Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu dokonania deregulacji w zakresie energetyki, za który odpowiada minister energii Miłosz Motyka,  został opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji (nr UDER92).

Zaproponowane regulacje obejmują:

  • uproszczenie rachunków za energię elektryczną dla gospodarstw domowych. Na pierwszej stronie rachunku znajdzie się obowiązkowo podsumowanie najważniejszych jego składowych, a łączna kwota do zapłaty powinna być umieszczona w widocznym miejscu;
  • zmianę podstawowej formy wymiany korespondencji pomiędzy przedsiębiorstwami energetycznymi, odbiorcami, organami administracji publicznej oraz innymi podmiotami na formę elektroniczną. Aby chronić odbiorców wykluczonych cyfrowo, na ich życzenie kontynuowana będzie korespondencja papierowa.
  • optymalizację wykorzystania istniejącej infrastruktury elektroenergetycznej poprzez rozszerzenie formuły tzw. cable poolingu o możliwość wykorzystania magazynów energii. Jak czytamy w założeniach, pozwoli to nie tylko na lepsze wykorzystanie istniejących mocy przyłączeniowych, ale również na rozwój nowych inwestycji OZE bez konieczności budowy nowej infrastruktury sieciowej. - Dodatkowo dzięki możliwości łączenia różnych technologii, np. fotowoltaiki i energetyki wiatrowej z magazynami energii rozwiązanie pozwoli na lepsze zarządzanie nadwyżkami energii, poprawi (spłaszczy) profile generacji energii w punktach przyłączenia instalacji wytwórczych OZE. Tym samym zwiększy bezpieczeństwo pracy sieci, zwiększy efektywność jej wykorzystania i poprawi zarządzanie mocą przyłączeniową – zapowiada Ministerstwo Energii.

Zamiast uproszczeń dla OZE – zmiany w ciepłownictwie

Rozwiązania te nie są zupełnie nowe, wcześniej przewidywała je ustawa deregulacyjna o analogicznym tytule, którą zawetował prezydent Karol Nawrocki (na etapie projektu miała numer UDER29). W porównaniu do poprzedniej wersji, projektodawca zrezygnował jednak z przepisów, które wzbudziły niepokój prezydenta i przesądziły o jego wecie.

Chodziło o złagodzenie wymogów administracyjnych dla odnawialnych źródeł energii: podwyższenie progu mocy elektrycznej obligującego do uzyskania koncesji (z 1 MW do 5 MW) oraz progu mocy instalacji fotowoltaicznej zwalniającego z wymogu uzyskania pozwolenia na budowę (z 150 kW do 500 kW). Więcej: Weto ustawy o deregulacji w energetyce. Prezydent nie chce „samowolki” w OZE

W zamian nowy projekt przewiduje kompleksowe rozwiązania w kierunku deregulacji transformacji ciepłownictwa, których nie było w poprzedniej wersji ustawy.

Zmiany w zakresie ciepłownictwa

Jeśli chodzi o ciepłownictwo, to projektowane rozwiązania obejmują:

  1. liberalizację rozliczeń za ciepło dostarczone bezpośrednio do przemysłu. Projektodawca zapowiada odstąpienie od obowiązku stosowania taryfy dla ciepła w przypadku, gdy jest ono dostarczane wyłącznie na potrzeby technologiczne (bez przekazywania go na użytek gospodarstw domowych), a także odstąpienie od obowiązku posiadania koncesji na wytwarzanie ciepła, jeżeli jest ono przekazywane do przedsiębiorstwa przemysłowego z nowobudowanego źródła;
  2. Wprowadzenie definicji magazynu ciepła lub chłodu;
  3. uproszczenie ustalania wysokości zwrotu z kapitału zaangażowanego w działalność gospodarczą związaną z wytwarzaniem, dystrybucją oraz obrotem ciepłem;
  4. umieszczenie kotłów elektrodowych (elektrycznych) w grupie źródeł, z których ciepło objęte jest obowiązkiem zakupu oraz określenie warunków, kiedy ciepło z tych jednostek może być uznane za pochodzące z odnawialnego źródła energii na potrzeby spełnienia statusu efektywnego systemu ciepłowniczego;
  5. promowanie rozwoju kogeneracji – w tym celu wyeliminowane mają być ustawowe nieścisłości i utrudnienia;
  6. usprawnienia realizacji inwestycji rozwojowych i modernizacyjnych sieci ciepłowniczej - przez wprowadzenie możliwości przeprowadzania ciepłociągów w kanałach technologicznych.