Sąd Rejonowy w Wołowie napisał 5 sierpnia 2025 r. do sędziego-komisarza, że syndyk Getin Noble Banku „uporczywie” w toku spraw frankowych proponuje kredytobiorcom niemożliwe i sprzeczne z orzecznictwem TSUE ugody, np. zakładające zwrot wielokrotności kapitału, który bank wypłacił kredytobiorcom. Sąd ten zwrócił się o uwzględnienie tego faktu w toku nadzorowanego postępowania upadłościowego Getin Noble Bank S.A. Napisał też, że takie wnioski o zawezwanie do prób ugodowych są odrzucane jako niedopuszczalne i jako podstawę prawną podał przepis art. 184 kodeksu postepowania cywilnego in fine („sąd uzna ugodę za niedopuszczalną, jeżeli jej treść jest niezgodna z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo zmierza do obejścia prawa”).

- Takich wniosków o zawezwanie do prób ugodowych było już ponad trzydzieści. Co więcej, zaczynają się one powtarzać (względem tych samych osób), niestety bez jakiejkolwiek refleksji, w szczególności w zakresie składanej propozycji ugodowej. Z pewnością przed innymi sądami takie wnioski o zawezwanie do prób ugodowych również są składane. Takie postępowanie nie jest racjonalne ani ekonomiczne - wskazał sąd.

W efekcie sędzia-komisarz zwrócił uwagę syndykowi, że ten bez zgody jego lub rady wierzycieli nie może proponować innych warunków ugód, niż wynika to z zatwierdzonego programu ugód.

 

Cena promocyjna: 190.8 zł

|

Cena regularna: 212 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 63.6 zł


Różne ugody proponowane przez syndyka

Propozycje ugodowe składane przez syndyka masy upadłości GNB zmieniały się. We wcześniejszej fazie postepowania upadłościowego sprowadzały się do oferowania kredytobiorcom umorzenia zadłużenia – pod warunkiem, że kredytobiorca dokonał lub zobowiązał się do dokonania spłat na rzecz banku w wysokości stanowiącej 200 proc. wypłaconego kapitału kredytu.

W dalszej kolejności syndyk przeprowadził weryfikację składanych propozycji ugodowych i wdrożył tzw. drugi koszyk ugód, w ramach którego zaoferował inny wariant rozliczenia kredytu osobom, które nie spełniły warunku z „pierwszego koszyka”, czyli takim kredytobiorcom, u których łączna suma dokonanych spłat nie przekroczyła 200 proc. wypłaconego kapitału. W zamian kredytobiorca zobowiązany był do: zrzeczenia się wszelkich roszczeń wobec banku, cofnięcia zgłoszenia wierzytelności do masy upadłości oraz cofnięcia ewentualnie wniesionego powództwa sądowego przeciwko bankowi.

- Zwraca uwagę sposób, w jaki syndyk dokonuje oceny kwoty dokonanych spłat w walucie obcej. Otóż nie bierze on pod uwagę kursów aktualnych, lecz stosuje kursy historyczne z dnia dokonania płatności, co może prowadzić do zaniżenia rzeczywistej wartości już dokonanych spłat. Co więcej, w kalkulacjach syndyka pomijane są również ustawowe odsetki za opóźnienie należne kredytobiorcy, liczone od dnia wezwania do zapłaty do dnia ogłoszenia upadłości banku – tłumaczy Mikołaj Baczyński, radca prawny, prowadzący własną kancelarię.

Niedawno propozycje ugód się poprawiły.

- Syndyk w wielu sprawach aktualnie składa wnioski o zawezwanie do próby ugodowej oraz wysyła propozycje ugód bezpośrednio do kredytobiorców. Propozycje te zakładają potraktowanie kredytu jako złotówkowego ze stałym oprocentowaniem wynoszącym 2,98 proc. przez cały okres kredytowania – co oznacza zwrot przez kredytobiorcę min. 138 proc. wartości wypłaconego kredytu. Niestety w przypadku, gdy kredytobiorca dokonał spłat przewyższających tę kwotę, syndyk nie dokona zwrotu na jego rzecz jakichkolwiek kwot – podaje Bartosz Czupajło, adwokat i partner zarządzający Czupajło Ciskowski Partnerzy.

Propozycje te nie podlegają żadnym negocjacjom, ale klienci nie palą się do ich przyjmowania, licząc na to, że przed sądem ugrają dużo więcej.

Prawnicy frankowiczów krytykują propozycje ugodowe

Niezależnie od propozycji zgodnych z tym co wynika z  programu ugód, zdarzają się warunki gorsze. Właśnie tą kwestią zajął się Sąd Rejonowy w Wołowie.

- Sytuacja, która miała miejsce w Sądzie Rejonowym w Wołowie nie jest odosobniona. Niestety często zdarza się, że syndyk masy upadłości Getin Noble Bank kieruje do sądów wnioski o zawezwania do próby ugodowej, których warunki w sposób rażący odbiegają od standardów orzeczniczych przyjętych przez TSUE – wskazuje mec. Baczyński. Dodaje, że takie propozycje padają mi tego, że treść orzeczeń TSUE, jak również orzeczeń wydawanych przez sądy powszechne jednoznacznie przyjmuje, iż instytucja finansowa nie może żądać od kredytobiorcy kwoty większej niż wypłacony kapitał kredytu.

- Na swoją obronę syndyk prezentuje dość chwytliwe stanowisko, jakoby jego działania podyktowane były dbaniem o dobro masy upadłości i interesu ogółu wierzycieli. To działanie jednak w żaden sposób nie może usprawiedliwiać ignorowania orzecznictwa TSUE w zakresie ochrony interesów konsumenta – uważa mec. Baczyński.

Zdaniem Michała Kaczmarskiego, adwokata z kancelarii Kaczmarski Żurowski Adwokaci, propozycje zwrotu dwukrotności kwoty kapitału nie są składane w celu ewentualnego pojednania, a wyłącznie w celu przerwania biegu terminu przedawnienia.

- Sądy powinny takie wnioski odrzucać także z tej przyczyny, że tak absurdalne propozycje są bez wątpienia sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, a zatem syndyk proponuje zawarcie ugody w kształcie niedopuszczalnym na gruncie przepisów prawa – uważa mec. Kaczmarski.

- Z naszego doświadczenia wynika, że wnioski te składane są jedynie w celu zawieszenia biegu terminu przedawnienia roszczeń dla syndyka o zwrot kapitału, który wynosi trzy lata - licząc od dnia, w którym kredytobiorca zakwestionował umowę. W formułowanych propozycjach syndyk nie uwzględnił kwot kredytu uiszczonych przez konsumentów. Nie jest to zatem żadna propozycja ugody, tylko konstrukcja przypominająca pozew o zapłatę, choć pozwem oczywiście nie jest - uważa Wojciech Ciesielski, adwokat, wspólnik w kancelarii Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych.

Takie działania mogą również działać zniechęcająco na innych kredytobiorców, którzy nie podjęli jeszcze kroków prawnych.

Jak zauważa Wojciech Ciesielski, opłata od wniosku o zawezwanie wynosi jedynie 300 zł (a nie jak w przypadku pozwu - 5 proc. od wartości przedmiotu sporu), co zachęca syndyka do składania takich wniosków. Sądy niezbyt chętnie zwalniają bowiem syndyka od opłat sądowych, zwłaszcza w przypadku składanych przez syndyka apelacji i skarg kasacyjnych.

Czytaj także: ​Kredytobiorcom Getinu trudno odzyskać pieniądze

Kłopotliwe zawezwania do prób ugodowych

Propozycje ugód to jedno, ale syndyk też stosuje zawezwania do prób ugodowych, czasem po kilka z rzędu wobec tej samej osoby. Jak podkreśla mec. Baczyński, zdarzało się, że kolejność ich wniesienia była taka, że zanim pierwszy z nich został rozpoznany, do sądu zostały złożone dwa kolejne wnioski o zawezwanie do próby ugodowej – każdy z nich o identycznej treści.

- Takie działanie syndyka, o ile nie wynika z bałaganu organizacyjnego panującego w wynajętych przezeń kancelariach prawnych, należy ocenić jako jawne nadużycie przepisów prawa procesowego, dotyczącego korzystania z instytucji zawieszenia biegu przedawnienia na czas trwania procedury ugodowej – mówi mec. Baczyński. - Zgodnie bowiem z obowiązującymi przepisami na czas trwania postepowania ugodowego zawieszeniu ulega bieg terminu przedawnienia roszczenia objętego zawezwaniem do próby ugodowej – dodaje.

Wydłużenie rozpoznawania składania wniosków przez obciążone sądy daje syndykowi czas na zorganizowanie postępowań w przedmiocie żądania zwrotu kapitału udzielonych przez bank kredytów oraz w następnej kolejności na sprzedanie pakietu wierzytelności funduszom sekurytyzacyjnym.

Mecenasa Baczyńskiego dziwi to również z tego powodu, że zdecydowana większość kredytobiorców, wraz ze zgłoszeniem wierzytelności (o ile nie wcześniej), dokonała skutecznego potrącenia wzajemnych roszczeń stron z tytułu wzajemnie dokonanych świadczeń z tytułu nieważnej umowy kredytu. W związku z tym wszelkie roszczenia syndyka o zwrot kwot kapitału kredytu wygasły i nie mogą być skutecznie dochodzone przez sądem w procesie cywilnym o zapłatę. Tymczasem z punktu widzenia przepisów prawa cywilnego, a w oparciu o te właśnie zasady (a nie przepisy prawa upadłościowego, czego domaga się syndyk) będzie rozstrzygana prawidłowość dokonanego potrącenia w procesie wszczętym z powództwa syndyka.

Syndyk tłumaczy, że działa zgodnie z prawem

Jak podaje kancelaria syndyka Getin Noble Bank S.A., treść i zasady ugód przedstawianych frankowiczom odpowiadają wymogom toczącego się postępowania upadłościowego i wytycznym prowadzącego je sędziego-komisarza.

- Zgodnie z postanowieniem sędziego-komisarza z 20 grudnia 2024 r. syndyk uzyskał zgodę na zawieranie ugód co do roszczeń spornych pomiędzy GNB w upadłości a konsumentami, którzy zaciągnęli kredyt na cele mieszkaniowe, denominowany lub indeksowany do franka szwajcarskiego (pierwszy etap programu ugód). Syndyk wyjaśnia, że wnioski o zawezwanie do próby ugodowej, które powinny zostać merytorycznie rozpoznane przez Sąd Rejonowy w Wołowie zostały nadane w grudniu 2024 r., tj. w okresie, w którym obowiązywał pierwszy etap programu ugód prowadzonego przez syndyka masy upadłości GNB – podaje kancelaria syndyka.

Tłumaczy też, że każdy wniosek o zawezwanie do próby ugodowej, który został przez syndyka kiedykolwiek wniesiony (czy to w roku 2024, czy w roku 2023) miał koncyliacyjny charakter. Dodatkowo zawierał zastrzeżenie wskazujące, że syndyk – mając na uwadze chęć definitywnego i polubownego rozwiązania sporu – jest otwarty na prowadzenie dalszych rozmów mających na celu zbliżenie stanowisk stron i doprowadzenie do zawarcia porozumienia.

- Inicjowanie postępowań pojednawczych poprzez kierowanie do kredytobiorców GNB wniosków o zawezwanie do próby ugodowej – z punktu widzenia konsumenta – stanowi najbardziej przystępny sposób podjęcia próby wypracowania porozumienia pomiędzy syndykiem i reprezentowanym przez niego roszczeniem kondykcyjnym a kredytobiorcą. W przeciwieństwie do praktyki wszystkich banków w Polsce, które bez żadnych skrupułów kierują pozwy o zapłatę przeciwko swoim klientom, syndyk świadomie wybrał formułę, jaką jest postępowanie pojednawcze oraz inicjujący je wniosek o zawezwanie do próby ugodowej – podaje ekspert z biura syndyka. - Celem takiego działania jest z jednej strony konieczność dochowania należytej staranności w zabezpieczeniu roszczeń kondykcyjnych masy upadłości, z drugiej strony zaś – umożliwienie kredytobiorcom podjęcia dialogu z syndykiem w toku postępowania, zawarcie ugody sądowej albo pozasądowej, co z kolei pozwoli na sprawne i kompleksowe zakończenie wszystkich postępowań spornych pomiędzy konsumentami a syndykiem masy upadłości GNB – dodaje.

Wskazuje też , że takie działanie syndyka nie zostało dotychczas zakwestionowane przez jakikolwiek organ czy sąd, co więcej – jest w pełni aprobowane przez sędziego-komisarza, sądy powszechne wszystkich apelacji oraz pełnomocniczkę ministra sprawiedliwości ds. ochrony konsumentów, z którą syndyk pozostaje w stałym i bieżącym kontakcie.

Syndyk odpowiada na stanowisko SR w Wołowie

Syndyk wyraził za pomocą formalnej ścieżki proceduralnej swoje zaniepokojenie praktyką Sądu Rejonowego w Wołowie w zakresie podstawowych instytucji postępowania cywilnego, jakim jest postępowanie pojednawcze oraz ugoda sądowa. Jego zdaniem sąd ten w sposób nieuprawniony podejmuje decyzje za kredytobiorców, wobec których syndyk skierował zawezwania do próby ugodowej.

- Działanie sądu polegające na odrzucaniu wniosków syndyka w postępowaniu pojednawczym, bez nadania im biegu w postaci doręczenia odpisów wniosków kredytobiorcom, odbiera szanse klientom banku na podjęcie rozmów ugodowych z syndykiem w toku postępowania pojednawczego, a w konsekwencji – na zakończenie relacji z bankiem, w tym uzyskanie listów mazalnych i uregulowanie statusu w Biurze Informacji Kredytowej S.A. – czytamy w stanowisku kancelarii syndyka.