (przepisy tego nie wykluczają), aby pracodawca przyjął i stosował to oświadczenie w dowolnym momencie roku (nie będzie to skutkowało negatywnymi konsekwencjami ani dla pracodawcy, ani dla pracownika). Resort zwraca także uwagę, że raz złożony PIT-2 zachowuje ważność w kolejnych latach podatkowych (aż do jego odwołania/wycofania przez pracownika).

Czytaj też: Polski Ład - o co pytają pracownicy >

Problem jednak w tym, że przepisy ustawy o PIT, w art. 32 ust. 3, precyzyjnie wskazują, że PIT-2 składa się przed pierwszą wypłatą wynagrodzenia w roku podatkowym. Ustawa wskazuje dodatkowo, że oświadczenia nie składa się, jeżeli stan faktyczny wynikający z oświadczenia złożonego w latach poprzednich nie uległ zmianie. Takie same zasady składania PIT-2 określone są na formularzu. Obecnie obowiązuje jego siódma wersja.

Zdaniem Sylwii Loręckiej, twierdzenie MF, że PIT-2 można złożyć w dowolnym momencie roku, jest nieuzasadnione.

 


Problematyczne rozliczenie ulgi dla klasy średniej

Wątpliwe okazują się także zasady rozliczania przez pracodawcę ulgi dla klasy średniej. Według ekspertów, rozwiązania zaproponowane w broszurze MF także nie mają poparcia w przepisach ustawowych. Na czym polega problem?

Ministerstwo Finansów wskazuje w poradniku, że pracodawca po przekroczeniu 133 692 zł przychodów rocznych u pracownika będzie musiał zaprzestać stosowania tej ulgi od momentu przekroczenia limitu. Dzięki temu pracownik uniknie ryzyka ewentualnej konieczności zwracania ulgi.

- Poradnik niestety pokazuje jednak, że Ministerstwo Finansów przestało się opierać na przepisach, a stosuje je wybiórczo. Z brzmienia wprowadzonych przepisów nie wynika, iż mechanizm przekroczenia rocznego limitu winien być przez pracodawcę stosowany – twierdzi Patrycja Kubiesa, doradca podatkowy w kancelarii KiB.

Przepis wskazuje bowiem w art. 31 ust. 2a ustawy o PIT, że za miesiące, w których podatnik uzyskał w tym zakładzie pracy przychody ze stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej i spółdzielczego stosunku pracy w wysokości wynoszącej od 5701 zł do 11 141 zł, płatnik pomniejsza dochód o kwotę ulgi dla pracowników w wysokości obliczonej według wzoru. Nie ma natomiast wskazania w przepisach, że należy stosować tę zasadę do przekroczenia limitu z art. 26 ust. 4a tj. kwoty 133 692 złotych.

- Wydaje się zasadnym stwierdzenie, iż ustawodawca miał taki zamysł, ale zamysł ten powinien znaleźć odzwierciedlenie w przepisach. Problematyczne bowiem będzie dla zakładów pracy, jak stosować ten przepis. Czy zgodnie z literalnym brzmieniem, czy zgodnie z intencją ustawodawcy, ale opierając się wtedy na czym? Na poradniku udostępnionym przez Ministerstwo Finansów, na który zakłady pracy powoływać się w celu swojej ochrony  i tak nie może? – zastanawia się Patrycja Kubiesa.

Interesujące jest także, że poradnik milczy na temat sytuacji, gdy w początkowych miesiącach nie przekraczamy jeszcze 68 412 zł (dolny pułap przychodów, przekroczenie którego daje prawo do ulgi). - Czy to oznacza, że MF wybiórczo wskazało, że powyżej progu zakład pracy nie stosuje ulgi, ale do momentu przekroczenia dolnego limitu ulgę stosuje? Wydaje się oczywiste, że podejście to jest stricte profiskalne – podkreśla Patrycja Kubiesa.

 

Kwestie podatkowe muszą być regulowane w ustawach

Istnienie problemu potwierdza także Agnieszka Czernik, doradca podatkowy. Nasza rozmówczyni przypomina, że zgodnie z art. 217 Konstytucji RP, nakładanie podatków, innych danin publicznych, określanie podmiotów, przedmiotów opodatkowania i stawek podatkowych, a także zasad przyznawania ulg i umorzeń oraz kategorii podmiotów zwolnionych od podatków następuje w drodze ustawy.

Czytaj: Ulga dla klasy średniej - zasady obliczania na przykładach >

- Ustawy, w tym także Polski Ład, nie mogą być zmieniane w drodze rozporządzenia wydawanego przez Ministerstwo Finansów, ani w drodze wyjaśnień, objaśnień, interpretacji indywidualnych, ogólnych, konferencji prasowej czy też briefingu premiera, ministra i jego wiceministrów – zaznacza Agnieszka Czernik. I podkreśla, że zasady stosowania ulgi podatkowej, w tym ulgi dla klasy średniej, też muszą być zmieniane poprzez nowelizację ustawy.

Ekspertka zwraca uwagę, że pracodawca, jako płatnik podatku dochodowego od osób  fizycznych, sporządzający listę płac dla swojego pracownika i obliczając zaliczkę na podatek dochodowy, która ulegnie potrąceniu i wpłacie na rachunek urzędu skarbowego, zna wyłącznie wysokość dochodów pracownika uzyskiwanych w tym jednym zakładzie pracy (swoim własnym). Nie jest więc w stanie i nawet nie ma prawa uzyskiwać informacji o dochodach pracowników uzyskiwanych w innych zakładach pracy, zatem nigdy nie dowie się, czy któryś z pracowników narastająco przekroczy 133 692 zł, czy też nie. Pracodawcy obliczają i wpłacają jedynie zaliczki na podatek, natomiast podatnicy sporządzają zeznania podatkowe dotyczące całego roku podatkowego i wówczas obliczają swój podatek i swoje ulgi od kwot ujętych narastająco. W przypadku ulgi dla klasy średniej mówią nam o tym zapisy art. 26 ust. 4a i ust. 4b. Zasady pobierania zaliczek przez płatników – pracodawców przy zastosowaniu ulgi dla klasy średniej zostały unormowane w art. 32 ust. 2a oraz ust. 2b ustawy o PIT i w tychże zapisach nie ma mowy o kwotach w ujęciu narastającym; widnieją wyłącznie kwoty w ujęciu miesięcznym : od 5 701 zł do 8549 zł oraz powyżej 8549 zł do 11 141 zł.