Jak informowaliśmy, w czwartek gminy otrzymały pisma od wojewodów informujące o zamiarze „wydania polecenia w przedmiocie przekazania spisu wyborców Poczcie Polskiej S.A. celem przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych”. Następnie dostały maile od Poczty Polskiej z wnioskiem o przekazanie danych ze spisu wyborców.

Poczta Polska poinformowała nas, że zgodnie z ustawą o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2, uprawniona jest do przetwarzania danych obywateli wyłącznie w celu, w jakim otrzymała te dane, a więc organizacji wyborów prezydenckich. „Zapewniamy, że Poczta Polska przykłada najwyższą wagę do ochrony danych osobowych” – podkreśla biuro prasowe w mailu.

Co więcej, wczorajszy mailing był anonimowy, podpisany tylko Poczta Polska, opatrzony podpisem kwalifikowanym, w informacji przesłanej do redakcji poczta napisała, że „mailing zostanie powtórzony i opatrzony podpisem kwalifikowanym”.

 

Bez spisów przeprowadzenie wyborów będzie niemożliwe

Według wicepremier, minister rozwoju Jadwigi Emilewicz, jeżeli samorządy ich nie przekażą, będzie to przeszkoda formalna w organizowaniu wyborów 10 maja. W Poranku Rozgłośni Katolickich Siódma-Dziewiąta minister mówiła w piątek, że „podstawę prawną stworzyła decyzja premiera dot. organizacji wyborów, którą przekazał ministrowi aktywów państwowych, wicepremierowi Jackowi Sasinowi”.

Rzecznik rządu Piotr Müller podkreśla, że „wszystkie przygotowania dotyczące głosowania korespondencyjnego idą zgodnie z planem”.

Przekazanie danych nielegalne

Nie zmienia to faktu, że według ekspertów w obecnym stanie prawnym udostępnienie danych na potrzeby realizacji zadań związanych z organizacją wyborów Prezydenta Rzeczy­pospolitej Polskiej nie jest uzasadnione. Jak nam mówi adwokat dr hab. Anna Rakowska-Trela, profesor Uniwersytetu Łódzkiego, konstytucjonalista, nie ma podstawy prawnej, żeby gminy przekazywały spisy wyborców Poczcie Polskiej. – Podstawa prawna jest na razie tylko w ustawie, która jest w trakcie procedowania w Senacie. Ona nie obowiązuje i nie wiadomo, czy będzie obowiązywała – wyjaśnia.

Dr Marlena Sakowska-Baryła, radca prawny, partner w Sakowska-Baryła, Czaplińska Kancelarii Radców Prawnych Sp.p. podkreśla, że działanie polegające na żądaniu danych ze spisu wyborców jest niezgodne z RODO, ponadto nie mieści się w zakresie określonym w art. 51 ust. 2 Konstytucji RP.

Prof. Robert Suwaj z Politechniki Warszawskiej, adwokat w kancelarii Suwaj, Zachariasz Legal podkreśla, że wójt, burmistrz, prezydent miasta będzie ewentualnie odpowiadał jako osoba przekazująca dane bez podstawy, wysyłając te dane w obecnym stanie prawnym.

Z opinii dla Związku Miast Polskich wynika, że intencją ustawodawcy było przekazanie w odpowiedzi na wniosek spisów lub rejestrów znajdujących się w chwili rozpatrywania wniosku w posiadaniu jego adresata. „Nie sposób oczekiwać, aby w terminie 2 dni roboczych możliwym było przygotowanie odrębnego spisu czy rejestru zawierającego kompilację różnego rodzaju danych” – podkreślono.

Samorządowcy odmawiają udostępnienia danych

Wielu samorządowców zapowiedziało złożenie zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na wyłudzeniu danych osobowych Ich zdaniem przekazywanie spisu wyborców to łamanie prawa. Wśród sprzeciwiających się przekazaniu danych są m.in. prezydenci Gdańska, Opola, Warszawy,  Bydgoszczy, Sopotu, Sosnowca czy Radomia.