Ministerstwo Aktywów Państwowych i Poczta Polska nie przyznają jednak tego oficjalnie i informują, że po prostu pracują nad rozwiązaniami w zakresie możliwości obsługi procesu wyborczego przez pocztę. Minister Jacek Sasin w jednym z wywiadów powiedział, że nie w tym nic sprzecznego z prawem, bo przecież w ramach obecnie obowiązującego prawa jest już znaczna grupa wyborców uprawnionych do głosowania korespondencyjnego.
Zgodnie z obecnym stanem prawnym korespondencyjnie głosować będą mogły osoby niepełnosprawne i kończące 60 lat najpóźniej w dniu głosowania.

Natomiast w Senacie na rozpatrzenie czeka uchwalona przez Sejm ustawa, zgodnie z którą wybory Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzone w 2020 r. zostaną przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego.

 

Działania tylko w ramach obowiązującego stanu prawnego

Jak nam mówi dr Mateusz Radajewski z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu, organy przygotowujące wybory muszą działać w ramach stanu prawnego, który obowiązuje dzisiaj. - Pakiety wyborcze mogą więc być przygotowywane, ale wyłącznie dla wyborców, którzy już teraz mogą głosować korespondencyjnie. Dotyczy to więc jedynie osób o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, jak również osób, które najpóźniej w dniu głosowania kończą 60 lat - wyjaśnia.

Jak dodaje, trzeba jednak pamiętać, że obecnie głosowanie korespondencyjne odbywa się jedynie na wniosek wyborcy, który można złożyć najpóźniej na 15 dni przed dniem głosowania. - Oznacza to, że aż do 27 kwietnia nie będzie wiadomo, ile pakietów wyborczych należy przygotować – podkreśla dr Radajewski.

Osobnym problemem jest możliwość udziału w wyborach osób objętych kwarantanną lub izolacją. One będą mogły zgłosić zamiar głosowania korespondencyjnego nawet 5 dni przed dniem głosowania, czyli najpóźniej 5 maja.

Czytaj też: Powstaje prawo o nowym sposobie głosowania - trwają przygotowania do wyborów po staremu>>

Poczta czeka na ostateczne rozwiązania prawne

Tymczasem Ministerstwo Aktywów Państwowych wypracowuje wspólnie z Pocztą Polską szczegółowe rozwiązania w zakresie możliwości obsługi procesu wyborczego. Rzecznik Poczty Justyna Siwek podkreśla, że poczta czeka na ostateczny kształt ustawy, a także na akty wykonawcze.

Jednocześnie poczta informuje, że wprowadziła możliwość bezdotykowego odbioru przesyłek. Już teraz bezdotykowo można odebrać paczkę w placówkach pocztowych oraz na stacjach PKN Orlen.

Co można zrobić obecnie w zakresie pakietów wyborczych?

Obecnie organy wyborcze mogą przygotowywać się jedynie do umożliwienia głosowania korespondencyjnego osobom, które mają prawo głosowania korespondencyjnego. - Mają więc możliwość podejmowania wyłącznie tych działań, które pozwolą na dostarczenie pakietów wyborczych osobom, które złożą w tej sprawie wniosek do 27 kwietnia – mówi Mateusz Radajewski.  Jak dodaje, organy muszą też być przygotowane na konieczność dostarczenia tych pakietów osobom, które 10 maja będą przebywać na kwarantannie lub w izolacji. Obecnie trudno oszacować, jakiej liczby wyborców będzie to dotyczyć.

Podmioty publiczne muszą działać w ramach prawa obowiązującego, nie mogą natomiast kierować się ustawą, która jest dopiero procedowana i nie jest pewne, czy w ogóle wejdzie w życie. - Oczywiście jest możliwe podejmowanie pewnych działań nieoficjalnych, np. organizowanie przez Pocztę Polską szkoleń związanych z możliwym nałożeniem dodatkowych obowiązków na listonoszy. Z pewnością nie można jednak działać tak, jakby nowe przepisy już zostały ogłoszone w Dzienniku Ustaw – mówi dr Radajewski.

Pocztowi związkowcy obawiają się wyborów korespondencyjnych

Ogólnopolskie  Porozumienie  Związków Zawodowych negatywnie zaopiniowało projekt ustawy o powszechnym głosowaniu korespondencyjnym. Według związkowców nie określono, kto zleci Poczcie Polskiej dostarczenie kart i jakie wynagrodzenie otrzyma za to poczta, czy za dostarczanie pakietów wyborczych otrzymają dodatkowe wynagrodzenie. Nie znają też rozmiaru i ciężaru pakietów. Boją się też, że pracownicy poczty będą ponosili odpowiedzialność za pakiety wyborcze uszkodzone przez wyborców, albo że pakiety mogą być też wyrzucane przez część wyborców.

Mateusz Radajewski tłumaczy, że w zakresie kosztów będą miały zastosowanie ogólne przepisy Kodeksu wyborczego oraz prawa pocztowego, nie potrzeba więc w tym zakresie nowych regulacji. - Przesyłanie pakietów wyborczych jest usługą zwolnioną z opłat, za którą operator pocztowy otrzymuje rekompensatę z budżetu państwa - mówi.