- Dokonywana w projekcie ustawy zmiana przepisów będzie generować nowe obciążenia administracyjne po stronie podmiotów zobowiązanych do rejestracji w Krajowym Rejestrze Sądowym oraz innych uczestników postępowań rejestrowych, jak również wpłynie na zwiększenie obowiązkowego nakładu pracy po stronie notariuszy – alarmuje Michał Jaros, sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii. W ten sposób w ramach uzgodnień międzyresortowych skomentował projekt ustawy o zmianie ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym oraz niektórych innych ustaw (UDER49).
Propozycja resortu sprawiedliwości ma, w zamyśle jej autorów, dostosować rejestr „do aktualnych potrzeb obrotu gospodarczego i możliwości organizacyjno-finansowych sądów rejestrowych”.
Firma składa pismo? Będzie musiała złożyć też wyciąg
Wiceminister rozwoju nie wylicza konkretnych obciążeń, jakie ma na myśli, ale bez problemu znajdziemy je w treści ustawy.
Przykład: nowy art. 19aa ustawy o KRS. Przewiduje on, że podmiot wnoszący do sądu rejestrowego pismo procesowe (lub załączony do pisma dokument), zawierające dane osobowe lub inne dane objęte ograniczonym dostępem, będzie musiał dołączyć wyciąg z tego pisma lub dokumentu, pomijający owe newralgiczne dane. Gdy ktoś nie dołączy wyciągu, sąd wezwie go do uzupełnienia braku - pod rygorem zwrotu pisma.
Ministerstwo Sprawiedliwości uzasadnia tę propozycję „koniecznością zapewnienia sądom rejestrowym możliwości sprawnego i szybkiego wykonania obowiązku udostępniania akt rejestrowych i zbioru dokumentów”. Pisma wnoszone do KRS są bowiem publikowane w repozytorium akt rejestrowych, będącym częścią Portalu Rejestrów Sądowych, a tym samym dostępnym dla każdego zainteresowanego. Obecnie, jeśli któryś z dokumentów zawiera dane chronione, pracownicy sądów muszą przed jego publikacją samodzielnie sporządzić zanonimizowaną wersję. Ministerstwo uważa, że – cytując uzasadnienie – „to przede wszystkim od wnioskodawców, a dopiero w dalszej kolejności od sądu, należy wymagać zapewnienia należytej ochrony składanym do publicznie udostępnianych repozytoriów danym”.
Propozycje zmiany przepisów krytykuje Martyna Popiołek-Dębska, inspektor ochrony danych, radca prawny prowadząca kancelarię MPD.
- W praktyce oznacza to przerzucenie ciężaru anonimizacji danych z sądów na przedsiębiorców – komentuje. - Nie jest to drobna formalność. Anonimizacja danych w dokumentach (np. umowach, listach wspólników, oświadczeniach), które mają być opublikowane w publicznych rejestrach, wymaga wiedzy, staranności i narzędzi technicznych – dodaje.
W podobnym tonie wypowiada się Maciej Ogórek, radca prawny z Rödl & Partner. - Trudno również uznać, aby takie rozwiązanie rzeczywiście przyspieszało rozpoznawanie spraw rejestrowych, skoro niewykonanie przez wnioskodawcę nowego obowiązku będzie skutkować wezwaniem do usunięcia braków formalnych pod rygorem zwrotu pisma procesowego. W praktyce taka sytuacja prowadzi do znaczącego wydłużenia postępowania rejestrowego – uważa.
Mecenas Martyna Popiołek-Dębska dodaje, że projekt nie określa, jakie konkretnie dane mają być usuwane w wyciągach.
- Czy dotyczy to tylko numerów PESEL i adresów? Czy podpisów także? A może wszystkich danych identyfikujących osoby fizyczne, w tym członków organów? – zastanawia się prawniczka. - Brak jasnych kryteriów może prowadzić do chaosu interpretacyjnego – podsumowuje. I wylicza, że skutkiem może być wzrost kosztów obsługi prawnej wniosków składanych do KRS, konieczność stosowania oprogramowania do anonimizacji PDF, a także ryzyko błędów formalnych.
Notariusze krytykują „przymusowy outsourcing"
Projektowany przepis poruszył też środowisko notarialne. To właśnie notariusze sporządzają bowiem dla spółek wiele dokumentów składanych do KRS. Krajowa Rada Notarialna w uchwale zwraca uwagę, że w konsekwencji nowych przepisów notariusz będzie musiał sporządzać praktycznie dwa osobne dokumenty, zamiast jednego: elektroniczny wypis (tak jak dotychczas) oraz elektroniczny, zanonimizowany wyciąg aktu notarialnego.
- Krajowa Rada Notarialna wobec tego stanowczo sprzeciwia się przerzuceniu tej pracy i jej kosztów na zasadzie przymusowego „outsourcingu", na notariuszy, będących niemal bez wyjątku mikroprzedsiębiorcami. Praca ta sprowadza się de facto do ,,obróbki" technicznej dokumentu, mającej na celu odciążenie organów władzy publicznej od realizacji ich działań – czytamy w uchwale.
Podobne negatywne stanowisko zajęło Stowarzyszenia Notariuszy RP.
Pojawia się też pytanie, kto poniesie odpowiedzialność w przypadku, gdy dane nie zostaną prawidłowo zanonimizowane i znajdą się w publicznie dostępnym repozytorium. Notariusze obawiają się, że oni - powołując się na ocenę skutków regulacji, w której wprost wskazało tak MS.
- Jeśli przedsiębiorca nie usunie wszystkich danych, a sąd udostępni dokument w systemie Portalu Rejestrów Sądowych, może dojść do nieuprawnionego ujawnienia i dostępu do danych osobowych. W takiej sytuacji odpowiedzialność na gruncie RODO może ponieść właśnie podmiot, który dokument złożył do KRS – uważa mec. Popiołek-Dębska.
Odmiennego zdania jest mec. Ogórek, który przypomina, że to Ministerstwo Sprawiedliwości jest administratorem danych zawartych w dokumentach rejestrowych. Jak tłumaczy, projektowany przepis ustanawia obowiązek o charakterze procesowym, którego niewykonanie powinno skutkować zwrotem pisma i nieumieszczeniem dokumentów w rejestrze przedsiębiorców. - Nie sposób zatem przyjąć, że prowadzi on do przeniesienia odpowiedzialności za naruszenia zasad ochrony danych osobowych z administratora na wnioskodawcę – wskazuje.
>> Czytaj także: Cudzoziemscy kupcy szybciej trafią do rejestru MSWiA
Deregulacja? Tak, ale nie dla przedsiębiorców
Rozmówcy Prawo.pl są natomiast zgodni co do tego, że propozycję trudno powiązać z deregulacją, pod hasłem której jest ona wprowadzana. Ministerstwo Sprawiedliwości uzasadnia zastosowanie trybu deregulacyjnego koniecznością „wprowadzenia niektórych rozwiązań mających na celu jak najszybsze odciążenie sądów rejestrowych, usprawnienie ich pracy oraz eliminację problemów orzeczniczych”.
- Zasadniczym założeniem projektów deregulacyjnych powinno być upraszczanie procedur administracyjnych oraz ograniczanie obciążeń biurokratycznych przedsiębiorców – przypomina mec. Ogórek.
- Mamy dodatkowy obowiązek dla przedsiębiorców, którego niejasny zakres i sankcje mogą rodzić nieproporcjonalne ryzyka – wskazuje mec. Popiołek-Dębska.
- Nakładanie na notariuszy kolejnych obowiązków w projekcie ustawy planowanej w ramach tzw. pakietu ustaw deregulacyjnych, sprzeczne jest z samą ideą deregulacji – stwierdziła w swojej uchwale Krajowa Rada Notarialna.
Projekt nakłada natomiast na przedsiębiorców także inne obowiązki, takie jak posiadania tytułu prawnego do korzystania z lokalu (nieruchomości) będącego siedzibą rejestrową (projektowany art. 19ab ustawy o KRS). Pomysł ten skrytykował Jacek Jastrzębski, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego – jak zwrócił uwagę, może to skutkować ograniczeniem działalności tzw. dostawców adresów biur wirtualnych.
Projekt przewiduje też obowiązek posiadania konta w systemie teleinformatycznym (projektowany art. 19 ust. 2a ustawy o KRS), obowiązek informowania, czy spółka akcyjna lub komandytowo-akcyjna jest spółką publiczną (projektowany art. 38), a także składania oświadczenia o braku obowiązku sporządzenia sprawozdania finansowego w przypadku spółek zawieszonych (projektowane nowe brzmienie art. 70a ustawy o rachunkowości).
Tryb deregulacyjny oznacza, że czas na konsultacje projektu został ograniczony. Zbulwersowało to Radę Działalności Pożytku Publicznego, która została poproszona o przedstawienie swojego stanowiska w terminie… dwóch dni.
- Oczekiwanie, że Rada w tak krótkim czasie wypracuje odpowiedzialne i reprezentatywne stanowisko, należy uznać za nierealne i podważające sens jej funkcjonowania – napisali do Waldemara Żurka, ministra sprawiedliwości, Michał Braun i Maciej Kunysz, współprzewodniczący RDPP.
Cena promocyjna: 8.9 zł
|Cena regularna: 89 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 62.3 zł
MSWiA krytykuje zmianę, którą zainicjowało
Projekt przewiduje ponadto doprecyzowanie przepisów dotyczących przekazywanie przez sądy rejestrowe informacji wymaganych przez ustawę o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców.
O przeredagowanie tych przepisów wnioskował Departament Zezwoleń i Koncesji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, w celu wyjaśnienia wątpliwości interpretacyjnych.
Z tym, że MS poszło dalej: poza zmianą w ustawie o KRS, zaproponowało także zmiany w samej ustawie o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców.
Zgodnie z proponowanym brzmieniem przepisów, o zarejestrowaniu w KRS sprawy, w którym pojawi się wątek cudzoziemca nabywającego udział w spółce, do której należy nieruchomość, minister spraw wewnętrznych i administracji będzie informowany automatycznie, za pośrednictwem systemu teleinformatycznego.
Taką propozycję skrytykował Tomasz Szymański, sekretarz stanu w MSWiA. Jak zwrócił uwagę, obecnie jego resort dostaje kopie dokumentów złożonych do akt rejestrowych, z których wynika zaangażowanie cudzoziemca w spółkę z nieruchomością. Projektowane przepisy przewidują zaś przekazanie informacji jeszcze przed wydaniem postanowienia sądu o wpisie do KRS. Powoduje to, że zarówno KRS, jak i MSWiA, prowadziłyby czynności wyjaśniające wobec tych samych dokumentów. Dodatkowo MSWiA musiałoby stale monitorować, na jakim etapie jest postępowanie przez KRS.
W swojej opinii wiceminister Szymański odwołał się do bezpieczeństwa obrotu nieruchomościami, które „jest niezwykle ważne i ma wpływ na bezpieczeństwo państwa i stabilność systemu prawnego”.
- Tak poważna zmiana merytoryczna, jak zaproponowana w art. 8a ust. 2 pkt 2 ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców, wymaga wcześniejszego uzgodnienia i szczegółowych analiz – napisał, opowiadając się za pozostawieniem dotychczasowego brzmienia przepisu.
Czytaj też w LEX: Deregulacja w ramach rozwoju cyfrowego administracji publicznej a obowiązki JST >
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.












