Przedsiębiorcy działający w specjalnych strefach ekonomicznych często decydowali się na znaczące obniżenie stawek amortyzacyjnych dla środków trwałych wykorzystywanych w działalności zwolnionej z opodatkowania – nawet do poziomu 0 proc.  lub 0,1 proc. Koszty uzyskania przychodów były zatem znacząco niższe. W efekcie prowadziło to do zwiększenia dochodu strefowego oraz szybszego wykorzystania przysługującego zwolnienia podatkowego. Co więcej, po całkowitym wyczerpaniu zwolnienia, stawki z powrotem podnoszono i w konsekwencji niewykorzystana wcześniej amortyzacja pozwalała na obniżenie – w pełni opodatkowanego już – dochodu. Możliwość takiego działania wynika z tego, że ustawa o podatku dochodowym od osób prawnych przewiduje jedyne maksymalne dopuszczalne wartości stawek amortyzacyjnych, nie wskazujących minimalnych. Pojawiła się jednak wątpliwość, czy takie działanie nie stanowi przypadkiem niedozwolonego unikania opodatkowania. Dotyczyła tego wydana kilka dni temu opinia zabezpieczająca wydane przez szefa Krajowej Administracji Skarbowej, nr DKP3.8011.5.2020.

Obniżenie stawek amortyzacyjnych w działalności strefowej

We wniosku o wydanie opinii zabezpieczającej podatnik wskazał, że planuje obniżenie stawek amortyzacyjnych dla środków wykorzystywanych w działalności strefowej, które ujęte są w stosownej ewidencji i amortyzowane są metodą liniową. Wnioskodawca stwierdził również, że w żadnym przypadku zmienione stawki nie będą wyższe, niż dopuszcza to ustawa o CIT.

- Wskazano, że przepisy nie zakazują podatnikom obniżania stawek amortyzacyjnych od środków trwałych czy wartości niematerialnych i prawnych jak i nie narzucają podatnikom minimalnych wartości tych stawek. Prawo nie przewiduje żadnych dodatkowych warunków, które należy spełnić, aby obniżenie stawki było skuteczne, a jedynie wskazuje terminy w jakich należy dokonać tych czynności tj. począwszy od miesiąca, w którym środki trwałe lub wartości niematerialne i prawne zostały wprowadzone do ewidencji albo od pierwszego miesiąca każdego następnego roku podatkowego – tłumaczy Jakub Sochacki, manager w zespole pomocy publicznej i innowacji w PwC. Ekspert podkreśla, że planowana zmiana wysokości stawek umożliwia podatnikom skrócenie okresu konsumowania zwolnienia strefowego w czasie korzystania z pomocy publicznej, a po jej wyczerpaniu (i ponownej zmianie stawek amortyzacyjnych, ale tym samym na wyższe) zwiększenie kosztów uzyskania przychodów, a w konsekwencji zmniejszenie wyniku podatkowego.

 

KAS po stronie podatnika

Zgodnie ze stanowiskiem szefa KAS, celowa modyfikacja stawek amortyzacyjnych w zaprezentowanych w opinii zabezpieczającej okolicznościach nie spełnia kryteriów unikania opodatkowania. Organ podatkowy potwierdził, że przedsiębiorca ma prawo zaplanować stosowanie obniżonych stawek amortyzacyjnych w okresie korzystania z pomocy publicznej i powrócić do wyższych stawek po wykorzystaniu limitu przysługującego zwolnienia. Pozwoli to jedynie na przesunięcie w czasie kosztów podatkowych, które wnioskodawca i tak poniósł. Tym samym korzyść nie będzie sprzeczna z przedmiotem lub celem ustawy o CIT. Jest to element dopuszczonej w ramach przepisów polityki podatkowej wnioskodawcy.

Zobacz również:
Będą zmiany w stosowaniu certyfikatów rezydencji >>

Raporty o cenach transferowych w nowej formie >>
 

Zdaniem Jakuba Sochackiego, można uznać, że stanowisko zaprezentowane przez szefa KAS jest kolejnym przejawem utrwalającej się, pozytywnej dla podatników linii interpretacyjnej organów w tym zakresie. Ekspert przypomina, że analogiczny pogląd szef KAS wyraził również w opinii zabezpieczającej z 11 grudnia 2019 r., sygn. DKP2.8011.1.2019. Stwierdził wtedy, że w świetle regulacji ustawy o CIT obniżenie stawki amortyzacji jest działaniem dozwolonym, a zakres zmniejszenia stawek amortyzacyjnych od środków trwałych zależy wyłącznie od podatnika.

Korzyść podatkowa nie musi być unikaniem opodatkowaniem

- Opinia zabezpieczająca jest ze wszech miar słuszna. Wprost wskazuje, że choć mamy do czynienia z oczywistą korzyścią podatkową, to nie stanowi ona unikania opodatkowania. Koszt podatkowy został już przecież poniesiony – zmieni się tylko okres, w którym będzie wpływał na obniżenie podstawy opodatkowania – tłumaczy Wojciech Jasiński, konsultant podatkowy w kancelarii ATA Finance. Ekspert zwraca uwagę, że stanowi to istotę wyboru metody amortyzacji i wysokości stawek, które podatnicy mogą kształtować w granicach obowiązujących przepisów. Dodaje również, że podejmowane przez wnioskodawcę czynności pozostają w zgodzie z konstrukcją podatku dochodowego. Oddają ponadto specyfikę działalności prowadzonej w specjalnych strefach ekonomicznych, których istota sprowadza się do preferencji podatkowych. Nie ma więc mowy o żadnych sztucznych działaniach. - Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że sztucznym i sprzecznym z konstrukcją podatku byłoby pozbawienie podatnika możliwości pełnego wykorzystania kosztu podatkowego i limitu pomocy publicznej – wskazuje Wojciech Jasiński.

 

Nowość
Nowość

Paweł Małecki, Małgorzata Mazurkiewicz

Sprawdź  

Korzyść podatkowa i unikanie opodatkowania to nie to samo

Zdaniem eksperta, z tego rodzaju rozstrzygnięć powinien płynąć istotny wniosek dla wszystkich podatników: nie każda korzyść stanowi unikanie opodatkowania. Kolejne zmiany w przepisach – m.in. wprowadzenie obowiązku raportowania schematów podatkowych, zniesienie wcześniej obowiązującego limitu, zgodnie z którym dla zastosowania GAAR korzyść podatkowa musiała wynosić powyżej 100 tys. zł – spowodowały, że wielu podatników zaczęło utożsamiać pojęcia korzyści podatkowej i unikania opodatkowania. W konsekwencji często przyjmują przesadnie ostrożnościowe podejście, które niejednokrotne sprowadza się do przekonania, że w przypadku możliwości wyboru kilku wariantów powodujących różne skutki podatkowe, wyłącznie zapłacenie wyższego podatku gwarantuje prawidłowość rozliczeń i bezpieczeństwo podatkowe. Tymczasem proste czynności, takie jak umiejętne manipulowanie wysokością odpisów amortyzacyjnych, mogą przynieść wymierne korzyści podatkowe.

Wydana opinia zabezpieczająca potwierdza, że planowanie podatkowe, oczywiście w granicach prawa, w dalszym ciągu jest nie tylko możliwe, ale również dozwolone. Celem prowadzenia biznesu nie jest przecież płacenie jak najwyższych podatków.