Krzysztof Koślicki: Raporty NIK oraz Regionalnych Izb Obrachunkowych pokazują, że wiele gmin przez lata nie przeprowadziło ani jednej kontroli, a te które je prowadzą robią to sporadycznie.

Wojciech Morawski: Te raporty NIK to właściwie nic nowego, to potwierdzenie tego, co wiedzą wszyscy. Otóż podatki lokalne płacą podatnicy, którzy albo są naiwni, albo są pechowcami, albo są pazerni.

Zobacz również: Gminy nie kontrolują rozliczeń podatku od nieruchomości >>

Czytaj w LEX: Dochody własne j.s.t. - podatki lokalne - KOMENTARZ PRAKTYCZNY >>>

Kim jest więc podatnik naiwny?

Podatnicy naiwni, to tacy, którzy kiedyż zadeklarowali przedmioty opodatkowania i zaczęli płacić ten podatek. Oni w swej naiwności wystawili się „na widelec” organowi podatkowemu. Im organ podatkowy już nie odpuści.

Czytaj w LEX: Tymczasowe obiekty budowlane – opodatkowanie podatkiem od nieruchomości >>>

A pechowcy?

Podatnicy pechowcy to grupa podmiotów dość zróżnicowana. Przykładowo mogą to być podatnicy, którzy łączyli spółki córki z różnych regionów kraju. Te spółki córki zazwyczaj płaciły podatek od nieruchomości, ale często na różnych zasadach regionalnych albo wymyślonych przez siebie. Niestety, gdy nastąpiło połączenie, to trzeba było ujednolicić zasady opodatkowania, bo np. zwrócił na to uwagę audytor, który nie rozumiał rzeczywistości (albo rozumiał, ale uznał, że tak trzeba). Jak taki podatnik zaczynał prostować zasady płacenia podatku, to nieraz dochody w jakichś gminach spadały, więc one zaczynały się interesować – dlaczego? No i nieszczęście gotowe, bo to uruchamiało zainteresowanie gminy tym podatnikiem i nieraz mogła gmina przy okazji wykryć kolejne trupy w szafie tegoż podatnika. Oczywiście doradca podatkowy w takim wypadku narzekać nie powinien, to przecież liczne spory w wielu gminach.

Trzecia grupa, jak pan mówi, to podatnicy pazerni

Są to tacy podatnicy, którzy byli naiwni, bo płacili podatek, ale potem chcieli płacić mniej. Dokonali więc albo nagłego zmniejszenia kwot podatku w kolejnych latach, albo – to już najgorsze – wystąpili o stwierdzenie nadpłaty. W takim wypadku gmina budzi się z letargu i walczy, bo żaden organ podatkowy nie lubi oddawać tego, co ściągnięte (zresztą – kto lubi?). Wtedy może nawet zdarzyć się kontrola. A jeżeli ktoś żyje spokojnie, płaci tyle co zawsze, to zazwyczaj ma święty spokój.

 

Sprawdź również książkę: Opodatkowanie budowli podatkiem od nieruchomości >>


Z czego to wynika? Dlaczego tak się dzieje?

Bo gminy są małe i w efekcie są słabe kadrowo. Ich przeciwnik to często wielkie firmy doradztwa podatkowego. Pracownik, który nigdy nie stosował przepisów o kontroli boi się wejść na wojenną ścieżkę z profesjonalistami. Nawet w dużych miastach nie są masowo prowadzone kontrole. Są oczywiście miasta (Szczecin), gdzie kontrole są, ale to jakieś wyjątki zupełne.

WZORY DOKUMENTÓW w LEX:

 

Jak rozwiązać problem? Widzi pan jakieś rozwiązanie?

Trzeba dać gminom możliwość zakładania związków komunalnych, które łączyłyby siły wielu mniejszych gmin także w zakresie prowadzenia postępowań podatkowych. Może warto uregulować też jasno zasady, na jakich gminy mogą korzystać z usług doradców podatkowych. Toczy się obecnie wśród doradców podatkowych spór o to. Warto, aby prawodawca jasno rozstrzygnął to zagadnienie i może (ale nie mam tu jednoznacznego stanowiska) jasno takie rozwiązanie dopuścił, ale obwarowując je może jakimiś warunkami.

Czytaj w LEX: Zwolnienia z podatku od nieruchomości dotyczące gruntów, budynków i budowli kolejowych - zmiany po 1.01.2022 r. >>>

Czytaj w LEX: Opodatkowanie podatkiem od nieruchomości budynków i lokali związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej >>>