Zarządzenie sędziego-komisarza Jarosława Zarębskiego z 14 listopada 2025 r. (sygn. akt WA1M/GUp/44/2023) wzbudziło entuzjazm wśród pełnomocników frankowiczów, którzy liczą na przyspieszenie ich spraw. Pozytywnie ocenił je również - w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej oraz w obszerniejszym komentarzu przesłanym Prawo.pl - Marcin Kubiczek, syndyk Getin Noble Banku.
- Z satysfakcją przyjmujemy tę decyzję, która przede wszystkim porządkuje proces i w pełni popiera naszą strategię polubownego rozwiązywania sporów – zapewnił syndyk.
Zarządzenie składa się z czterech punktów, dotyczących:
- ugód z pożyczkobiorcami i kredytobiorcami,
- złożenia częściowej listy wierzytelności,
- harmonogramu składania kolejnych list wierzytelności,
- optymalizacji kosztów postępowania i zwiększenia jego efektywności.
Program ugód dla szerszej grupy
Syndyk w ciągu dwóch miesięcy powinien złożyć wnioski o zezwolenie na zawarcie ugód z pożyczkobiorcami i kredytobiorcami nieobjętymi obecnym programem ugód. Chodzi m.in. o kredytobiorców w walutach innych niż franki szwajcarskie (CHF) oraz o osoby fizyczne i prawne niebędące konsumentami, które posiadają zobowiązania w frankach (te zobowiązania powinny zostać „odfrankowione” na podobnych zasadach co w innych instytucjach finansowych).
- Syndyk pogrupował wierzycieli będących kredytobiorcami według stopnia spłaty kredytów i niektórym grupom zaproponował konkretne warunki ugody, które zostały zatwierdzone przez sędziego-komisarza. Problem pojawił się w przypadku kredytobiorców, którzy nie spłacili jeszcze w całości tzw. kapitału, a także tych prowadzących działalność gospodarczą. Takim kredytobiorcom syndyk nie przedstawił programu ugód, a ci, którzy samodzielnie próbowali dążyć do zawarcia ugody, najczęściej napotykali przeszkody – wyjaśnia Rafał Kowalczyk, adwokat i doradca restrukturyzacyjny w Kancelarii Filipiak Babicz. - Sędzia-komisarz zmierza do uregulowania tej kwestii i zachęcenia syndyka do rozstrzygania jak największej liczby spraw w drodze ugody – dodaje.
Marcin Kubiczek uważa, że sędzia-komisarz w pełni podtrzymał proponowaną przez niego strategię ugód. Wskazuje, że przygotowanie wiarygodnych propozycji ugodowych dla ponad 30 tys. umów kredytowych wymagało tytanicznej pracy, a na przeszkodzie stał zastany w banku chaos technologiczny: dane znajdowały się w różnych systemach, część z nich trzeba było analizować na podstawie niezdigitalizowanych dokumentów źródłowych.
- Dzięki decyzji sędziego-komisarza możemy skupić wszystkie zasoby na najszybszym i masowym wdrożeniu programu ugód. Dla kredytobiorców jest to jasny sygnał, że ugoda oferuje to, czego nie da wieloletni proces sądowy o niepewnym wyniku: szybkość i pewność – komentuje syndyk.
Czytaj także: Ugoda z syndykiem Getinu? Propozycje budzą wątpliwości sądu i pełnomocników
Działania syndyka na osi czasu
Punkty 2 i 3 zarządzenia dotyczą terminów sporządzania list wierzytelności.
- Do 31 marca 2026 r. syndyk ma przygotować listę obejmującą wierzycieli niebędących kredytobiorcami/pożyczkobiorcami banku, których nie dotyczą obecne i planowane programy ugodowe.
- W tym samym terminie ma też przedstawić wstępny harmonogram składania kolejnych list wierzytelności, z wyodrębnieniem poszczególnych grup wierzycieli. Sędzia-komisarz założył, że ten etap postępowania powinien zakończyć się co do zasady najpóźniej do końca 2027 roku, o ile przyszłe decyzje nie będą uzasadniać innego terminu.
- Nie wiadomo, kiedy zostanie sporządzona lista wierzytelności, kiedy zakończy się program ugód ani jakie czynności syndyk będzie jeszcze wykonywał. Zarządzenie sędziego-komisarza pozwala jednak nieco uporządkować działania syndyka na osi czasu – komentuje mec. Kowalczyk. – Po złożeniu listy wierzytelności okaże się, czy syndyk uznaje potrącenia oraz które umowy z frankowiczami uważa za ważne, a które za nieważne. Jeżeli uzna jakieś umowy za nieważne, powinien uwzględnić roszczenia takich kredytobiorców na liście wierzytelności – dodaje.
Cena promocyjna: 319.2 zł
|Cena regularna: 399 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 279.3 zł
Koniec brnięcia w procesy
Czwarty punkt dotyczy kwestii budzącej najwięcej emocji: prowadzenia przez syndyka spraw, które w ocenie przeciwników procesowych nie mają szans powodzenia, generują jednak koszty obsługi prawnej.
>> Więcej na ten temat:
Prawnicy reprezentujący syndyka Getinu twierdzą, że nie są przepłacani
Sędzia-komisarz zobowiązał syndyka do:
- zaniechania składania środków odwoławczych w sprawach z powództwa frankowiczów od orzeczeń ustalających nieważność umowy kredytu CHF - w sytuacji, gdy status konsumenta nie budzi wątpliwości;
- niestosowania argumentacji lub środków procesowych zmierzających do przedłużania lub wstrzymywania toku procesów;
- zaniechania składania wniosków o zwolnienie od kosztów sądowych w jakiejkolwiek sprawie z udziałem syndyka oraz skarżenia orzeczeń odmawiających takiego zwolnienia;
- podejmowania działań zmierzających do jak najszybszego zakończenia trwających procesów sądowych z udziałem syndyka oraz znacznego ograniczania kosztów związanych z ich obsługą.
W tym ostatnim podpunkcie sędzia-komisarz wskazał również, że „wobec niewielkiej perspektywy uzyskania zaspokojenia wierzycieli w istotnym stopniu, podstawowym celem podejmowanych działań i prowadzonego postępowania upadłościowego powinno być jak najszybsze zakończenie spraw upadłego”.
Robert Pogorzelski, adwokat prowadzący własną kancelarię, zwraca uwagę na medialne wypowiedzi syndyka, według których każdorazowo decyzja o wniesieniu środka odwoławczego jest podejmowana indywidualnie, biorąc pod uwagę okoliczności danej sprawy.
- Z mojego doświadczenia wynika jednak, że syndyk składał środki zaskarżenia od wszystkich niekorzystnych dla siebie wyroków. Dotyczy to także spraw frankowych, w których linia orzecznicza jest już ukształtowana i z prawdopodobieństwem przekraczającym 99 proc. apelacja syndyka nie zostanie uwzględniona. Prowadzenie takich spraw generuje koszty, które obciążają masę upadłości i zmniejszają sumę przeznaczoną na zaspokojenie wierzycieli – mówi Robert Pogorzelski.
Jak dodaje, pozytywnie ocenia zobowiązanie syndyka do zaniechania składania wniosków o zwolnienie od kosztów sądowych, nie ma bowiem żadnych podstaw, aby syndyk takie zwolnienie uzyskał.
Syndyk wskazuje zaś, że do tej pory - w świetle niejednolitych i często sprzecznych orzeczeń; w tym na linii Sąd Najwyższy–Trybunał Sprawiedliwości UE - był zobowiązany do ochrony interesów masy upadłości poprzez aktywne uczestnictwo w każdym ze 38 tys. prowadzonych sporów sądowych. Jak ocenia, bierność oznaczałaby ryzyko utraty wielomilionowych kwot na szkodę wszystkich wierzycieli.
Marcin Kubiczek oświadczył, że postrzega dokument jako klarowną wytyczną i zielone światło do zmiany dotychczasowej strategii.
- Wskazanie przez Sąd na jak najszybsze zakończenie postępowania upadłościowego jako cel nadrzędny pozwoli realnie w dalszym ciągu obniżać koszty obsługi postępowań, które i tak już od początku są niższe w GNB, w porównaniu do innych banków o profilu frankowym, co potwierdzają także niezależni audytorzy – czytamy w stanowisku przekazanym redakcji.
Co dalej z postępowaniem upadłościowym GNB
Chociaż zarządzenie porządkuje wiele spraw związanych z największym postępowaniem upadłościowym w Polsce, nie odpowiada na wszystkie pytania.
Mec. Rafał Kowalczyk przypomina, że w tle pozostaje jeszcze pytanie skierowane do Trybunału Konstytucyjnego w kontekście zaspokajania roszczeń Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
- Od rozstrzygnięcia tej kwestii zależy, czy dalsze postępowanie upadłościowe będzie miało sens, czy też wszystkie środki zaspokoją wyłącznie roszczenia BFG – wskazuje prawnik.
Mec. Robert Pogorzelski ma zaś co do zarządzenia dwa zastrzeżenia.
- Po pierwsze – jest spóźnione o dwa lata. Po drugie – sędzia-komisarz nie wskazał, w jaki sposób syndyk ma prowadzić sprawy, w których już zdążył wnieść środek odwoławczy – komentuje.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.












